Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czechy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czechy. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 maja 2014

Ĉeĥa filmfestivalo ĉe mia stacidomo!

Hodiaŭ matene en interreto mi legis, ke al stacidomo en mia urbo venos ĉeĥa trajno Kinematovlak, kiu veturas tra tuta Ĉeĥio kun kinejo ene de vagono. Krom kinejo estis ankaŭ vagono kun ludoj por infanoj kaj ankaŭ vagono kun muzeo de ĉeĥaj trajnoj kaj fervojoj. Estis por mi tre interese kaj mi estis mirigita, ke mia urbo estis unu nura en tuta Pollando al kiu venis tiu trajno. Nekredeble.
Mankis nur reklamo. Mi estas senlaborulino, do mi povis veturi tien, sed normalaj homoj kutime laboras dum horoj 9-15. Bonŝance venis almenaŭ grupoj el infanĝardenoj, kiuj savis situacion. Kvankam interrete estis skribite, ke oni invitas ĉiuj loĝantojn de mia urbo, kiam mi volis eniri kinejon ili malpermesis al mi.
Mi bedaŭras nun, ke mi ne demandis kial, ĉu pro tio, ke mi jam ne estas infano, ĉu pro tio, ke filmoj jam komenciĝis aŭ ĉu pro tio, ke jam ne estis loko ene. Bone, ke mi vizitis almenaŭ muzeon, estis tre interese. Estis aĵoj el Olomouc kaj eĉ io el Vrutky, malgranda sed belega stacidomo inter montaro en Slovakio, kie mi estis en pasinta jaro survoje al SES en Martin. Mi lasis en memorlibro mian subskribon, do se vi iam vizitos tiun muzeon, vi povas ĝin trovi:)
Dzisiaj rano w internecie przeczytałam, że do mojego miasta przyjedzie czeski pociąg Kinematovlak podróżujący po całych Czechach z festiwalem filmów dla dzieci. Oprócz wagonu kinowego był też wagon z zabawami dla dzieci oraz wagon z muzeum historii czeskich kolei. To było dla mnie bardzo ciekawe i byłam w szoku, że ze wszystkich miast w Polsce ten pociąg zajechał tylko do mojego. Niewiarygodne.
Brakowało tylko reklamy. Jestem bezrobotna, to mogłam sobie pojechać, ale normalni ludzie zwykle pracują w godzinach 9-15. Na szczęście przyjechały jakieś grupy z przedszkola i uratowały sytuację. Chociaż w internecie było napisane, że zaproszeni są wszyscy mieszkańcy miasta, kiedy chciałam wejść do wagonu kinowego jakiś człowiek powiedział, że nie mogę.
Żałuję teraz, że nie zapytałam dlaczego, czy dlatego, że nie jestem już dzieckiem, czy dlatego że filmy już się zaczęły i bym przeszkadzała, czy dlatego, że sala była już pełna i nie było miejsc. Dobrze, że odwiedziłam chociaż muzeum, było bardzo ciekawie. Były eksponaty z Ołomuńca i Vrutek, małej, ale pięknie położonej w górach stacji na Słowacji, byłam tam w zeszłym roku w drodze na SES w Martinie. W muzealnej księdze pamiątkowej zostawiłam mój podpis, więc jeśli kiedyś też traficie do tego muzeum, możecie go znaleźć:)

wtorek, 1 kwietnia 2014

Transloĝiĝo

Sabate mi veturis al Ĉeĥio. Tio estis unutaga ekskurso al ĉeĥaj montoj apud mia urbo. Bedaŭrinde veturas tien nek trajno, nek aŭtobuso. Do mi kun amikino parte veturis per trajno, parte iris piede kaj parte petveturis. Sed ekskurso estis bonega.
Dimanĉe mi transloĝiĝis al mia hejmurbo. Frato kaj lia koramikino helpis min transporti aĵojn. Mi lasis ankoraŭ kelkajn aĵojn en Vroclavo, do mi devos reveni tien ĉi-semajne. Krome mi havas kelkajn aferojn por prizorgi.
Hodiaŭ mi rekomencis kurson de Esperanto kun mia amikino. Jes, denove:) Sed nun ni loĝas en sama urbo kaj ŝi laboras tre proksime al mia loĝejo, de espereble ĉi-foje ni sukcesos. Kaj ŝi sufiĉe multe memoras, do eble baldaŭ ŝi komencos paroli. Ni planas renkontiĝi ankoraŭ en tiu ĉi semajno.

