wtorek, 31 grudnia 2013

JES en Szczawno

Mi revenis el Bjalistoko antaŭ kelkaj tagoj kaj mi tuj iris al JES en Szczawno. Fakte mi ne bezonis amasloĝejon ktp. ĉar mi loĝas en mia propra hejmo. Multe da diversaj aferoj okazis dum mia restado en naskiĝloko de Zamenhof kaj nun dum JES, sed mi eĉ ne havas tempon por pripensi tion bone kaj priskribi ĉi tie.
Mi gvidas kurson de la pola lingvo por fremdlandanoj kaj multe da homoj ĝin partoprenas. Eĉ mi mem miras, sed plaĉas al mi tiu kurso, kvankam mi ne tro ŝatas intrui, ĉar mi estas tro timema kaj mi ne sentas min kiel aŭtoritato. Eble pro tio, ke ili estas esperantistoj, jam plenkreskaj kaj kutime ili almenaŭ iomete interesiĝas pri lingvoj, estas pli facile instrui ilin ol intrui en ekzemple pola gimnazio. Kiam mi devis intrui en gimnazio nur kelkfoje mi preparis lecionojn kun plezuro. Kaj nun mi kun granda plezuro preparigas materialojn por la kurso, mi elpensas vortojn ktp. Kiam ĝi finiĝos, eble mi eĉ bedaŭros ke jam estas post. Tre surpriza sento por mi:)
Kaj verŝajne indas prepari ankaŭ ian rezumon de pasanta jaro, sed hodiaŭ mi certe ne havos tempon por tio, ĉar baldaŭ mi foriras por novjara balo dum JES. Nu, eble iam poste mi rememorigos al mi kaj al vi, kio okazis en 2013 kaj mi decidos, ĉu plaĉis al mi tiu jaro aŭ entute ne. Do nun mi nur volas bondeziri al vi.

Feliĉan Novan Jaron 2014!

Wróciłam z Białegostoku przed paroma dniami i od razu ruszyłam na JES w Szczawnie. Właściwie nie potrzebuję nawet noclegu, bo śpię w swoim własnym domu. Wiele się wydarzyło w trakcie mojego pobytu w miejscu urodzenia Zamenhofa i teraz wiele się dzieje podczas JES, ale nie mam nawet czasu tego przemyśleć za bardzo, a co dopiero opisać.
Prowadzę kurs polskiego dla obcokrajowców i mam całkiem pokaźną gromadkę uczestników. Nawet sama się dziwię, że podoba mi się ten kurs, chociaż nie przepadam za nauczaniem, jestem zbyt nieśmiała i nie czuję się autorytetem. Może dlatego, że to esperantyści, już dorośli i najczęściej przynajmniej trochę zainteresowani językami, łatwiej ich uczyć niż prowadzić lekcje np. w polskim gimnazjum. Kiedy miałam praktyki w gimnazjum tylko kilka razy zdarzyło mi się przygotowywać lekcję z przyjemnością. A teraz z przyjemnością przygotowuję materiały na kurs, wymyślam słowa itp. Kiedy skończą się te moje lekcje, może nawet będę żałować, że już jest po. Nie spodziewałam się kiedyś, że coś podobnego napiszę, bo sama jestem zaskoczona tym uczuciem. Najwyraźniej jednak nauczanie może nie być udręką:)
I wypadałoby chyba przygotować jakieś podsumowanie mijającego roku, ale dzisiaj na pewno nie zdążę, bo niedługo wychodzę na bal noworoczny podczas JES. No, może jakoś później przypomnę sobie i wam, co wydarzyło się w 2013 i zdecyduję, czy podobał mi się ten rok, czy wręcz przeciwnie. Więc teraz złożę tylko życzenia.

Szczęśliwego Nowego Roku 2014!

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Quo vadis?

Tamen mi ne devis elekti kaj mi veturis al ambaŭ urboj, kaj Vilno kaj Bjalistoko. Intertempe multe okazis kaj multe ŝanĝiĝis. Eblas, ke mi ŝanĝos mian tutan ĝisnunan vivon. Kaj mi mem ne scias, ĉu tio estas jam frenezeco aŭ bona elekto de mia koro. Nu, eble por reveni al harmonio mi devas atingi fundon kaj de tie komenci novan normalan vivon. En mia kapo estas tohuvabohuo, kiel ĉiam, sed nun ĝi povas evolui al tre gravaj vivŝanĝaj decidoj. Eble januare mi scios ion pli. Post kelkaj tagoj mi veturas al JES.

Nie musiałam jednak decydować i pojechałam do obu miast, i do Wilna, i do Białegostoku. W międzyczasie sporo się wydarzyło i wiele się zmieniło. Możliwe, że zmienię całe swoje dotychczasowe życie. I nie wiem, czy to już szaleństwo czy dobry wybór mojego serca i intuicji. Może żeby wrócić do równowagi muszę odbić się od dna i tak zacząć normalne życie. W mojej głowie jest teraz wielki bałagan, jak zawsze, ale może się on przerodzić w ważne, zmieniające życie decyzje. Może w styczniu będę wiedziała coś więcej. Za kilka dni jadę na JES.

niedziela, 8 grudnia 2013

Vilno aŭ Bjalistoko

Multe lastatempe okazis, sed mi ne havas tempon priskribi tion. Mi planas morgaŭ veturi, sed ankoraŭ ne scias kien. Aŭ ĝis Vilno aŭ ĝis Bjalistoko. Sekva enskribaĵo aperas kiam mi estos verŝajne jam en unu el tiuj lokoj. Do iki pasimatymo aŭ do zobaczenia!:)

Dużo się ostatnio działo, ale nie mam czasu, żeby pisać o szczegółach. Planuję jutro gdzieś jechać, ale jeszcze nie wiem gdzie. Albo do Wilna albo do Białegostoku. Następny wpis pojawi się prawdopodobnie wtedy, kiedy będę już w jednym z tych miejsc. Więc iki pasimatymo albo ĝis revido!:)

piątek, 29 listopada 2013

Supo el ruĝa lento

Merkrede mi partoprenis renkontiĝon kun fama litova verkisto Tomas Venclova. Estis tre interese. Mi povis aŭskulti liajn poemojn litove kaj pole. Hieraŭ mi vizitis ekspoziciojn pri litovaj lignaj sinagogoj. Bedaŭrinde mi devis foriri frue por ke mi ne malfruiĝu por mia deĵoro en laborejo. Ekspozicio okazis en fama vroclava Sinagogo sub Blanka Cikonio (malsupra foto kaj lasta en tiu enskribaĵo prezentas sinagogon kaj parton de ekspozicio).
Se temas pri Kartvelio - malfacila temo. Iam mi skribis, ke ankoraŭ somere kun amikoj mi aĉetis sufiĉe ĉipajn biletojn por decembro. Venas jam preskaŭ decembro kaj mi verŝajne ne flugos. Kialoj estas multaj. Mi bedaŭras, sed tiel okazas, se vi planas vojaĝon duonjare antaŭ forveturo. Nun mi devas reorganizi tiun tempon. Mi havas kelkajn eblecojn, indas ilin ordigi kaj elekti la plej bonajn. Eĉ hodiaŭ mi ricevis telefonon kun propono de praktiko en oficejo, lunde mi iros kaj ekscios plu.
Revenante al miaj eksperimentoj en kuirejo, mi preparis merkrede supon el ruĝa lento. Ĝi estis bongusta, iomete acida, sed bona. Nur iel strange, ĉar mi neniam ĝin manĝis, do mi ne scias, kia devas esti ĝia gusto:) Tamen se mi plu vivas, do eble ĉio estis en ordo. Laŭ mi plena sukceso. Jen ĝi:
W środę wzięłam udział w spotkaniu ze znanym litewskim pisarzem Tomasem Venclovą. Było bardzo ciekawie. Mogłam wysłuchać jego wierszy po litewsku i po polsku. Wczoraj odwiedziłam wystawę o litewskich drewnianych synagogach. Niestety musiałam wyjść wcześnie, żeby nie spóźnić się na dyżur w pracy. Wystawa mieści się w słynnej wrocławskiej Synagodze pod Białym Bocianem (poniższe zdjęcie oraz pierwsze w tym wpisie prezentują synagogę oraz fragment wystawy).
Jeśli chodzi o Gruzję - trudny i drażliwy temat. Kiedyś pisałam, że jeszcze w lecie kupiłam ze znajomymi w miarę tanie bilety na grudzień. Przyszedł już prawie grudzień i prawdopodobnie nie polecę. Powodów jest wiele. Żałuję, że tak wyszło, ale tak to bywa jak się planuje podróż pół roku przed. Teraz muszę jakoś zreorganizować ten czas. Mam kilka możliwości, muszę je uporządkować i wybrać najlepsze. Dzisiaj nawet dostałam telefon z propozycją praktyki w biurze, pójdę tam w poniedziałek i dowiem się więcej.
Wracając do moich eksperymentów kulinarnych, w środę zrobiłam zupę z czerwonej soczewicy. Była pyszna, trochę kwaśna, ale dobra. Tylko trochę dziwnie, bo nigdy wcześniej nie jadłam zupy z soczewicy, więc nie mam pojęcia, jak powinna smakować:) Ale wciąż żyję, więc chyba wszystko było w porządku. Jak dla mnie pełny sukces. Zdjęcie zupy powyżej, między zdjęciami z wystawy.

wtorek, 26 listopada 2013

Kepta duona

Mi jam longe volis tion fari, sed kutime mi ne havas tempon aŭ emon. Finfine mi volas eklerni almenaŭ iomete kuiri. Ĉefe facilaj kaj rapidaj manĝajojn. Bedaŭrinde mi entute ne spertas pri tio, do atendas min multe da laboro. Unuan paŝon mi faris dum somerferioj, kiam mi jam tiel sopiris al litova malvarma barĉo, ke mi mem ĝin preparis hejme, ĉar ĝi estis nenie aĉetebla. Mi eble eĉ alŝutis ĉi tie foton de ĝi.
Kaj hodiaŭ venis la tempo por dua paŝo. Mi preparis litovan frititan panon. Bedaŭrinde ĝi ne estis vere litova, ĉar mi uzis normalan polan helan panon sen kumino. Mi ne havis fromaĝon hejme, do mi devis manĝi sen ĝi. Litove tiu pano nomiĝas kepta duona kaj ĝi estas aĉetebla eĉ en superbazaroj. Litovoj kutime manĝas ĝin dum drinkado de biero. Mi trinkis hodiaŭ kvason (trinkaĵo populara en Litovio, Rusio, Ukrainio ktp., litove ĝi nomiĝas gira, ruse квас). Do mia hodiaŭa vespermanĝo aspektis tiel:
Już od dawna planuję to zrobić, ale zwykle nie mam czasu albo woli. Mam zamiar wreszcie nauczyć się podstaw gotowania. Głównie prostych i szybkich dań. Niestety zupełnie nie mam doświadczenia, więc czeka mnie sporo pracy. Pierwszy krok wykonałam już w wakacje, kiedy tak tęskniłam za chłodnikiem litewskim, że sama zrobiłam go w domu, bo nie można go było nigdzie kupić. Może nawet wklejałam tu jego zdjęcia, nie pamiętam.
A dzisiaj przyszedł czas na drugi krok. Przygotowałam litewski smażony chleb. Niestety nie był naprawdę litewski, bo użyłam normalny polski jasny chleb bez kminku. Nie miałam w domu żółtego sera, więc musiałam zjeść bez tego. Po litewsku ten chleb nazywa się kepta duona i można go kupić nawet na wagę w supermarketach. Litwini zwykle jedzą go jako przekąskę do piwa. Ja piłam dzisiaj kwas chlebowy (bardziej niż u nas popularny w Litwie, Rosji, Ukrainie itp., po litewsku nazywa się gira, po rosyjsku квас). Moja dzisiejsza kolacja wyglądała więc tak, jak na powyższym zdjęciu.

niedziela, 24 listopada 2013

Katastrofo en Latvio kaj protestoj en Ukrainio

Jaŭde en ĉefurbo de Latvio - Rigo - okazis tre tristiga katastrofo. Kolapsis superbazaro Maxima kaj mortis kelkdek homoj. Se mi bone memoras, mi neniam estis en Maxima en Latvio, sed mi ofte aĉetis ion en vilnaj Maximoj dum mia restado en Litovio. Kaj ŝajnas al mi, ke tia tragedio estis evitebla, ĉar verŝajne katastrofon kaŭzis tero por kreado de ĝardeno sur tegmento de superbazaro. Iomete stranga ideo, eble iu ne kontrolis detale, ĉu tio ne estos tro peza aŭ miskalkulis ion. Tre malĝojiga informo. Latva registaro anoncis tutlandan ŝtatan funebron.
Ekde kelkaj tagoj okazas protestoj de opoziciistoj en Ukrainio. Prezidento de la lando decidis, ke ne volas subskribi kontrakton kun Eŭropa Unio. Rusio ĉantaĝas Ukrainion ekonomie (temas i.a. pri rusa gaso kaj ukrainaj produktoj, kiujn aĉetas rusoj). Mi mem volonte bonvenigos Ukrainion en Eŭropa Unio kaj ŝajnas al mi, ke geukrainoj ankaŭ volas aliĝi. Aliflanke mi komprenas, ke ili rezignis pro la ĉantaĝo, ili eksportas multe al Rusio, do ili ne volas malferme batali kun tiu lando, ĉar tio povas malbone finiĝi por iliaj financoj. Mi esperas, ke tiu ekonomia-politika elekto ne influos aliajn aferojn, ekzemple ne aperos vizoj por poloj. Mi deziras al ukrainojn ĉion la plej bonan, ili mem povas decidi, ĉu en EU aŭ ekster ĝi. Gravas nur, ke ili estu feliĉaj. Eŭropa Unio ankaŭ ne ĉiam pravas, do Ukrainio povas trovi propran vojon, inter EU kaj Rusio. Mi nur timas, ke nun ĝi iĝos pli dependaj de Rusio. Nu, ni ekvidos, kio okazos.