W sobotę pojechałam do Czech. To była jednodniowa wycieczka w czeskie góry niedaleko mojego miasta. Niestety nie można tam dojechać ani pociągiem, ani autobusem. Z koleżanką pojechałyśmy więc częściowo pociągiem, częściowo poszłyśmy z buta, a częściowo podjechałyśmy autostopem. Ale wycieczka była świetna.
W niedzielę przeprowadziłam się z powrotem do mojego rodzinnego miasta. Brat ze swoją dziewczyną pomógł mi przetransportować graty. Zostawiłam jeszcze parę rzeczy we Wrocławiu, więc będę musiała tam wrócić w tym tygodniu. Poza tym mam jeszcze parę spraw do załatwienia.
Dzisiaj znowu rozpoczęłam kurs esperanta dla mojej koleżanki. Tak, znowu:) Ale teraz mieszkamy w tym samym mieście, a ona pracuje bardzo blisko mojego mieszkania, więc mam nadzieję, że tym razem nam się uda skończyć. Ona całkiem sporo pamięta, więc może niedługo zacznie rozmawiać. Planujemy spotkać się ponownie jeszcze w tym tygodniu.

wtorek, 11 marca 2014

Post Centrejo

Mi jam revenis el Ĉeĥio. Estis mojose, kvankam mi ekmalsaniĝis kaj ne povis plene ĝui la etoson. Plaĉis al mi ankaŭ en Svitavy, precipe loka festo - masopust. Grupo de viroj en kostumoj promenis tra la urbo kun muziko, estis tre interese kaj kolore. Kaj plaĉis al mi ankaŭ lumpentrado, ni preparis reklamfotoj por niaj junularaj organizoj. Eble ili estos uzeblaj.
Hieraŭ mi revenis hejmen kaj hodiaŭ mi partoprenis prelegon pri fama ruinaĵo de hitlera tempo en mia urbo. Ĝi okazis en biblioteko kaj venis tiel multe da homoj, ke mi devis stari en koridoro. Bonege. Des pli, ke mi baldaŭ revenos al tiu urbo. Ĉiuj signoj de vivo estas bonvenaj. Krome jam informis mian kunloĝanton kaj posedanton de loĝejo, ke mi forlasas Vroclavon.
Kaj hodiaŭ mi kuiris makaronion. Do tio estas normala. Sed mi preskaŭ mortigis min mem kaj mian hundon, ĉar mi ne rimarkis, ke mi hazarde ŝaltis duan gasflamingon, kiu ne brulis. Bone, ke mi tion ekvidis antaux mi svenis kaj mortis. Mi rapide malfermis fenestron por aerumi kuirejon.

Wróciłam już z Czech. Było fajnie, chociaż się rozchorowałam i nie do końca mogłam cieszyć się atmosferą. Podobały mi się też Svitavy, zwłaszcza lokalne święto - mięsopust. Grupa mężczyzn w kostiumach przeszła w pochodzie przez miasto z muzyką, było bardzo ciekawie i kolorowo. Podobało mi się też malowanie światłem, przygotowaliśmy zdjęcia reklamowe dla naszych młodzieżowych organizacji. Może się na coś przydadzą.
Wczoraj wróciłam do domu i dzisiaj wybrałam się na wykład o znanej ruinie z czasów hitlerowskich w moim mieście. Odbywał się on w bibliotece i przyszło tylu ludzi, że musiałam stać na korytarzy. Świetnie. Tym bardziej, że niedługo wrócę do tego miasta. Wszelkie oznaki życia są mile widziane. Poza tym poinformowałam już współlokatora  i właściciela mieszkania, że opuszczam Wrocław.
A dzisiaj gotowałam makaron. Nic w tym nadzwyczajnego. Ale prawie zabiłam siebie i psa, bo nie zauważyłam, że przypadkowo odkręciłam drugi kurek od gazu, którego nie podpaliłam. Dobrze, że w końcu to zauważyłam, zanim straciłabym przytomność i umarła. Szybko otworzyłam okno i wywietrzyłam kuchnię.

czwartek, 6 marca 2014

Ek al Ĉeĥio!