W czwartek w stolicy Łotwy - Rydze - miała miejsce bardzo przykra katastrofa budowlana. Zawalił się supermarket Maxima, pod gruzami zginęło kilkadziesiąt osób. Jeśli dobrze pamiętam, nigdy nie byłam w Maximie na Łotwie, ale często kupowałam coś w wileńskich Maximach podczas mojego pobytu na Litwie. I wydaje mi się, że tej tragedii można było uniknąć, bo prawdopodobnie katastrofę spowodowała ziemia do stworzenia ogrodu na dachu supermarketu. Trochę dziwny pomysł, może ktoś nie sprawdził szczegółowo, czy to nie będzie zbyt ciężkie lub źle coś policzył. Bardzo zasmucająca wiadomość. Rząd łotewski ogłosił żałobę narodową.
Od kilku dni odbywają się protesty opozycjonistów na Ukrainie. Prezydent kraju zdecydował, że nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Rosja szantażuje Ukrainę gospodarczo (chodzi m.in. o rosyjski gaz i ukraińskie produkty, których odbiorcami są głównie Rosjanie). Sama chętnie bym powitała Ukrainę w Unii i wydaje mi się, że Ukraińcy też chcą wstąpić. Z drugiej strony rozumiem, że zrezygnowali przez szantaż, dużo eksportują do Rosji, więc nie chcą jawnie walczyć z tym krajem, bo to może zrujnować ich finanse. Mam nadzieję, że ten wybór gospodarczo-polityczny nie wpłynie na inne sprawy, na przykład nie pojawią się wizy dla Polaków. Życzę Ukraińcom wszystkiego najlepszego, sami mogą zdecydować czy w UE czy poza nią. Ważne, żeby byli po prostu szczęśliwi. Unia Europejska też nie zawsze ma rację, więc Ukraina może znaleźć własną drogę, między UE a Rosją. Boję się tylko, że stanie się ona teraz bardziej uzależniona od Rosji. No cóż, zobaczymy, jak będzie.

sobota, 23 listopada 2013

Festivalo de belorusa kulturo

Dum lastaj tagoj mi partoprenis Festivalon de Sendependa Belorusa Kulturo. Okazis renkontiĝoj de opoziciaj politikistoj kaj verkistoj. Koncertis Lavon Volski, fama belorusa muzikisto. Temoj estis diversaj, lingvo, historio, literaturo, situacio de pola minoritato en Belorusio ktp.
Ne ĉiam estis dolĉe. Unu el partoprenantoj diris, ke dum lia infanĝo polaj partizanoj venis al lia vilaĝo, demandis kie estas instruistino de belorusa lingvo kaj mortigis ŝin kun tuta familio. Ŝokis min tio, ĉar kutime ni opinias, ke polaj partizanoj dum dua mondmilito estis herooj. Kaj mi vidas nenion heroan en mortigado de nearmitaj, senkulpaj homoj.
Ni spektis ankaŭ filmon pri belorusaj opoziciistoj. Post projekcio evidentiĝis, ke en ĉambro ĉeestas patro de viro pri kiu estis filmo (ne ĉiuj faktoj kongruas, tio ne estis dokumento, veraj okazaĵoj nur inspiris scenarion). Li diris, ke vero estis tia, ke li aŭdis per telefono, kiam batis lian filon en armea malsanulejo. Kaj ke aktoroj post tiu filmo havis problemojn en Belorusio.
Estis malfacilaj momentoj. Aliflanke mi ĝojas, ke mi vivas en lando, en kiu povas okazi similaj renkontiĝoj kaj ni povas libere paroli pri tiaj aferoj. En Belorusio tio ne eblas. Mi esperas, ke situacio kiel eble plej rapide ŝanĝiĝos kaj belorusoj ankaŭ vivos en normala, demokratia lando sen perforto kaj malliberigado de kontraŭregistaraj homoj.

Ostatnio wzięłam udział w Festiwalu Niezależnej Kultury Białoruskiej. Odbyły się spotkania z opozycyjnymi działaczami i twórcami. Wystąpił Lavon Volski, znany białoruski muzyk. Tematy były różne, język, historia, literatura, sytuacja mniejszości polskiej na Białorusi itp.
Nie zawsze było miło i słodko. Jeden z uczestników powiedział, że pamięta z dzieciństwa jak do jego wioski przyszli polscy partyzanci, zapytali gdzie jest nauczycielka języka białoruskiego i później ją zastrzelili z całą rodziną. Zszokowało mnie to, bo zwykle przedstawia się żołnierzy AK jako bohaterów. Nie widzę nic heroicznego w mordowaniu nieuzbrojonych, niewinnych ludzi.
Oglądaliśmy też film "Żywie Biełaruś!". Po projekcji okazało się, że na sali znajduje się ojciec mężczyzny, którego losy przedstawia film (oczywiście nie jest to dokument, więc wiele faktów jest zmienionych, prawdziwe wydarzenia tylko zainspirowały scenariusz). Powiedział on, że prawda była taka, że słyszał przez telefon, jak biją jego syna w szpitalu wojskowym. I że aktorzy mieli po tym filmie problemy na Białorusi.
Były trudne momenty. Z drugiej strony cieszę się, że żyję w kraju, w którym mogą odbywać się podobne spotkania i możemy swobodnie rozmawiać o takich sprawach. W Białorusi jest to niemożliwe. Mam nadzieję, że sytuacja jak najszybciej ulegnie zmianie i Białorusini też będą żyć w normalnym, demokratycznym kraju bez przemocy i aresztowań działaczy antyrządowych.

niedziela, 17 listopada 2013

Evakuo en laborejo

Dimanĉan matenon mi komencis per evakuo en mia laborejo. Estis okazota ia politika aranĝo, sed iu informis policon, ke en apuda konstruejo troviĝas bombo. Ĉiuj devis tuj foriri. Kompreneble ene estis nenia bombo, tamen mi havas almenaŭ liberan tagon ĝis vespero, kiam okazos sekva koncerto. Kiam mi eliris el laborejo, ĝi estis ĉirkaŭita per policistoj kaj neniu povis alproksimiĝi. Verŝajne informon pri bombo sendis kontraŭloj de tiu politikisto, kiu organizis aranĝon. Tiel aspektas demokratio en Pollando. Konferencas opozicia partio? Vi telefonas, ke apude estas bombo kaj ili jam ne konfrencas. Ĉi foje ili sukcesis rapide trovi alian ejon kaj translokiĝis tien, sed tio estis simple bonŝanco. Mi sciis, ke politiko estas malklara kaj senpardona afero, tamen tiaj agoj timigas min. Kiel en mia lando povas esti normale, se eĉ politikistoj kondutas sin kiel infanoj en bazlernejo?
Vendrede mi partoprenis koncerton de lemka muzikgrupo. Mi ne certas pri ĝusta nomo de tiuj homoj, ĉu esperante estas lemkoj, ĉar pole estas Łemkowie. Ili loĝas kutime apud pola-slovaka landlimo kaj ili estas orientaj Slavoj, ilia lingvo similas al mikso de ukraina, pola kaj slovaka. Mi eksciis, ke ili havas eĉ propran retradion.
Ekde ĵaŭdo mi laboras ĉiutage, mi jam iomete lacas kaj dormemas. Hieraŭ koncerto daŭris 2 horoj pli longe ol estis planite, do mi revenis hejmen ĉirkaŭ noktomezo kaj hodiaŭ mi devis veni al laborejo je la 9 horo matene. Mi devus resti tie 12 horojn ĝis 21 horo, sed estis tiu evakuo, do mi havas ŝancon ripozi iomete kaj normale matenmanĝi kaj tagmanĝi en propra hejmo. 
Hieraŭ mi ricevis ĝojigan informon, ke mi gajnis premion. Ĝi ne estas ankoraŭ oficiala, do mi ne diros pli nun.

Niedzielny poranek zaczęłam od ewakuacji w pracy. Miało się odbyć jakieś spotkanie polityczne, ale ktoś poinformował policję, że w pobliskim urzędzie znajduje się bomba. Wszyscy natychmiast musieli opuścić budynek. Oczywiście nie było żadnej bomby, ale mam za to przynajmniej wolne do wieczora, kiedy odbędzie się kolejny koncert. Kiedy wychodziłam z pracy, cały budynek był otoczony przez policję i nikt nie mógł się zbliżać. Najprawdopodobniej sprawcami fałszywego alarmu są przeciwnicy tego polityka, który zorganizował spotkanie. Tak wygląda demokracja w Polsce. Partia opozycyjna organizuje konferencję? Dzwonimy, że obok jest bomba i już nie ma żadnej konferencji. Tym razem udało im się szybko znaleźć inne miejsce i przenieśli się tam, ale to po prostu szczęście. Wiedziałam, że polityka to brudna i bezlitosna gra, ale takie akcje mnie przerażają. Jak w moim kraju może być normalnie, jeśli nawet politycy zachowują się jak dzieci z podstawówki?
W piątek byłam na koncercie łemkowskiego zespołu muzycznego. Śpiewała dziewczyna z mojego byłego roku. Do tej pory niewiele wiedziałam o Łemkach, właściwie znałam tylko tę nazwę ze słyszenia. Teraz dowiedziałam się, że mają nawet swoje radio internetowe.
Od czwartku codziennie pracuję, jestem już trochę zmęczona i niewyspana. Wczoraj koncert przedłużył się o 2 godziny, więc wróciłam do domu koło północy, a dzisiaj miałam do pracy na 9 rano. Musiałabym zostać tam 12 godzin do 21, ale była ta ewakuacja, więc mam szansę odpocząć trochę, normalnie zjeść śniadanie i obiad we własnym domu.
Wczoraj dostałam miłą informację, że wygrałam nagrodę. To jeszcze nie jest oficjalna wiadomość, więc na razie nie mogę powiedzieć więcej.

środa, 13 listopada 2013

Leciono en aŭtomobilo

Kio okazas ĉe mi? Lastatempe mi ne ŝatas tian demandon. Ĉar respondo ne estas facila. Kaj mi devas pripensi, ĉu diri veron aŭ ŝajnigi, ke ĉio estas same, kiel estis antaŭe. Mi ne povas ankoraŭ diri pli, ĉar kelkaj aferoj ne estas ankoraŭ solvitaj.
Sed se lasi flanken tiujn gravajn, vivŝanĝantajn aferojn, okazis kelkaj aliaj intersaj aĵoj. Ekzemple mi intruis Esperanton al mia amikino en aŭtomobilo. Iam mi diris, ke mi havas unuan lernantinon, sed ni havis nur unu lecionon. Dum tiu semajnfino ni decidis fari sekvan. Pro malsano de mia hundo mi ne volis ŝin inviti al mia hejmo, do ni sidis en ŝia aŭtomobilo apud unu el superbazaroj, ĉar ŝi bezonis aĉeti ion tie. Iel strange, sed amuze samtempe. Kaj eble ŝi pli rapide kaj facile memorigos vortojn pro tiaj ne kutimaj kondiĉoj:)
Mi estis antaŭ hieraŭ en montoj kun alia amikino. Ni iris nur duope, sed ankaŭ estis amuze. Vetero estis bona, pejzaĝoj estis belaj. Ni revenis al nia urbo petveturante kaj poste mi telefonis al frato, kiu veturigis nin hejmen.
Krome mi okupiĝas kiel ĉiam pri korektado. Nun mi ankaŭ revenis al tradukado, ĉar amikoj skribis al mi, ke bezonas mian helpon en tradukado de la paĝaroj el Esperanto al pola. Iel surpize, sed ankaŭ tute fremdaj homoj el Litovio petis min traduki paĝaron el angla lingvo al pola. Mi konsentis, sed ili ankoraŭ ne respondis, do mi ne scias, ĉu tio estis serioza propono.