Iom neatendite, sed mi partoprenis hodiaŭ renkontiĝon de mia iama instruisto de litova lingvo. Mi ne memoras, kiam mi vidis lin antaŭe, eble unu jaro antaŭe, ĉar li loĝas en Litovio. Sed mi tre ekmiris, ke li memoras min kaj miajn problemojn (ĉar kiam li instruis min, mi studis samtempe rusan kaj polan filologiojn kaj poste rezignis de studado ktp.).
Poste mi iris al laborejo, sed ne por labori. Mi nur volis partopreni spektaklon. Kaj finfine mi renkontiĝis kun estrino kaj informis ŝin, ke mi verŝajne baldaŭ estos devigita rezigni el laboro. Ŝi estis tre afabla, helpema kaj ŝi ĉagreniĝis, eĉ komencis serĉi por mi alian laboron kaj demandi miaj kunlaborantinoj ĉu en iliaj aliaj laboroj ne estas liberaj lokoj. Fakte tio estis same afable kiel strange. Ŝi de tempo al tempo traktas nin kiel siaj infanoj.
Kaj morgaŭ mi forveturas al Ĉeĥio por Centrejo, tute nova esperanta aranĝo de PEJ, ĈEJ kaj SKEJ. Mi esperas, ke estos bonege. Kaj mi sopiras al Kofola, Studentska kaj smažený sýr s hranolkami a tatarskou omáčkou:)

Dość niespodziewanie, ale spotkałam się dzisiaj z moim dawnym nauczycielem litewskiego. Nie pamiętam, kiedy widziałam go po raz ostatni, ale może rok temu, bo mieszka on na stałe na Litwie. I bardzo się zdziwiłam, że pamięta mnie i moje problemy (bo kiedy się poznaliśmy, studiowałam jednocześnie polonistykę i rusycystykę, z czego później zrezygnowałam itp.).
Później poszłam do pracy, ale nie pracować, tylko na spektakl. I w końcu spotkałam szefową, żeby jej powiedzieć, że niestety wkrótce będę chyba zmuszona zrezygnować z pracy. Była bardzo miła, zmartwiła się i chciała mi pomóc, nawet zaczęła wypytywać dziewczyny ode mnie z pracy czy nie słyszały gdzieś o jakichś wakatach. Właściwie to było jednocześnie miłe i dziwne. Czasem mam wrażenie, że ona traktuje nas jak swoje dzieci.
A jutro jadę do Czech na Centrejo, zupełnie nową esperancką imprezę młodzieży z Polski, Czech i Słowacji. Mam nadzieję, że będzie fajnie. I tęsknię za Kofolą, Studentską i smaženým sýrom s hranolkami a tatarskou omáčkou:) Nie jestem pewna, jak to się po czesku odmienia:)

czwartek, 11 lipca 2013

Ek al SES!

Jam mi pakis, espereble ĉion, kion mi bezonos. Post kelkaj minutoj mi veturas al la stacidomo. Tra Vroclavo kaj Katowice mi atingos Ĉeĥion. Tie mi du horoj atendos en Bohumin kaj poste mi veturos al Martin en Slovakio. Vetero hodiaŭ estas bona por vojaĝo. Iomete pluvas kaj estas malvarme. Veturado kiam estas pli ol tridek gradoj estas tre laciga, do hodiaŭa vetero taŭgas por mi. Nur ŝtormon mi ne volas, kiam mi devos atendi nokte ĉe stacidomo en Bohumin. Mi revenos post pli ol unu semajno, ankoraŭ mi ne certos, ĉu mi ne vizitos ekzemple Bratislavon aŭ Wienon. Aŭ eble mi revenos al aliaj slovakaj urboj, Nitra aŭ Partizanke, kie mi estis en pasinta jaro. Ni ekvidos. Dependas de miaj fortoj kaj mono.
Eblas, ke mi havos interreton tie, do mi skribos ion. Aŭ mi raportos pri aranĝo jam post reveno al hejmo.
Ĝis poste!

Już spakowałam, mam nadzieję, że wszystko, czego będę potrzebować. Za kilka minut jadę na dworzec. Przez Wrocław i Katowice dotrę do Czech. Tam poczekam dwie godziny w Bohuminie i później pojadę do Martina na Słowacji. Pogoda jest dzisiaj dobra do podróży. Trochę pada i jest chłodnawo. Jazda, kiedy jest ponad trzydzieści stopni jest bardzo męcząca, więc dzisiajsza pogoda bardzo mi odpowiada. Tylko burzy bym nie chciała, kiedy będę czekać w nocy na dworcu w Bohuminie. Wrócę za ponad tydzień, jeszcze nie jestem pewna, czy nie odwiedzę np. Bratysławy albo Wiednia. Albo może wrócę do innych słowackich miast, Nitry i Partizanskiego, gdzie byłam w zeszłym roku. Zobaczymy. Zależy od moich sił i pieniędzy.
Możliwe, że będę miała tam internet, więc coś napiszę. Albo zdam relację z imprezy już po powrocie do domu. Na razie!