Co u mnie słychać? Ostatnio nie lubię tego pytania. Bo odpowiedź na nie nie jest łatwa. I za każdym razem muszę się zastanawiać, czy powiedzieć prawdę, czy udawać, że wszystko po staremu. Na razie nie mogę powiedzieć więcej, bo kilka spraw nie jest jeszcze do końca załatwionych.
Ale jeśli zostawić na boku te ważne zmiany życiowe, to wydarzyło się kilka innych ciekawych rzeczy. Na przykład ostatnio przeprowadziłam lekcję esperanta w samochodzie. Kiedyś wspominałam, że mam jedną uczennicę, ale miałyśmy tylko jedną lekcję. W ten weekend postanowiłyśmy zrobić kolejną. Ze względu na chorobę mojego psa nie chciałam jej zapraszać do domu, więc siedziałyśmy w jej samochodzie pod jednym z supermarketów, bo ona musiała zrobić tam zakupy. Z jednej strony dziwnie, ale z drugiej zabawnie. I może przez takie nietypowe warunki szybciej zapamięta słówka:)
Przedwczoraj byłam w górach z inną koleżanką. Poszłyśmy tylko we wie, ale też było fajnie. Pogoda była dobra, widoki były piękne. Do miasta wróciłyśmy autostopem, a później zadzwoniłam do brata, który nad podwiózł do domu.
Oprócz tego zajmuję się wciąż korektami. Teraz wróciłam też do tłumaczeń, bo znajomi napisali, że potrzebują mojej pomocy przy tłumaczeniu stron internetowych z esperanta na polski. Dość niespodziewanie, ale napisali do mnie też zupełnie obcy ludzie z Litwy z prośbą o pomoc w tłumaczeniu portalu z angielskiego na polski. Zgodziłam się, ale jeszcze nie odpowiedzieli, więc nie wiem, czy była to poważna propozycja.

czwartek, 7 listopada 2013

Kaj kio plu?

Lastatempe sufiĉe multe okazis ĉe mi. Mi eĉ ne scias, kiel komenci. Eble estas ankoraŭ pli frue, mi devas tion pripensi kaj ordigi en mia kapo. Pro tio mi hodiaŭ nokte ne povis ekdormi, ĉar mi planis, kien mi povus fuĝi. Mi volis elekti malproksiman, amatan de mi lokon, kie mi povus mediti pri lastaj kaj estontaj okazaĵoj. Ĉu mi veturos? Mi ankoraŭ ne scias. Tio tentas min kaj samtempe mi scias, ke tio povas esti ne la plej bona ideo.

Ostatnio sporo się u mnie działo. Nawet nie wiem, jak zacząć. Może jest jeszcze za wcześnie, muszę to przemyśleć i poukładać sobie w głowie. Między innymi z tego powodu nie mogłam dzisiaj zasnąć, bo planowałam, gdzie mogłabym uciec. Chciałam wybrać jakieś dalekie, ukochane miejsce, gdzie mogłabym rozważać nad ostatnimi i przyszłymi wydarzeniami. Czy pojadę? Nie wiem jeszcze. Kusi mnie to, ale jednocześnie wiem, że to może być nienajlepszy pomysł.

środa, 30 października 2013

Radiografia bildo kaj komputila viruso

Antaŭ momento mi revenis el loko, kie mi faris radiografian bildon de miaj dentoj (mi ne certas, kiel tio nomiĝas, eble ankaŭ ikso-radia bildo, aŭ rentgena bildo, kuracistoj ĝin faras ekzemple, kiam iu rompos manon). Mi timis, ke miaj okaj dentoj kreskas horizontale, sed verŝajne ne estas tiel malbone. Nu, kompreneble mi ne scipovas mem tion pritaksi, bildon mi devas montri al dentisto, kiu decidos, kion fari plu. Tamen mi jam estas pli trankvila, ĉar almenaŭ por mi tiuj dentoj ne aspektas iel tre malbone. Kaj interese, ke mi ricevis eĉ KD-on kun tiu bildo. Mi ne scias por kio, ĉar mi ne planas ĝin spekti sur mia komputilo, mi havas pli interesajn ludojn:)
Dua afero estas viruso. Ĝi ne estas ligita kun medicino, sed kun komputado. Nome antaŭ kelkaj tagoj mi ricevis de amikinoj mesaĝon skribitan esperante, ke mi povas legi ian dokumenton, mi devas nur ensaluti. Ĝi aspektis iel strange, sed estis skribita esperante kaj mi pensis, ke eble tio estas ia grava dokumento pri JES. Evidentiĝis, ke ne. Ili sendis nenion al mi, tio estis ia komputila viruso. Mi ŝanĝis pasvorton ĉe mia poŝtkesto, tamen mi timas, ke tio ne sufiĉos. Mi entute ne spertas pri tiaj aferoj kaj mi ne scias, kion fari. Ankoraŭ neniu plendis, ke mi dissendas virusojn, sed eble mia poŝtkesto estas jam infektita. Kaj tre surprizis min, ke eĉ en Esperanto oni preparas virusojn, mi ĉiam pensis, ke en la angla aŭ aliaj naciaj lingvoj. Nun mi scias, ke ankaŭ en Internacia Lingvo. Do afero estas samtempe trista kaj ĝoja. Trista, ĉar eble mia poŝtkesto estas infektita, sed samptempe ĝoja, ĉar tio estas pruvo, ke Esperanto estas uzebla ĉie, uzas ĝin eĉ retpiratoj. Nu eble tio ne estas tiel ĝojinda afero, tamen interesa. Kaj mi devas diri, ke efektiva, ĉar multaj esperantistoj estis trompitaj.

Niedawno wróciłam z gabinetu RTG, gdzie zrobiłam sobie prześwietlenie zębów. Bałam się, że ósemki rosną mi poziomo, ale najwyraźniej nie jest tak źle. Oczywiście nie jestem w stanie sama tego ocenić, muszę pokazać zdjęcie dentyście, który zdecyduje, co z tym dalej zrobić. Jestem już jednak trochę spokojniejsza, bo przynajmniej dla mnie te zęby nie wyglądają jakoś tragicznie. A co ciekawe, dostałam to zdjęcie nawet na płycie CD. Nie wiem po co, bo nie planuję oglądać go na komputerze, mam ciekawsze zajęcia:)
Druga sprawa to wirus. Ale nie mający nic wspólnego z medycyną, tylko z informatyką. Mianowicie przed kilkoma dniami otrzymałam od znajomych mejle napisane po esperancku, że mogę już przeczytać jakiś dokument, muszę się tylko zalogować. Wiadomość wyglądała dość dziwnie, ale była po esperancku i myślałam, że to jakiś ważny dokument w sprawie JES. Okazało się, że nie. Znajome nic mi nie wysyłały, to był jakiś wirus albo coś w tym stylu. Zmieniłam już hasło na poczcie, ale boję się, że to może nie wystarczyć. Zupełnie nie znam się na tych sprawach i nie wiem, co zrobić. Jeszcze nikt mi się nie skarżył, że rozsyłam wirusy, ale może moja skrzynka już jest zainfekowana. I bardzo zaskoczyło mnie, że wirusy są przygotowywane nawet po esperancku, bo zawsze wydawało mi się, że to dotyczy raczej angielskiego, ewentualnie języków narodowych. Teraz już wiem, że również Języka Międzynarodowego. Sprawa więc jest smutna, ale nie do końca. Moja skrzynka mogła zostać zainfekowana, nie ma się czym cieszyć. Ale z drugiej strony ten atak to dowód, że esperanto bywa wykorzystywane wszędzie, nawet do ataków hakerskich. No może to nie do końca powód do radości, ale bardziej ciekawostka. I muszę przyznać, że atak był skuteczny, bo wielu esperantystów dało się oszukać.

poniedziałek, 28 października 2013

Klaĉekskurso ĉe mi

Mi skribis lastatempe, ke dimanĉe mi planas ekskurson. Tamen ĝi ne okazis, ĉar veterprognozo diris, ke estos ŝtormoj ktp. Matene vere estis malhelaj nuboj, do ni decidis resti hejme. Mi invitis al mi amikinon, al kiu iam mi komencis instrui Esperanton. Krome venis dua amikino, do mi pensis, ke mi rekomencos kurson por du personoj. Ĉio finiĝis iomete aliel, ĉar amikino havis personaj problemoj pri kiuj volis rakonti al ni. Do finfine ni denove klaĉis kaj kurson ni prokrastis:) Eble dum sekva semajnfino ni denove provos.
Mi okupiĝis ankaŭ pri korektado. Krom tiuj kulturnovaĵaj tekstoj mi korektis ankaŭ du el historia revuo. Ili estis pli longaj kaj pli malfacilaj. Mi bedaŭras, ke mi ne ricevas monon kontraŭ mia laboro. Tio estas io, kio kvankam de tempo al tempo malfacilas, mi ŝatas fari. Ĉiam mi ekscias ion novan. Eĉ se tio tute min ne interesas:) Ekzemple mi scias, kio okazas en Lublin, kie indas amuziĝi, kvankam mi neniam vizitis tiun urbon kaj ne planas baldaŭ tien veturi.
Hodiaŭ mi observis el trajno belegan sunsubiron. Kampoj kaj arboj estis oraj, ĉielo malhelblua, nuboj oraj, oranĝ- kaj rozkoloroj. Same poste en Vroclavo. Tre plaĉis al mi. Kaj verŝajne ne nur mi tion rimarkis.

Napisałam ostatnio, że w niedzielę planuję wycieczkę. Nie doszła ona jednak do skutku, bo prognozy zapowiadały, że będą burze itp. Rano rzeczywiście były ciemne chmury, więc postanowiłyśmy zostać w domu. Zaprosiłam do siebie koleżankę, którą kiedyś zaczęłam uczyć esperanta. Ponadto przyszła też druga koleżanka, myślałam więc, że zacznę kurs dla dwóch osób. Ale wszystko skończyło się inaczej, bo koleżanka chciała nam opowiedzieć o swoich problemach osobistych. Ostatecznie znowu skończyło się na plotach, a kurs odłożyłyśmy na później:) Może w następny weekend zrobimy drugie podejście.
Zajmowałam się też korektą. Oprócz tych nowinek kulturalnych poprawiała też dwa teksty dla tego portalu historycznego. Były dłuższe i trudniejsze. Żałuję, że nie dostaję pieniędzy za swoją pracę. To jest coś, co lubię robić, mimo że czasem wcale nie jest takie łatwe. Zawsze dowiaduję się czegoś nowego. Nawet jeśli w ogóle mnie to nie interesuje:) Przykładowo wiem, co dzieje się w Lublinie, gdzie warto pójść, chociaż nigdzie w tym mieście nie byłam i nie planuję tam jechać w najbliższym czasie.
Dzisiaj obserwowałam z pociągu przepiękny zachód słońca. Pola i drzewa złociły się w słońcu, niebo odcinało się granatem, chmury były złoto-pomarańczowo-różowe. To samo później we Wrocławiu. Bardzo mi się podobało. I najwyraźniej nie tylko ja zwróciłam na to uwagę.

sobota, 26 października 2013

Malfruaj aŭtunaj ekskursoj

Jam antaŭ kelkaj tagoj mi decidis dum semajnfino viziti mian hejmurbon kaj foti kelkajn objektojn. Kialoj estis kelkaj. Ĉefe tio, ke ekde longe homoj primokas mian urbon, kompreneble ŝerce, tamen mi volas montri, ke ĝi ne estas tiel malbela, kiel ili opinias:) Kaj dua kialo estis vortoj de iu krakova profesoro, kiu diris, ke veraj vizitindaĵoj estas tiuj polaj, ne tiuj germanaj. Mi scias, ke li simple batalis por gajni monon, ĉar mi aŭdis, ke eble Krakovo ricevos nun malpli ol kutime. Tamen li devis pripensi siajn vortojn. Ĉu mi devus senti sin malpli bona ol aliaj poloj, ĉar mi loĝas en parto de nia lando, kiu iam estis germana? Stultaĵo. Des pli, kiam diras ĝin profesoro. Nu, verŝajne mono eĉ profesoroj stultuligas.
Pri ekskursoj mem - mi venis iom malfrue, ĉar preskaŭ ĉiuj folioj jam falis surteren kaj arboj estas nudaj. Mia plano estis foti belegaj kontruaĵoj ĉirkaŭitaj multkoloraj aŭtunaj arboj kaj mi nur parte sukcesis, ĉar ne estis jam tiel kolore. Duan eskurson mi planas morgaŭ, eble ĉe lageto estos tiel bele aŭtune, kiel mi volas:)
Amikino hodiaŭ spektis kelkajn filmetojn kaj tio rememorigis al mi pri  mallonga filmeto en Esperanto, pri kiu iam mi aŭdis, sed neniam ĝin vidis. Do se vi ankaŭ, vi povas spekti ĝin tie: Espero? Hope?

Już parę dni temu postanowiłam odwiedzić w czasie weekendu moje miasto rodzinne i sfotografować kilka obiektów. Powodów było kilka. Głównie to, że od dawna ludzie mi z tego powodu docinają, oczywiście w żartach, ale chcę im pokazać, że nie jest tu wcale tak brzydko, jak im się wydaje:) A drugi powód to słowa pewnego krakowskiego profesora, który powiedział, że prawdziwe zabytki to te polskie, a nie te niemieckie. Wiem, że chciał po prostu ugrać coś dla swojego miasta, bo słyszałam, że mają obciąć Krakowowi dotację czy coś. Powinien jednak przemyśleć swoje słowa. Czy powinnam się czuć gorsza niż inni Polacy, bo mieszkam w tej części kraju, która kiedyś należała do Niemiec? Głupstwo. Tym bardziej, gdy takie coś wygaduje profesor. No, widocznie pieniądze mieszają w głowach nawet profesorom.
Co do samych wycieczek - wybrałam się już trochę za późno, bo prawie wszystkie liście już opadły, drzewa są gołe. Planowałam zrobić zdjęcia pięknych zabytków otoczonych różnokolorowymi jesiennymi drzewami i tylko częściowo mi się to udało, bo nie było już tak kolorowo. Drugą wycieczkę planuję jutro, może nad jeziorkiem będzie tak ładnie jesiennie, jak bym chciała:)
Koleżanka oglądała dzisiaj różne animacje i to przypomniało mi o filmiku w esperanto, o którym słyszałam jakiś czas temu, ale nigdy go nie oglądałam. Dialogi, a właściwie monolog jest po esperancku, ale są angielskie napisy. Poza tym nie ma tam za wiele do rozumienia, wystarczy ogladać:) Animację można zobaczyć tu: Espero? Nadzieja?

wtorek, 22 października 2013

Ekskurso al Śnieżka

Sabate mi vizitis kun studenta rondo monton Śnieżka. Estis mojosege, ni tre bone amuziĝis. Kaj mi sopiris al ambaŭ, homoj kaj montoj. Vetero estis bona, brilis suno kaj estis sufiĉe varme. Pejzaĝo estis belega, mi faris kelkajn fotojn.
Jam ne doloras min dentoj. Nu, eble iomete, sed ne gravas. Tamen mi vizitos dentiston denove, ĉar mi devas ion fari kun tiuj okaj dentoj.
Pri studado mi eble nenion skribos, ĉar ne indas. Mi plu havas malemon kaj dilemon, kion fari.
Nun kelkaj vortoj pri mia esperanta vivo. Okazas kurso por progresantoj, tamen mi denove ne povas partopreni, ĉar kutime ĵaŭde mi laboras. Do mi devas alimaniere prizorgi mian lingvokonon. Bona novaĵo estas tia, ke en pasinta semajno mi jam sendis miajn rakontojn. Eble ili jam estas en Bjalistoko aŭ ie proksime. Estis iel strange ĉe poŝto, ĉar rakontoj devis esti senditaj anonime kaj mi ne povis enskribi mian adreson sur koverto. Kaj pro tio mi ne povis sendi ilin per registrita letero por ke mi sciu, ĉu ili atingis celon aŭ ne. Mi sendis ilin per normala letero kaj mi timas, ke ili povas malaperi. Verdire ili ne estis senditaj tute anonime, ĉar sur poŝtmarkoj estos stampaĵoj el mia urbo kaj se iu min konas, tuj scius, ke mi ilin sendis, kvankam mi uzis kromnomoj. Nu, ne gravas, mi simple plenigis promeson, kiun mi donis somere. Espereble bjalistokanoj ricevos miajn verketojn.
Kaj kiam mi revenis el Śnieżka, tute hazarde mi renkontis en trajno esperantistoj. Ili vizitis ĉi-jaran JES-lokon. Ili diris, ke ili eĉ pensis pri mi, ĉar ili bezonas helpon kaj nia renkontiĝo estas vere ĝustatempa. Mi ricevis kelkajn taskojn de organiza teamo. Mi devis kontroli kelkaj aferoj pri ekskursoj, ekscii ion pri luado de aŭtobusoj kaj priskribi alvenebloj al la urbo. Bone, ke finfine okazis laborkunsido de organizantoj, tamen mi plu timas, ke aranĝo ne estos tiel bona, kiel povus esti. Eble katastrofo ne okazos, sed homoj jam nervigas pro manko da informoj. Multaj jam rezignis aŭ elektis aliajn aranĝojn.
Interesa novaĵo pri SES, en 2014 ĝi okazos ne nur en Slovakio, sed ankaŭ en Rusio. Mi ankoraŭ ne scias, ĉu mi partoprenos, ĉar mi tute ne scias, kion mi faros tiam. Eble mi veturos al Belorusio aŭ Ukrainio, eble mi jam laboros. Neniu scias.
Lasta novajo, mi preskaŭ forgesis. Hodiaŭ mi hazarde eksciis, ke en mia laborejo koncertos muzikgrupo je la nomo ŜANĜO DE LA VIBRADO DE LA TERGLOBO. Jes, vere en mia laborejo koncertos esperantnoma grupo! Mi ne trovis ian ajn ilian kanton, ili antaŭ nelonge komencis ludi verŝajne. Mi interesiĝas, ĉu ili havas nur esperantan nomon aŭ ili vere kantas en la lingvo. Mi kontrolos tion decembre.

W sobotę byłam z kołem naukowym na Śnieżce. Było super, świetnie się bawiliśmy. A ja tęskniłam i do ludzi, i do gór. Pogoda była ładna, świeciło słońce i było całkiem ciepło. Widoki były niesamowite, zrobiłam parę niezłych zdjęć.
Już nie bolą mnie zęby. No, może trochę, ale nieważne. Tak czy siak muszę iść do dentysty i coś zrobić z tymi ósemkami.
O studiach nic nie napiszę, bo nie warto. Dalej mam dylemat, co ze sobą zrobić.
Kilka słów o moim esperanckim życiu. Odbywa się kurs dla zaawansowanych, ale nie mogę uczestniczyć, bo w czwartki zwykle pracuję. Muszę więc jakoś inaczej zadbać o moją znajomość języka. Dobra wiadomość jest taka, że w zeszłym tygodniu wysłałam moje opowiadania. Może już są w Białymstoku albo gdzieś w pobliżu. Było trochę dziwnie na poczcie, bo opowiadania miały być wysłane anonimowo i nie mogłam napisać adresu zwrotnego na kopercie. Przez to nie mogłam ich wysłać listem poleconym, żeby dowiedzieć się, czy doszły czy nie i później ewentualnie użerać się z pocztą, gdyby zaginęły gdzieś w akcji:) Wysłałam je normalnym listem, jedyne co to szarpnęłam się na priorytet, chociaż i tak miałam spory zapas czasu, więc zwykłym trybem też powinny dojść. Ale pomyślałam, że jak wezmę priorytet, to mniejsza szansa, że je gdzieś wetnie:) No, zobaczymy czy dojdą do celu. Prawdę mówiąc, to nie zostały wysłane tak całkowicie anonimowo, bo na znaczkach będą przecież pieczątki z mojej poczty, więc jeśli ktoś mnie zna, będzie od razu wiedział, że to ja wysłałam, chociaż użyłam pseudonimów. Ale nieważne, po prostu wypełniłam obietnicę złożoną latem. Mam nadzieję, że dostaną w Białymstoku moje wypociny.
A kiedy wracałam ze Śnieżki, zupełnie przypadkiem spotkałam w pociągu esperantystów. Odwiedzali miejsce tegorocznego JES. Powiedzieli, że właśnie o mnie myśleli i spotkaliśmy się we właściwym momencie, bo potrzebują mojej pomocy. Dostałam kilka zadań od organizatorów. Musiałam sprawdzić parę rzeczy o wycieczkach, wynajmie autokarów i opisać możliwości dojazdu do miasta. Dobrze, że wreszcie odbyło się zebranie organizatorów, boję się jednak, że impreza i tak nie będzie tak fajna, jak mogłaby być. Może katastrofy nie będzie, ale ludzi denerwuje już brak informacji. Wiele osób już zrezygnowało z udziału lub wybrało inne imprezy.
Interesująca wiadomość o SES-ie, w 2014 roku odbędzie się on nie tylko na Słowacji, ale też w Rosji. Nie wiem jeszcze, czy pojadę, w ogóle nie mam pojęcia, co będę robić w wakacje. Może pojadę na Białoruś albo na Ukrainę, może pójdę już do pracy. Któż to wie.
I na koniec ostatnia ciekawostka, o której prawie zapomniałam. U mnie w pracy wystąpi zespół o nazwie
ŜANĜO - Zmiana Wibracji Ziemi. Tak, serio zagra u nas zespół o esperanckiej nazwie. Ŝanĝo znaczy zmiana, więc brzmi trochę jak masło maślane, ale może mają w planach rezygnację z tak długiej nazwy i zostanie tylko przy esperanckim początku. Oby:) Nie znalazłam w necie żadnej ich piosenki, więc nie mam pojęcia, co grają, powstali chyba dopiero niedawno i dopiero będą nagrywać materiał. Interesuje mnie, czy mają tylko esperancką nazwę, czy śpiewają też po esperancku. Ale sprawdzę to dopiero w grudniu niestety.

wtorek, 15 października 2013

Finoj kaj komencoj

Unue pri finoj. Mi finskribis konkursajn rakontojn kaj ilian tradukadon. Ankoraŭ mi ilin ne sendis, sed espereble baldaŭ tio okazos. Ili ne estas perfektaj, ĉefe tiu dua ŝajnas al mi estis tute sensenca kaj ĥaosa, tamen mi jam ne plu havas tempon kaj emon ilin plibonigi. Kaj verdire mi ilin skribis ĉefe pro tio, ĉar mi aŭdis, ke organizantoj mem skribis proprajn rakontojn, kiam homoj sendis tro malmulte, do entute freneze. Eble jam pli bone, se ili havos miajn malperfektajn verkojn. Mi informis ankaŭ aliajn vroclavanojn, espereble iu skribos ion.
Mi finskribis ankaŭ artikolon pri interŝanĝo. Aŭ pli bone diri pri futbola maĉo, ĉar mi priskribis miajn impresojn pri duelo inter Zenit Peterburgo kaj Aŭstrio Vieno. Kaj mi plu ne kredas, ke univesitato poste publikigos tiajn stultaĵojn. Tio taŭgas eble por blogo, sed ne por oficialaj eldonaĵoj.
Ĵus antaŭ momento mi finlegis libron pri mia hejmurbo. Kaj ĝi vere strangas. Plejparto estas tute nereala, estas multaj tragediaj kaj kruelaj okazaĵoj. Historio miksiĝis kun nuntempaj aferoj el Varsovio aŭ aliaj urboj, pri kiuj parolas televido aŭ skribas gazetoj. Verkistino donis al mia hejmurbo vivon, kiu ekde longe mankas, ĉar kutime post 18 horo stratoj malplenas. Tamen mi ne certas, kio pli bonas. Malplenaj stratoj aŭ murdoj, religiaj frenezuloj kaj pedofiloj, kiuj aperas senĉese en la libro.
Nun pri komencoj. Mi komencis anketon ligitan kun libro pri mia hejmurbo. Verkistino skribis, ke unu dolĉaĵo estas konata nur ĉe ni kaj ŝi nenie krom mia urbo ĝin vidis. Mi konas ĝin ekde infaneco kaj mi neniam rimarkis ĝian mankon, eble pro tio, ke mi ne tro ŝatas ĝin. Tamen tio estas por mi bonega novaĵo, ke ni havas ian lokan manĝaĵon, ĉar mi ĉiam tre bedaŭris, ke nenio simila ekzistas. Mi nun demandas amikoj en diversaj partoj de Pollando kaj ĉiuj diras, ke ili vere ne konas tiun dolĉaĵon. Eble dum mia sekva vizito en mia hejmurbo mi aĉetos ĝin kaj fotos.
Hodiaŭ mi vizitis dentiston. Mi volonte dirus, ke tio estis fino, sed bedaŭrinde verŝajne tio estis nur komenco. Ŝajnas, ke kreskaj miaj "dentoj de saĝeco", mi ne trovis ilian ĝustan esperantan nomon, temas pri lastaj, okaj dentoj, kiuj ne ĉiam aperas. Mi timas, ĉar iam mi vidis, ke ili kreskas horizontale, eble dum jaroj tio ŝanĝiĝis, tamen mi eĉ ne volas pensi pri tio. Sabate vespere komencis min dolori dekstra parto de makzelo, ambaŭ partoj, supra kaj malsupra. Mi pensis, ke tio estas simple kario. Dentistino diris, ke verŝajne kulpas okaj dentoj. Mi timas, ĉar mi ne volas havi iajn ajn problemojn kun dentojn, por mi sufiĉas jam doloro, kiam mi havis ortodontan aparaton (ĉu ĝi tiel nomiĝas esperante? temas pri dratoj sur dentoj). Kaj plue mi zorgas pri mono, ĉar hodiaŭ mi mem pagis kontraŭ vizito kaj mi ne scias, kiom da mono postulos plua kuracado. Dentoj plu doloras, ŝi nur donis al mi ion por gargari dentoj du foje tage.
Kaj pro tio, ke mi vizitis dentiston, mi plu ne komencis akademian jaron. Tio estas koŝmaro, mi esperegas, ke finfine morgaŭ mi aperos en instituto. Se ne, mi devos rapide trovi laboron.