sobota, 1 czerwca 2013

Hradec Králové kaj fraŭlinfesto

Kvarope kun amikinoj ni vizitis antaŭhieraŭ Hradec Králové en Ĉeĥio. Urbo estas tre interesa, sed pluvis, pro tio ni revenis pli frue. Indas rimarki, ke unu el stratoj ĉirkaŭ stacidomo nomiĝas Zamenhofova, bedaŭrinde mi ne havis tempon viziti ĝin.
Ni promenis al la centro de la urbo, admiris panoramon de Hradec el Blanka Turo kaj manĝis tradician ĉeĥan tagmanĝon. Poste ni iris al belegaj terasoj. Tio estis mojosa ekskurso, kvankam ni malmulte vidis. Iam ni revenos al ĉiuj vizitindaj lokoj de tiu urbo.
Hodiaŭ mi iras al fraŭlinfesto (fraŭlina festo? kiel nomi tion? temas pri aranĝo antaŭ geedziĝo). Loko kaj ideo kelkfoje ŝanĝiĝis (ekzemple ni pensis pri farbopafado, alinome paintball), sed finfine ni surhavos ridindajn kostumojn kaj iros al klubejo. Mi kutime evitas tiajn situaciojn, mi ne ŝatas similajn lokojn, ili timigas min. Sed por mia amikino mi venos, espereble ni bone amuziĝos. 

We czwórkę z koleżankami wybrałam się przedwczoraj do Hradca Králové w Czechach. Przyznam szczerze, że mam problem z odmianą tej nazwy, tzn. nie mam wątpliwości, że pierwszy człon trzeba odmienić, ale nie mam pojęcia, jak odmienić drugi, więc zostawiam w mianowniku. Miasto jest bardzo interesujące, ale padało, więc wróciłyśmy do domu wcześniej. Warto wspomnieć, że jedna z ulic w pobliżu dworca nazywa się Zamenhofova, niestety nie miałam czasu jej odwiedzić.
Przespacerowałyśmy się do centrum miasta, podziwiałyśmy panoramę Hradca z Białej Wieży i zjadłyśmy tradycyjny czeski obiad. Później poszłyśmy zobaczyć przepiękne tarasy. Wycieczka była fajna, chociaż niewiele zdążyłyśmy zwiedzić. Kiedyś wrócimy, żeby poznać wszystkie warte odwiedzenia miejsca.
Dzisiaj idę na wieczór panieński. Miejsce i pomysły kilkakrotnie się zmieniały (przykładowo wcześniej była mowa o paintballu), ale ostatecznie założymy śmieszne kostiumy i pójdziemy do knajpy. Zwykle omijam takie imprezy, nie lubię takich miejsc, boję się ich. Ale przyjdę dla mojej koleżanki, mam nadzieję, że będziemy dobrze się bawić.