Najpierw o końcach. Skończyłam pisać opowiadania konkursowe i ich tłumaczenie. Jeszcze ich nie wysłałam, ale mam zamiar wkrótce to zrobić. Nie są idealne, zwłaszcza to drugie jest bezsensowne i chaotyczne, ale już nie mam czasu ani ochoty dłużej je poprawiać. A właściwie napisałam je głównie dlatego, że usłyszałam, że organizatorzy piszą własne opowiadania, gdy ludzie nie nadeślą wystarczającej ilości, totalne szaleństwo. Może lepiej już jak będą mieli moje wypociny. Poinformowałam też innych wrocławian, może ktoś coś napisze.
Napisałam też artykuł o wymianie. A właściwie o meczu piłkarskim, bo pisałam o moich wrażeniach po pojedynku petersburskiego Zenita z Austrią Wiedeń. I dalej nie wierzę, że uniwersytet później publikuje takie bzdury. To może nadaje się na blog, ale nie do jakichś publikacji, mniej lub bardziej oficjalnych.
Przed chwilą skończyłam też czytać książkę o moim mieście rodzinnym. Dziwną książkę. Większość jest kompletnie zmyślona, mnóstwo tragicznych i okrutnych wydarzeń. Historia miesza się ze współczesnymi wydarzeniami znanymi z telewizji czy gazet (np. pojawia się coś w stylu lokalnej afery "Gdzie jest krzyż?" tylko jeszcze bardziej przejaskrawionej, jakby ta warszawska nie była już wystarczająco żałosna, pojawia się też uderzenie w próg, nie wiem czy to zbieg okoliczności czy celowe nawiązanie do Sosnowca). Autorka dodała mojemu miastu życia, którego dawno w nim brakowało, wreszcie coś się dzieje, bo zwykle miasto po 18 zamiera. Ale sama już nie wiem, co lepsze. Puste ulice czy morderstwa, fanatycy religijni i pedofile, którzy ciągle pojawiają się w książce.
A teraz o początkach. Zaczęłam własne śledztwo w związku z książką o moim mieście. Autorka napisała, że pewien rodzaj słodyczy jest znany tylko u nas i nigdzie poza moim miastem się z nim nie spotkała. Ja znam je od dziecka, ale nigdy nie poczułam jego braku, bo nigdy za nim nie przepadałam. Tak czy siak to dla mnie świetna nowina, że mamy coś w rodzaju potrawy lokalnej, bo zawsze żałowałam, że nic takiego u nas nie ma. Wypytuję teraz znajomych z różnych części Polski, czy naprawdę nie znają tego ciastka. Może w czasie następnej wizyty w moim mieście przypomnę sobie ten smak i przy okazji zrobię jakieś zdjęcia.
Byłam dzisiaj u dentysty. Bardzo chciałabym powiedzieć, że to koniec, ale niestety prawdopodobnie to dopiero początek. Chyba wyrastają mi ósemki, zębami mądrości zwane. Na mądrość chyba jednak za wcześnie albo już za późno, bo wciąż postępuję tak samo nieracjonalnie jak zawsze. Boję, bo widziałam kiedyś, że przynajmniej niektóre z tych ósemek rosną poziomo, może przez lata jakoś wróciły do pionu, ale wolę nawet o tym nie myśleć. W sobotę wieczorem zaczęła mnie boleć prawa połowa szczęki, góra i dół. Myślałam, że to po prostu niezaleczone dziury się nagle odezwały. Ale dentystka powiedziała, że to raczej wina ósemek. Ten ból przypomina ten, który rozsadzał mi szczękę, kiedy nosiłam aparat ortodontyczny. Na razie jest nieco słabszy, ale kto wie, co z tego będzie. Martwię się też o pieniądze, bo dzisiaj byłam prywatnie, a na jednej wizycie się nie skończy, muszę jeszcze prześwietlenie zrobić itp., znowu wydam fortunę. A zęby niestety dalej bolą, bo dzisiaj usunęła mi tylko kamień i przepisała jakąś płukankę, żeby coś zrobić z tymi ósemkami, musi zobaczyć najpierw zdjęcie. Dopiero wtedy zdecyduje czy rwać, czy zostawić.
Przez to, że dzisiaj z konieczności musiałam odwiedzić dentystę, dalej nie zaczęłam jeszcze roku akademickiego. Koszmar się przedłuża, ale mam nadzieję, że jutro nareszcie dotrę do instytutu. Bo jeśli nie, to muszę szybko zacząć rozglądać się za pracą.

czwartek, 10 października 2013

Studi aŭ ne studi? Ĉiusemestra demando

Estas malbone. Dum tuta semajno mi ne partoprenis prelegojn kaj lecionojn. Eble mi ne tute pigris, ĉar almenaŭ mi subskribis novan kontrakton en laborejo (kaj ni por nun ne devas vesti sin en ruĝaj roboj, nur ĵaketoj, sed oni ne scias, ĉu iu ne ŝanĝos tion) kaj hieraŭ mi havis unuan deĵoron post somerferioj. Mi ankaŭ korektis multe da tekstoj, tradukis mian esperantan rakonton kaj komencis skribi duan, alŝutis fotojn al aliaj blogoj kaj komencis skribi artikolon pri nia pola-rusa interŝanĝo. Tamen mi sentas sin malbone, ĉar mi ankoraŭ ne enskribiĝis al lecionoj (mi nur sendis retmesaĝon, sed mi ne scias, ĉu tio solvos la problemon), partoprenis nenian prelegon kaj mi denove pripensadas, ĉu ne lasi studadon. Mi volonte tion farus, sed mi scias, ke mi ne povas. Restis nur unu jaro kaj mi devas iel elteni. Eble kiam mi finfine aperos en mia instito en sekva semajno, ĉio revenos al normo. Mi jam alkutimiĝis, ke ĉiam je la komenco aŭ fino de semestro mi meditas ĉu rezigni je studado aŭ ne. Kvankam mi pensis, ke se mi jam sukcese finis pasintan jaron, nun estos pli facile. Mi eĉ ĝojis, ke mi revenas. Mi ne scias, kio okazas. 

Nie jest dobrze. Przez cały tydzień nie byłam na żadnych wykładach ani zajęciach. Może nie całkiem się leniłam, bo przynajmniej podpisałam nową umowę (na razie nie musimy chodzić w czerwonych sukienkach, tylko w żakietach, ale nie wiadomo, czy nikomu nie wpadnie do głowy, żeby to zmienić) i wczoraj miałam pierwszy dyżur w pracy po wakacjach. Zrobiłam też sporo korekt, przetłumaczyłam moje esperanckie opowiadanie i zaczęłam pisać drugie, wrzuciłam zdjęcia na inne blogi i zaczęłam pisać artykuł o naszej polsko-rosyjskiej wymianie. Ale źle mi z tym, że nie zapisałam się jeszcze w usosie (wysłałam w tej sprawie mail, ale nie wiem, czy to coś pomoże), nie poszłam na żadne zajęcia i znowu myślę o rzuceniu studiów. Chętnie bym to zrobiła, ale wiem, że nie mogę. Został tylko rok i muszę jakoś wytrzymać. Może kiedy wreszcie pojawię się w instytucie w przyszłym tygodniu, wszystko wróci do normy. Przyzwyczaiłam się już, że zwykle na początku albo na końcu semestru rozważam nad rzuceniem tego wszystkiego w cholerę. Chociaż myślałam, że jeśli jakoś zaliczyłam poprzedni rok, teraz będzie mi łatwiej. Nawet cieszyłam się, że wracam. Nie wiem, co się dzieje.

poniedziałek, 7 października 2013

Komenco de semestro

Por mi nova semestro komencos morgaŭ, kvankam ĉiuj aliaj havis lecionojn kaj prelegojn jam en pasinta semajno. En Rusio eĉ en pasinta monato. Malbonŝance mi ne sukcesis enskribiĝi por lecionoj ĉe nia interreta sistemo de universitato kaj nun mi havos problemojn. Teorie mi ne povas partopreni iaj ajn lecionoj!
Hodiaŭ mi preskaŭ miskaptis trajnon ĝis Vroclavo. Konduktoro jam fajfis, sed li ekvidis min kurantan kun du sakoj, grandan kaj malgrandan. Li atendis momenton kaj mi sukcese entrajniĝis. Mi devis veni Vroclaven, ĉar komenciĝis polaj-rusaj renkontiĝoj. Unua tago ne tro plaĉis al mi. Venis ĉefe poloj, nur du rusinoj kaj unu knabino el Grodno. Estis iomete malinterese kaj entute ne pri Rusio, komenciĝis iaj strangaj diskutoj pri arĥitekturo de mezepoko aŭ afrikanaj vilaĝoj ekzemple. Mi ne scias, ĉu mi venos plu, ĉar tio daŭras longe kaj mi havas multajn aliajn aferojn por prizorgi.
Revenante al Peterburgo, ŝajnas al mi, ke fama kanto de Jaromir Nohavica bone priskribas ĝian etoson kaj miaj impresoj pri la urbo. Vi povas aŭskulti kanton ĉeĥe ĉi-tie: Jaromir Nohavica - Peterburg. Aŭ se vi preferas polan version, vi trovos ĝin malsupre en pola traduko.

Dla mnie nowy semestr zacznie się dopiero jutro, chociaż dla wszyscy inni mieli zajęcia już w zeszłym tygodniu. A w Rosji nawet już w zeszłym miesiącu. Pechowo nie udało mi się zapisać na zajęcia w usosie, przez co będę miała teraz spore problemy. Teoretycznie w ogóle nie powinnam brać udziału w zajęciach!
Dzisiaj prawie spóźniłam się na pociąg do Wrocławia. Konduktor już odgwizdywał odjazd, ale zauważył, że wbiegam na peron objuczona dwoma plecakami, więc się ulitował. Poczekał moment i udało mi się wsiąść w ostatniej chwili. Musiałam przyjechać do Wrocławia, bo zaczęły się warsztaty polsko-rosyjskie. Pierwszy dzień niezbyt mi się spodobał. Przyszli głównie Polacy, były tylko dwie Rosjanki i jedna dziewczyna z Grodna. Było trochę nudnawo i w ogóle nie o Rosji, zaczęły się np. jakieś dziwne dyskusje o architekturze średniowiecza albo afrykańskich wiosek. Nie wiem, czy będę dalej przychodzić, bo te warsztaty trwają długo, a mam wiele innych rzeczy do zrobienia.
Wracając do Petersburga, wydaje mi się, że znana piosenka Jaromira Nohavicy dobrze oddaje jego atmosferę oraz moje wrażenia o mieście. Polskiej wersji można wysłuchać tutaj: Artur Andrus - Petersburg. A jeśli ktoś woli czeski oryginał, link znajdzie powyżej w esperanckim tekście.

niedziela, 6 października 2013

Alia ol revoj

Post du tagoj de vojaĝo, hieraŭ matene mi revenis el Rusio. Mi estis laca kaj dormema, tamen mi devis paki aĵojn en Vroclavo kaj plu veturi hejmen. El stacidomo veturigis min frato, kiu aĉetis novan aŭtomobilon. Li ŝoforas maltrankvile kaj rapide, do mi iomete timas.
Tamen ŝajnas al mi, ke mi devas diri almenaŭ kelkajn vortojn pri Peterburgo. Estis strange. Kaj mi ne scias, ĉu kulpas loko kaj homoj aŭ mia sinteno. Simple mi zorgis iomete pri aliaj aferoj, kiuj restis en Pollando kaj ne povis tute liberiĝi de ĝi. Do estis momentoj, kiam Peterburgo plaĉis al mi, sed estis ankaŭ tiaj, kiam ĝi ne similis al miaj revoj kaj ŝajnis estis ordinara urbo. Eble miaj revoj pri mirakla urbo iomete kulpis, ĉar kompreneble parto de Peterburgo estas bela, sed ne ĉio kaj ne ĉie. Kaj tio ne estas tipo de beleco, kiun mi preferas. Por mi tio estis iomete tro granda, tro riĉa, tro ora, tro multobla, tro monumenta. Jam pli ĝojigis min nekutimaj lokoj, kiujn ni vizitis, kiel ekzemple kaŝitaj kortoj aŭ tombo de muzikisto Viktor Coj el fama rusa grupo Kino. 
Vetero ne estis bona, preskaŭ ĉiutage pluvis kaj estis ege malvarme. Pro tio mi ekmalsanis. Mankis al mi ankaŭ trankvilan dormon, ĉar dum dutaga veturado per aŭtobuso mi ne povis bone dormi, surloke ankaŭ estis tiel multe por vidi kaj viziti, ke mi ne havis tempon por longa dormado. Fine mi rezignis el kelkajn ekskursojn, ĉar mi malbone sin sentis kaj devis ripozi. Mi tre bedaŭras, ke mi ne veturis al Carskoje Selo. Eble iam mi revenos al Peterburgo, ĉar certe ĝi estas interesa, kvankam alia ol mi pensis.