czwartek, 3 stycznia 2013

Silvestra nokto en montaroj

Por tiu speciala nokto en la jaro mi ne havis iajn planojn, do mi konsentis, kiam amikino proponis al mi komunan festadon ie en montaroj. Ni jam tiel festis silvestran nokton 2011/2012, se mi bone memoras. Ŝi preskaŭ ĉion planis: transporton, lokon, manĝaĵon kaj homojn, kiuj partoprenos. Finfine ni sesope veturis al Przełęcz Okraj kaj de tie ni iris al Skalny Stół (=Roka Tablo) ĉe pola-ĉeĥa landlimo. Antaŭe ni en hejmo de unu knabino preparis picon kaj vaflojn kun fruktoj. Ni spektis ankaŭ filmon. Poste, ĉirkaŭ 21-22 ni veturis al Przełęcz Okraj en Karkonosze. Tie ni lasis aŭtoj kaj iris supren al la pinto, kiu aspektas kiel roka tablo kaj tiel nomiĝas.
Kvankam en Pollando nun preskaŭ ne estas neĝo, sur nia vojo estis multe da neĝo kaj glacio. Niaj ŝuoj glitis kaj ne estis facile grimpi. Eble ĝuste pro tio ni iomete malfruiĝis kaj kiam estis noktomezo kaj homoj malsupre komencis festi, ni estis ie en arbaro, sed ankoraŭ ne ĉe pinto de la monto. Sed tiu monto estas sufiĉe ebena, do ni simple aliris ĝis rando por havi pli bonan pejzaĝon kaj tie ni festis. Ni havis senalkoholan ĉampanon por infanoj kaj kelkajn petardojn. Kaj malsupre ni povis spekti diverskolore glimantajn urbojn. Mi provis foti tion, sed bedaŭrinde mi ne sukcesis. Estis tre forta vento, do ni ne povis resti tien longe. Ni sciis, ke ni estas proksime de pinto, do ni decidis iri plu kaj evidentiĝis ke ni estis nur 5 minutoj de nia celo. Ni plu admiris noktan pejzaĝon de festantaj urboj kaj ni povis vidi ankaŭ faman polan monton Śnieżka. Tie ni ankaŭ longe ne restis, ni revenis al aŭtomobiloj kaj veturis hejmen. Mi estis reen ĉirkaŭ 3 horo nokte.
Na tę specjalną w roku noc nie miałam jakichś planów, więc zgodziłam się na propozycję przyjaciółki, aby świętować razem w górach. Spędzaliśmy już tak Sylwestra 2011/2012, jeśli dobrze pamiętam. Ona prawie wszystko zaplanowała: transport, miejsce, jedzenie i kto weźmie udział. W końcu pojechaliśmy w szóstkę na Przełęcz Okraj a stamtąd poszliśmy na Skalny Stół przy polsko-czeskiej granicy. Wcześniej w domu jednej z dziewczyn przygotowaliśmy pizzę i gofry z owocami. Oglądaliśmy też film. Później, koło 21-22 pojechaliśmy na Przełęcz Okraj w Karkonoszach. Tam zostawiliśmy samochody i poszliśmy na szczyt, który wygląda jak kamienny stół i stąd właśnie jego nazwa.
Chociaż w Polsce prawie nie ma teraz śniegu, na nasz szlak był zaśnieżony i oblodzony. Buty nam się ślizgały i nie było łatwo się wspinać. Może właśnie dlatego trochę się spóźniliśmy i kiedy wybiła północ a ludzie na dole zaczęli świętować, my byliśmy gdzieś w lesie, ale jeszcze nie na szczycie. Ale ta góra jest w miarę płaska, więc po prostu podeszliśmy do krawędzi, żeby mieć lepsze widoki i tam świętowaliśmy. Mieliśmy szampana bezalkoholowego dla dzieci i kilka fajerwerków. A w dole mogliśmy oglądać migające różnymi kolorami miasta. Próbowałam zrobić zdjęcia, ale niestety nie wyszły. Był bardzo silny wiatr, więc nie mogliśmy długo tam zostać. Wiedzieliśmy, że jesteśmy już blisko szczytu, więc zdecydowaliśmy iść dalej i okazało się, że byliśmy tylko 5 minut od naszego celu. Dalej podziwialiśmy nocny pejzaż świętujących miast i mogliśmy zobaczyć też Śnieżkę. Tam również długo nie zostaliśmy, wróciliśmy do samochodów i pojechaliśmy do domów. Byłam z powrotem około 3 w nocy.

niedziela, 18 listopada 2012

Olomouc

Tri tagoj mi estis en ĉeĥa Olomouc. Urbo plaĉas al mi. Ĝi estas tre bela, mi ŝatis promeni laŭ malnovaj stratetoj. En trankvilo mi povis ripozi iomete, ne plu pensi pri atendantaj problemoj. Kun amikinoj ni multe ŝercis kaj pasigis agrablan tempon. Eĉ trajnoj estis sufiĉe mojosaj, nur unu en Pollando malfruiĝis, sed ni tamen kaptis sekvan, do ĉio estis en ordo. En Olomouc mi trovis unu esperantan nomon:
Hodiaŭ kaj morgaŭ mi iras al laborejo, mi havis longan paŭzon, preskaŭ du semajnoj. Mi devis ankaŭ skribi ion por lekciono ĉe universitato, sed mi ne havas libron, do mi devas ion elpensi.
Trzy dni byłam w czeskim Ołomuńcu. Miasto podoba mi się. Jest bardzo ładne, lubiłam spacerować wzdłuż starych uliczek. W spokoju mogłam trochę odpocząć, nie myśleć o czekających problemach. Z przyjaciółkami dużo żartowałyśmy i miło spędziłyśmy czas. Nawet pociągi były dość fajne, tylko jeden w Polsce się spóźnił, ale i tak złapałyśmy kolejny, więc wszystko było w porządku.
Dzisiaj i jutro idę do pracy, miałam długą przerwę, prawie dwa tygodnie. Muszę też napisać coś na zajęcia na uniwersytecie, ale nie mam książki, więc muszę coś wymyślić.

środa, 14 listopada 2012

Al Ĉeĥio!

Matene mi forveturas al Ĉeĥio por viziti amikinon. Ŝi nun studas tie. Espereble mi revenos sabate, se mi denove ne havos aventuroj kun polaj trajnoj. Fritita fromaĝo kaj kofolao atendas min. Ĝis!

Rano wyjeżdżam do Czech, by odwiedzić koleżankę. Ona tam teraz studiuje. Mam nadzieję, że wrócę w sobotę, jeśli nie będę miała znowu przygód z polskimi pociągami. Smażony ser i kofola czekają na mnie. Na razie!