Po dwóch dniach jazdy, wczoraj rano wróciłam z Rosji. Byłam zmęczona i śpiąca, ale musiałam się przepakować we Wrocławiu i jechać dalej do domu. Na stację podjechał po mnie brat nowym samochodem. Prowadzi szybko, nerwowo i nieprzewidywalne, więc się trochę boję.
Wydaje mi się jednak, że powinnam powiedzieć chociaż kilka słów o Petersburgu. Było dziwnie. I nie wiem, czy winne jest temu miejsce albo ludzie, czy moje samopoczucie i nastrój. Po prostu martwiłam się trochę innymi sprawami, które zostały w Polsce i nie mogłam do końca się od nich uwolnić. Były więc chwile, kiedy Petersburg mi się podobał, ale były też takie, kiedy nie przypominał moich marzeń i wyobrażeń o nim i wydawał się być zwykłym miastem, jak wiele innych. Może to właśnie te moje wygórowane oczekiwania były winne, bo oczywiście część Petersburga jest ładna, ale nie wszystko i nie wszędzie. I też nie jest to zwykle typ piękna, który preferuję. Dla mnie to wszystko było nieco zbyt duże, zbyt bogate, zbyt złote, zbyt liczne, zbyt monumentalne.  Już bardziej podobały mi się nietypowe miejsca, które zobaczyliśmy, jak np. ukryte podwórka albo grób Wiktora Coja ze słynnej rosyjskiej grupy Kino.
Pogoda nie była dobra, prawie codziennie padało i było bardzo zimno. Przeziębiłam się. Brakowało mi też spokojnego snu, bo w trakcie dwudniowej podróży autobusem nie bardzo mogłam się wyspać, a później na miejscu było tyle do zobaczenia i odwiedzenia, że też nie było czasu na długie spanie. Ostatecznie zrezygnowałam z kilku wycieczek, bo źle się czułam i musiałam odpocząć. Bardzo żałuję, że nie pojechałam do Carskiego Sioła, zwanego przez niektórych z naszej grupy Carskim Ziołem:) Może kiedyś wrócę jeszcze do Petersburga, bo na pewno jest interesujący, chociaż inny niż sądziłam.

wtorek, 24 września 2013

Viza vojaĝo

Matene mi veturas al Poznano. Mi jam prenis bezonatajn dokumentojn de aliaj. Espereble ne estos iaj ajn problemojn, ĉar tio min tre timigas. Kaj bedaŭrinde mi ne povos veni al morgaŭa renkontiĝo de mia litova studenta rondo, kiun mi atendis dum tutaj somerferioj kaj tre volis partopreni. Des pli, ke tio estos adiaŭa renkontiĝo kun unu amiko. Mi eĉ kontrolis, ĉu ne veturas ia tre frua trajno, sed nek tiu je la 7, nek tiu je la 5 ne helpas. Mi tre bedaŭras.
Se temas pri pli bonaj novaĵoj, kiel videblas, mi denove ekhavis Ek! ĉe mia komputilo, do mi jam povas normale skribi ĉapelitajn literojn kaj ne plu uzi x-sistemon. Kaj dua bona novaĵo, mi ekhavis ankaŭ programon por korektado, kiu antaŭe ne volis funkcii.
Muzike ekde nokta renkontiĝo ĉe rusoj mi okupiĝas pri ukraina muziko. Iel strange, ĉar interŝanĝo celis plibonigi konon de pola kaj rusa kulturoj. Tamen unu ukrainanino montris al parto de nia grupo kanton de ukraina muzikgrupo С.К.А.Й. kaj ĝi ekplaĉis al mi, kvankam mi ne konas ukrainan lingvon. Interese, ke mi pli malpli komprenas tekston de ĝi. Jen vi povas aŭskulti ĝin ĉe ViTubo: http://www.youtube.com/watch?v=Y66-0l20W8o
Poste mi trovis alian ilian kanton kun mojosa filmeto pri malgranda knabo, ĝin mi ankaŭ pli malpli komprenas sen lernado de ukraina lingvo. Ĝi estas tre gaja kaj donas energion, almenaŭ al mi:) Dum nuna pluva vetero ĝi bezonatas: http://www.youtube.com/watch?v=58GmsJoQXWc

Rano jadę do Poznania. Już zaopatrzyłam się w niezbędne dokumenty od innych. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie bezproblemowo, bo boję się, że coś będzie nie tak i odeślą mnie z kwitkiem. I niestety nie będę mogła przybyć na jutrzejsze spotkanie mojego litewskiego koła naukowego, na które czekałam całe wakacje i bardzo chciałam przyjść. Tym bardziej, że będziemy żegnać jednego z nas. Sprawdziłam nawet, czy nie jedzie jakiś poranny pociąg, ale ani ten o 7, ani ten o 5 nie zmienia sytuacji. Bardzo nad tym ubolewam.
Jeśli chodzi o lepsze nowiny, jak widać znowu zainstalowałam Ek! na swoim komputerze, więc mogę już normalnie pisać litery z daszkami i nie podpierać się więcej x-systemem. A druga dobra wiadomość dotyczy edytora tekstu, wreszcie go odzyskałam i mogę znowu robić korekty. Wcześniej miałam jakiś problem z instalacją.
Muzycznie od nocnej imprezy u Rosjan zajmuję się muzyką ukraińską. Trochę dziwnie, bo wymiana miała na celu zaznajomienie nas z kulturą polską i rosyjską. Pewna Ukrainka pokazała jednak części naszej grupy piosenkę zespołu S.K.A.Y., która wpadła mi w ucho, chociaż nie znam ukraińskiego. Ciekawe, że rozumiem mniej więcej tekst. Można ją usłyszeć tu:
http://www.youtube.com/watch?v=Y66-0l20W8o
Później znalazłam też inny ich teledysk z fajnym małym chłopcem Tę piosenkę też mniej więcej rozumiem bez nauki ukraińskiego. Jest taka wesoła i nastraja pozytywnie, przynajmniej mnie:) Nadaje się w sam raz na obecną deszczową pogodę: http://www.youtube.com/watch?v=58GmsJoQXWc

poniedziałek, 23 września 2013

Post forveturo de rusoj

Dimancxe matene ni adiauxis rusoj cxe stacidomo. Dum tiu nokto ni preskaux ne dormis, cxar ni iomete dibocxis en ilia studenthejmo. Ni parolis, mangxis picon, kantis diverslingvajn kantojn kaj ludis en rolludo mafio. Ni povis resti nur gxis 2 horo, do poste sen rusoj ni kelkope iris al unu amikino, kie ni spektis interrete filmetojn kaj kantojn. Post forveturo de rusoj mi iris logxejen dormi iomete kaj paki ajxojn, posttagmeze mi veturis hejmen.
Matene hodiaux vekis min telefono, kiam mi volas kaj povas veturi al Poznano. Mi kontrolis trajnojn kaj verdire ne placxas al mi tiu vojagxo, cxar versxajne mi bezonos ecx du tagoj, cxar dum unu ne eblas veturi tien kaj reen aux tio tre malfacilas.
Krome mi devas iomete ordigi aferojn se temas pri mia laboro. Kaj tiu en koncertejo, kaj tiu en gazeto. Pro nova komputilo mi ne povas nun korekti tekstojn, cxar mi ne havas ankoraux gxustan programon por tio. Tio malhelpas al mi ankaux prepari rakontojn por konkurso ktp. Entute sxangxo de komputilo jam lacigis min, nervigas min, ke mi devas cxion arangxi denove. Des pli nervigas min tiu nova Vindozo, sed mi jam almenaux iomete alkutimigxis. Mi ne havas alian eblecon.

W niedzielę rano pożegnaliśmy Rosjan na dworcu. W trakcie tej nocy prawie nie spaliśmy, bo imprezowaliśmy w ich akademiku. Rozmawialiśmy, jedliśmy pizzę, śpiewaliśmy piosenki w różnych językach i graliśmy w mafię. Mogliśmy tam siedzieć tylko do 2, więc później bez Rosjan poszliśmy w kilka osób do koleżanki, gdzie oglądaliśmy filmiki i teledyski. Po pożegnaniu Rosjan wróciłam do mieszkania przespać się trochę i spakować, popołudniu pojechałam do domu.
Dzisiaj rano obudził mnie telefon, kiedy chcę i mogę jechać do Poznania. Sprawdziłam pociągi i prawdę mówiąc zupełnie nie podoba mi się ta podróż, bo wychodzi na to, że nie obrócę w jeden dzień, będę musiała w międzyczasie przenocować.
Poza tym muszę uporządkować rzeczy związane z pracą. I tą na obsłudze, i tą w redakcji. Z powodu nowego komputera nie mogę teraz czytać korekt, bo nie mam odpowiedniego programu. To przeszkadza mi też w przygotowaniu opowiadania na konkurs itp. W ogóle cała ta zmiana komputera już mnie męczy, denerwuje mnie, że wszystko muszę instalować i konfigurować od nowa. Jeszcze bardziej wkurza mnie ten nowy system, ale już chociaż trochę się do niego przyzwyczaiłam. Nie mam innego wyboru.

piątek, 20 września 2013

Pola-rusa pentrajxo

Matene ni renkontigxis kun rusoj por pentri sur muro de universiteto grandan tramon. Verdire tramo jam estis pentrita, ni devis nur plenigi fenestrojn. Ni dividis je polaj-rusaj paroj kaj cxiu paro pentris propran komunan fenestreton de tramo. Ni bone amuzigxis, tempo rapide pasis.
Versxajne marde mi devos veturi al Poznano por preni niajn vizojn. Mi ne volas, sed oni devigos min. Neniam mi estis en tiu urbo, do eble ekskurso estos interesa. Tamen mi preferus resti hejme kaj preparigxi por Rusio.
Kaj jen mia hodiauxa pentrajxo. Cxefa auxtoro de gxi estas Valerij, ni estis kune en paro, mi nur iomete helpis al li. Aux de tempo al tempo ecx malhelpis:) Bildo prezentas tipan logxanton de Pollando laux malnovaj sovietaj multfilmoj, se mi bone komprenis, kion volis diri Valera. Kaj malantaux polo estas vroclava stacidomo. Interese, ke ni ambaux estas maldekstramanuloj.
Rano spotkaliśmy się z Rosjanami, żeby na ścianie uniwersytetu namalować mural z tramwajem. Prawdę mówiąć tramwaj był już namalowany wcześniej, my musieliśmy wypełnić tylko jego okna. Podzieliliśmy się na pary polsko-rosyjskie i każda z par miała swoje okienko do pomalowania. Dobrze się bawiliśmy, czas nam szybko zleciał.
We wtorek najprawdopodobniej będę musiała jechać do Poznania odebrać nasze wizy. Nie chcę, ale będę zmuszona. Nigdy nie byłam w tym mieście, więc być może wycieczka będzie ciekawa. Wolałabym jednak zostać w domu i szykować się już na Rosję.
A powyżej można zobaczyć moje dzisiejsze arcydzieło. Jego głównym autorem jest Walerij, byliśmy razem w parze, ja mu tylko trochę pomagałam. A czasem nawet przeszkadzałam:) Obrazek przedstawia typowego Polaka według starych radzieckich kreskówek, jeśli dobrze zrozumiałam, co chciał mi przekazać Walera. Ciekawe, że oboje jesteśmy leworęczni.

czwartek, 19 września 2013

Pola-rusa intersxangxo

Hieraux ni havis unuan tagon de nia pola-rusa intersxangxo. Venis al Vroclavo studentoj el Kaliningrado kaj Peterburgo. Ni havis interkonan tagon por ekkoni niajn nomojn ktp. Hodiaux ni partoprenis prelegon pri fotado, ni mem fotis iomete kaj poste ni promenis al bestogxardeno. Vespere ni iris al drinkejo spekti futbolan matcxon. Rusoj volis spekti ludon de Zenit Petersburg, sed en drinkejo eblis elekti nur inter Borussia aux Arsenal. Unu ruso sukcesis kapti retkonekton kaj li spektis Zenit cxe sia propra telefono.
Mi jam estas iomete laca kaj mi foriris pli frue. Mi preskaux cxion komprenas, se temas pri rusa lingvo, sed mi tre malbone parolas. Dum lasta jaro mi preskaux ne parolis ruse kaj malfacilas al mi esprimi nun ion en tiu lingvo. Certe mi devas rememorigi al mi gramatikon kaj necesajn vortojn.

Wczoraj mieliśmy pierwszy dzień naszej wymiany polsko-rosyjskiej. Przyjechali do Wrocławia studenci z Kaliningradu i z Petersburga. Mieliśmy dzień zapoznawczy z zabawami integracyjnymi, żeby nauczyć się swoich imion itp. Dzisiaj mieliśmy warsztaty fotograficzne, a później poszliśmy do ogrodu zoologicznego. Wieczorem spotkaliśmy się na piwie, żeby obejrzeć mecz piłkarski. Rosjanie chcieli oglądać spotkanie Zenitu Petersburg, ale w knajpie można było wybierać tylko między Borussią a Arsenalem. Jednemu Rosjaninowi udało się złapać internet w telefonie i oglądał mecz Zenitu na swojej komórce.
Jestem już trochę zmęczona i wyszłam wcześniej. Prawie wszystko rozumiem, jeśli chodzi o rosyjski, ale bardzo źle mówię. Przez ostatni rok prawie nie rozmawiałam po rosyjsku i trudno mi cokolwiek teraz wyrazić w tym języku. Na pewno muszę sobie przypomnieć gramatykę i niezbędne słówka.

poniedziałek, 16 września 2013

Nova komputilo kaj translogxigxado

Ekde hodiaux mi denove logxas en Vroclavo. Kaj pro tio mi devis acxeti novan komputilon, cxar malnova jam versxajne mortis. Mi sukcesis alsxuti el gxi kelkaj gravaj dosieroj, ekzemple mian konkursan rakonton kaj tipografian projekton, pri kiu mi iam cxi tie skribis. Bedauxrinde restis tie kelkaj fotoj, kiuj mi volis aldoni cxe mia alia blogo. Mi ne scias, cxu mi sukcesos ilin iam denove ekvidi.
Nova komputilo estas samtempe gxojiga kaj iritiga afero. Gxi jam ne bruas tiel lauxte kiel traktoro kaj gxi ne havas problemon kun sxargxado. Tamen operacia sistemo aux operaciumo, kiel nomas gxin Vikipedio, sxajnas al mi por nun iomete stranga kaj mi ne povas alkutimigxi al Vindozo 8.
Morgaux jam venos rusoj. Mi devas ilin konduki el ilia studenthejmo al loko de nia renkontigxo. Mi iomete timas, cxar mi ne konas Vroclavon tiel bone, de tempo al tempo mi mem uzas mapon, do eble mi ne estas la plej tauxga persono por gvidado eksterlandanoj. Morgaux evidentigxos, cxu ni perdigxos kaj malfruigxos. Espereble cxio estos en ordo.
Je la fino la plej stranga afero de hodiaux. Mi acxetis mangxajxon kaj aliajn utilajn ajojn por logxejo. Cxio estis peza, sed mi iel tion alportis hejmen. Sed ekdoloris min unu fingro en dekstra mano. Mi pensis, ke tio estas momenta, mallonga afero kaj gxi rapide revenos al sia stato. Bedauxrinde jam kelkaj horoj pasis kaj gxi plu doloretas. Tio ecx ne estas doloro, simple stranga sento, kiel rigidigxo. Estus tre stulte kaj ridinde, se mi vere vundigxis min nur pro portado de acxetajxoj:)

Od dzisiaj znowu mieszkam we Wrocławiu. I z tego powodu musiałam kupić nowy laptop, bo stary już chyba nie ożyje. Udało mi się ściągnąć z niego kilka ważnych plików, np. opowiadanie konkursowe i projekt typograficzny, o którym kiedyś już tutaj pisałam. Niestety zostało tam trochę zdjęć, które chciałam dodać na innym blogu. Nie wiem, czy je jeszcze kiedykolwiek zobaczę.
Nowy komputer jednocześnie mnie cieszy i irytuje. Nie chodzi już tak głośno jak traktor i nie ma problemów z ładowaniem. System operacyjny wydaje mi się jednak trochę dziwny i nie mogę się do Windowsa 8 przyzwyczaić.
Jutro przyjadą Rosjanie. Muszę ich odebrać z akademika i zaprowadzić na zajęcia. Trochę się boję, bo nie znam Wrocławia tak dobrze, od czasu do czasu sama używam mapy, więc nie jestem chyba najlepszą osobą na przewodniczkę dla obcokrajowców. Jutro się okaże, czy się zgubimy i spóźnimy. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
I na koniec najdziwniejsza sprawa z dnia dzisiejszego. Byłam na zakupach, w mieszkaniu pustki, więc trochę tego wszystkiego było. Ciężkie to jak cholera, jakoś doniosłam to do domu. Ale rozbolał mnie palec u prawej ręki, bo go sobie jakoś tymi siatami ścisnęłam za bardzo chyba. Czasem mi się tak zdarza, i myślałam, że tym razem będzie tak samo, chwilę palec będzie taki dziwny, ale wróci do swojego normalnego stanu. Niestety parę godzin już minęło, a on nadal boli. Właściwie to nawet nie jest ból, tylko bardziej takie uczucie zdrętwienia. Byłoby bardzo śmiesznie i głupio, jeśli naprawdę odniosłabym taką kontuzję na zakupach:)

piątek, 13 września 2013

Pielmieni

Kvankam hieraux mi sentis min kadavrece, mi estis lacega post cxiuj aventuroj kun malsanulejoj ktp., vespere amikoj invitis min al komuna renkontigxo kaj konvinkis malgraux mia obstineco. Ni, nu cxefe ili, preparis rusajn farunajxojn pielmieni kaj tradiciajn polajn pierogi ruskie. Mi ankaux surskribis dokumenton, ke mi volas aligxi al mia reaktivigxanta skolta teamo. Fakte ni jam ne estos teamo kaj ni agos iomete aliel. Mi scivolemas, cxu ni entute komencos agi. Kaj ni ankaux spektis niajn fotojn faritajn antaux kelkaj jaroj. Mi ecx ne sciis pri ilia ekzisto. Estas ekzemple mi ludanta aux pri bone diri nur tenanta gitaron kaj mi en skolta uniformo dum iu vacxado antaux monumento. Multaj rememoroj venis:)
Kaj mi jam decidis, kiam mi translogxigxos. Versxajne lunde, cxar jam marde venos rusoj. Mi havas problemon, cxar mi bezonos en Vroclavo komputilon. Sed mia malnova ne fukcias kaj novan mi ankoraux ne acxetis. Mi ne scias, kiun elekti. Sen interreto mankos al mi konekto kun mondo kaj gravaj infomoj, mi ankaux laboras rete. Do ion mi devas decidi gxis fino de semajno.
Morgaux mi veturas al Legnico, cxar koncertos tie rusa muzikgrupo Leningrad. Mi estos kun kelkpersona grupo de lituanistoj (cxu ekzistaj tia vorto esperante? Temas pri homoj, kiuj okupigxas pri Litovio). La plej surpriza estas tio, ke mi cxiam pensis, ke mi neniam en mia vivo partoprenos koncerton de Leningrad, cxar kiam mi eksciis pri ilia ekzisto, ili jam ne funkciis kaj ne koncertis. Krome ili koncertas cxefe en Rusio. Kaj hazarde evidentigxis, ke morgaux jam estos mia dua ilia koncerto dum lastaj du monatoj. Unua estis dum Woodstock rokfestivalo. Vivo estas neantauxvidebla:)

Chociaż wczoraj czułam się jak zwłoki, byłam padnięta po tych wszystkich szpitalno-przychodnianych przygodach itp., wieczorem przyjaciele zaprosili mnie na spotkanie i przekonali mnie, mimo mojego uporu. Przygotowaliśmy, a właściwie oni przygotowali, rosyjskie pielmieni i tradycyjne polskie pierogi ruskie. Podpisałam też dokument, że chcę być członkiem naszej reaktywowanej drużyny harcerskiej. Prawdę mówiąc to już nie będziemy drużyną, tylko kręgiem i będziemy działać trochę inaczej. Jestem ciekawa, czy w ogóle zaczniemy coś robić. Oglądaliśmy również nasze zdjęcia wykonane kilka lat temu. Nawet nie wiedziałam o ich istnieniu. Jestem np. ja grająca, a właściwie trzymająca tylko gitarę albo ja w harcerskim mundurze na jakiejś warcie pod pomnikiem. Wywołało to wiele wspomnień:)
I zdecydowałam się już, kiedy się przeprowadzam. Najprawdopodobniej w poniedziałek, bo we wtorek już przyjadą Rosjanie. Mam problem, bo potrzebować będę we Wrocławiu komputera. Ale ten mój stary nie działa, a nowego jeszcze nie kupiłam. Nie wiem, jaki wybrać. Bez internetu nie będę miała połączenia ze światem i ważnych informacji, pracuję też przez internet. Muszę się na coś zdecydować do końca tygodnia.
Jutro jadę do Legnicy, bo będzie tam koncert rosyjskiego zespołu Leningrad. Będę z kilkuosobową grupą lituanistów. Największą niespodzianką jest to, że zawsze myślałam, że nigdy w życiu nie będę na ich koncercie, bo kiedy dowiedziałam się o ich istnieniu, zespół był zawieszony i nie grał w ogóle już nie koncertował. Poza tym oni grają zwykle w Rosji. A przypadek sprawił, że jutro będę już po raz drugi na ich występie w ciągu zaledwie 2 miesięcy. Pierwszy był na Woodstocku. Życie jest nieprzewidywalne:)

czwartek, 12 września 2013

Frato en malsanulejo

Matene vekigxis min gepatroj kaj diris, ke mi devas paki vestajxojn por mia frato. Evidentigxis, ke li estas en malsanulejo. Nokte el laborejo prenis lin ambulanso kaj transportis al malsanulejo. Li restis tie gxis mateno. Li plu malbone sin sentas. Mi provis akiri por li dokumentojn de alia doktoro, sed mi nur parte sukcesis. Kaj dum tiu provo mi tre nervozigis, ecx ploris. Oni ankoraux ne scias, cxu frato estas malsana aux ne, oni ekzamenigos lin poste. Kaj nun mi estas jam laca post hodiauxaj aventuroj kaj mi volonte ekdormus..

Rano obudzili mnie rodzice i powiedzieli, żebym spakowała ubrania dla brata. Okazało się, że wylądował w szpitalu. W nocy zabrała go z pracy karetka i zawiozła na SOR. Siedział tam do rana. Dalej źle się czuje. Próbowałam załatwić mu dzisiaj zwolnienie w przychodni, najpierw poszłam sama, później z nim, ale nie do końca nam się udało. A ta wizyta w przychodni, podobnie jak poprzednie, napsuła mi krwi i nerwów, nie obyło się bez płaczu. Jeszcze nie wiadomo, czy brat jest na coś chory, dokładniej zbadają go później. A teraz jestem już zmęczona tymi dzisiejszymi przygodami i chętnie poszłabym spać.

środa, 11 września 2013

Lasis aux revenis?

Mia komputilo denove ne funkcias, versxajne mi devas acxeti novan. Nun mi uzas prunteprenitajn. Sed en Vroclavo mi ne havos tian eblecon, do bezonata estas nova tekkomputilo por mi. Hieraux mi partoprenis kunvenon de nia pola-rusa intersxangxo. Mi lasis dokumentojn por vizo al knabino veturonta al konsulato, bedauxrinde mi forgesis printi invitleteron. Bonsxancxe sxi gxin printos por mi kaj mi ne devos hodiaux denove veturi al Vroclavo. Estas ankaux iomete problemo, cxar mi volis translogxigxi al Vroclavo dum tiu semajnfino, sed mi ankoraux ne scias, cxu mi povas.
Hierauxa mallonga vojagxo vekis en mi strangajn sentojn. Mi lasis hejmurbon kaj veturis al alia urbo. Sed kiam mi jam estis tie, mi ekvidis konatajn lokojn, tramojn ktp., mi eksentis ankaux hejme. Do nun malfacilas diri, kie estas mia hejmo. Mi ecx iomete gxojis, ke mi revenas al Vroclavo, cxar nun tie mi havas pli da amikoj. Nun preskaux cxiutage mi sidas sola antaux komputilo. Sed kiam mi logxas jam longe en Vroclavo, kutime mi sopiras al Valbjxihxo, gxiaj arbaroj kaj montetoj. Tio estas versxajne nesolvebla problemo, kie estas mia hejmo. Mi pensas, ke en ambaux urboj samtempe, ne eblas elekti inter ili, almenaux nun. Se mi finfine logxos nur en unu el tiuj urboj, elekto eble estus pli facila.
Kaj mi ne scias, kion donos al mi estonteco. Cxu ekzemple mi ne volontulos dum unu jaro en Slovakio? Mi tre sxatas slovakajn urbetojn kaj lingvo tre similas, do ne estas barilo. Mi amas Vilnon, sed mi ne certas, cxu mi povus logxi tiel pli longe ol kelksemajne. Litova lingvo belas, tamen estas por mi tro malfacila kaj post iom da tempo eble mankos al mi homojn, kun kiuj mi povus interparoli pri iomete pli komplikaj temoj. Placxas al mi ankaux Bjalistoko, verdire dum mia lasta restado tie mi ne volis forveturi, mi sentis min hejme, ecx pensis, kiel mojose estus igxi ano de BTE kaj helpi al lokaj esperantistoj. Cxe ili mi vidis sencon de esperanta laboro, ilia agado donas realajn fruktojn. De tempo al tempo sxajnas al mi, ke en Vroclavo estas male. Ni iel agas, sed por la agado mem, ne estas veraj efikoj. Tio estas demandoj por iam, min atendas ankoraux unu jaro de studado. Poste estos tempo por decidi.

Mój komputer znowu przestał działać, najwyraźniej muszę kupić nowy. Teraz korzystam z pożyczonych. Ale we Wrocławiu nie będę miała takiej możliwości, więc niezbędny jest nowy laptop. Wczoraj wzięłam udział w zebraniu przed naszą polsko-rosyjską wymianą. Zostawiłam dokumenty wizowe dziewczynie jadącej do konsulatu, ale zapomniałam niestety wydrukować zaproszenie od Rosjan. Na szczęście ona mi je wydrukuje i nie będę musiała znowu jechać do Wrocławia tylko po to. To też jest właśnie trochę problem, bo chciałam się przeprowadzić do Wrocławia pod koniec tego tygodnia, ale jeszcze nie wiem, czy mogę.
Wczorajsza krótka podróż wzbudziła we mnie dziwne uczucia. Zostawiłam miasto rodzinne i pojechałam do innego miasta. Ale kiedy już tam byłam, zobacztłam znane miejsca, tramwaje itp., poczułam się też jak w domu. Trudno więc teraz powiedzieć, gdzie jest mój dom. Nawet się trochę cieszyłam, że wracam do Wrocławia, bo teraz tam mam więcej znajomych. Teraz prawie codziennie siedzę sama przed komputerem. Ale kiedy mieszkam już we Wrocławiu przez dłuższą chwilę, zaczynam tęsknić do Wałbrzycha, do jego lasów i gór. To prawdopodobnie nierozwiązywalny problem, gdzie jest mój dom. Wydaje mi się, że w obu miastach jednocześniue, nie jestem w stanie wybrać między nimi, przynajmniej teraz. Może jakbym w końcu zamieszkała tylko w jednym z nich, wybór byłby łatwiejszy.
I nie wiem, co przyniesie przyszłość. Czy na przykład nie zdecyduję się na roczny wolontariat na Słowacji? Bardzo podobają mi się słowackie miasteczka, a język jest podobny, nie ma więc bariery. Kocham Wilno, ale nie jestem pewna, czy mogłabym mieszkać tam dłużej niż kilka tygodni. Język litewski jest piękny, dla mnie jednak trochę zbyt trudny i po jakimś czasie brakowałoby mi osób, z którymi mogłabym porozmawiać na trochę bardziej skomplikowane tematy. Podoba mi się też Białystok, prawdę mówiąc, podczas ostatniego pobytu wcale nie chciałam stamtąd wyjeżdżać, czułam się jak w domu, nawet myślałam, jak fajnie byłoby zostać członkiem BTE i pomagać lokalnym esperantystom. U nich widziałam sens pracy esperanckiej, ich działania przynoszą prawdziwe owoce .Czasem mam wrażenie, że we Wrocławiu jest odwrotnie. Działamy dla samego działania, ale nie ma to wymiernych efektów. To są pytania na kiedyś, teraz czeka mnie jeszcze rok studiowania. Później przyjdzie czas na decyzje.

poniedziałek, 9 września 2013

Kunveno antaŭ interŝanĝo

Morgaŭ mi veturas al Vroclavo, ĉar ni havos kunvenon antaŭ interŝanĝo kun rusoj. Mi devos plenigi vizpeton, doni mian foton kaj lasi tion al persono, kiu veturos al konsulato. Fakte mi iomete timas, ĉu mi bone prizorgis ĉiujn necesajn dokumentojn. Espereble ili akceptos ilin kaj mi ricevos vizon senprobleme.
Krome nenio tro interesa okazas. Mi korektas aŭ skribas ion mem. Mi jam pli malpli finis mian konkursan rakonton, indas ankoraŭ traduki ĝin al pola lingvo. Kaj dume eble mi ion ŝanĝos, ni ekvidos. Pro kelkaj kialoj mi ne certas, ĉu ĝi povos esti publikigita, do mi planas verki duan rakonton, tute alian. Ideon por nun mi ne havas, sed restas iom da tempo, ion mi elpensos.

Jutro jadę do Wrocławia, bo mamy zebranie przed wymianą z Rosjanami. Muszę wypełnić wniosek wizowy, dać moje zdjęcie i zostawić to osobie, która pojedzie z tym do konsulatu. Prawdę mówiąc, boję się trochę, czy aby na pewno przygotowałam wszystkie dokumenty zgodnie z wymogami. Mam nadzieję, że zostaną przyjęte i dostanę wizę bez problemów.
Poza tym nic ciekawego się nie dzieje. Czytam korekty albo piszę coś swojego. Już mniej więcej skończyłam moje opowiadanie konkursowe, przydałoby się jeszcze przetłumaczyć je na polski. Może zmienię coś w trakcie, zobaczymy. Z kilku powodów mam wątpliwości, czy będzie ono w ogóle mogło być opublikowane, więc planuję napisać jeszcze drugie opowiadanie, zupełnie inne. Pomysłu na razie nie mam, ale zostało trochę czasu, coś wymyślę.

piątek, 6 września 2013

Ĉio komplikiĝis

Malcerteco jam min nervigas. Mi jam ekciis ion pri nia vojaĝo al Rusio, tamen ne multe. Ĝis fino de semajno mi devas plenigi vizajn dokumentojn. Mi ne scias, kiam mi transloĝiĝas al Vroclavo. Multajn aliajn aferojn mi ne scias. Ankaŭ interhomaj rilatoj nun estas mia problemo. Tio okupiĝas mian menson, lacigas min kaj malplibonigas mian humoron. Kvankam nenio malbona okazis, mi sentas min iomete malĝoje. Eble eĉ ne malĝoje. Simple strange kaj malcerte. Mi ne scias, kiel konduti, kion fari. Jam en ia senco mi eraris kaj mi ne volas tion ripeti. Ĉio komplikiĝis.
Kaj ofte mi nun havas strangajn sonĝojn. Ekzemple hieraŭ mi sonĝis pri blankaj leonoj en germana televido. Sensencaĵo.

Denerwuje mnie już niepewność. Dowiedziałam się już czegoś o naszym wyjeździe do Rosji, ale niewiele. Do końca tygodnia muszę wypełnić papiery wizowe. Nie wiem, kiedy przeprowadzam się do Wrocławia. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Relacje międzyludzkie też sprawiają mi teraz problem. To zajmuje moje myśli, męczy mnie i psuje mi humor. Chociaż nic złego się nie wydarzyło, jakoś mi niewesoło. Nawet może nie smutno. Ale po prostu dziwnie i niepewnie. Nie wiem, jak się zachować, co robić. Już w jakimś sensie pobłądziłam i nie chcę tego powtarzać. Wszystko się pokomplikowało.
I ostatnio często mam dziwne sny. Przykładowo wczoraj śniłam o białych lwach w niemieckiej telewizji. Zupełny bezsens.

wtorek, 3 września 2013

Revenado al normala vivordo

Kvankam mi tre malemas, jam venis tempo alkutimiĝi al normala, kutima vivo kaj plenumi ĉiujn devojn. Mi respondas atendantajn retmesaĝojn kaj prizorgas aliajn aferojn. Hodiaŭ mi finis kroĉtriki mian strangan kolorplenan vestaĵon kaj lavis ĝin. Kiam ĝi sekiĝos, eble mi montros foton. Verdire mi estas samtempe fiera kaj kolera, ĉar verŝajne ĝi estos iomete tro malgranda por mi. Tio estas unua vestaĵo farita per mi mem, do mi kelkfoje demandis patrinon, ĉu mi bone ĝin faras kaj ĉu tiel granda sufiĉos. Ŝi ne certis, tamen diris: "Estas bone". Eble ŝi ne volis min malkuraĝigi dum komenco de lernado. Kaj nun evidentiĝis, ke mi apenaŭ povas ĝin survesti. Estas ŝanco, ke post lavado ĝi iomete pligrandiĝos, sed mi ne scias, ĉu sufiĉe. Nu, almenaŭ mi praktikis kroĉtrikadon, eĉ se mi ne povos poste uzi mian kroĉtrikaĵon:)
Alproksimiĝas tempo de mia pola-rusa interŝango kaj nenio okazas. Ni ankoraŭ ne havas vizojn kaj mi ne konas iajn ajn detalojn. Tio iomete min ĉagrenigas, ĉar anstataŭ trankvile ĉion prepari, ni poste haste kaj nervoze aranĝos bezonatajn aferojn.
Krome mi komencis legi esperantan libron "Vojaĝo al Kazohinio". Mi ankoraŭ " La Mastron de l' Ringoj" ne finis legi, tamen "Vojaĝon..." mi pli rapide legas, do eble mi post kelkaj tagoj finlegos ĝin. Mi preparas min ankaŭ por literatura konkurso, do dum tiu aŭ sekva semajno mi devas skribi mallongan esperantan rakonton, ĉar poste eble mi ne havos tempon, kiam venos rusoj.
Se temas pri rusa lingvo finfine post jaroj mi havas nun rusan klavaron ĉe mia tekkomputilo dank' al mia amiko kaj mi ne devas jam kopii literojn aŭ skribi per iaj ajn aliaj strangaj tajpmanieroj:) Verdire mi mem ne scias, kiam mi antaŭe tion ne prizorgis, verŝajne kulpas mia pigreco, kiel ĉiam.
Kaj en laborejo bedaŭrinde ni devos havi tre malutilajn kaj ridintajn kostumojn. Tio tre nervigas min kaj ĉiujn miajn kunlaborantojn. Sed ni ne scias, kiel tion eviti. Eble ni provos kontraŭi, sed mi ne certas, ĉu tio helpos. En septembro mi ne laboros, do tio estas zorgo por oktobro, se mi entute ne rezignos el tiu stulta laboro.

Chociaż mam niechcieja, nadszedł czas przyzwyczaić się do normalnego trybu życia i wypełniania swoich obowiązków. Odpowiadam na zaległe maile i zajmuję się innymi sprawami. Dzisiaj skończyłam szydełkować tę moją dziwną kolczugę dla jednorożca i uprałam ją. Jak wyschnie, może pokażę zdjęcie. Właściwie to jestem jednocześnie dumna i zła, bo najprawdopodobniej to cudo będzie na mnie za małe. To pierwszy ciuch jaki sama robiłam, więc kilka razy pytałam mamę, czy na pewno dobrze to robię i czy takiej wielkości wystarczy. Nie była pewna, ale mówiła jednak, że będzie w porządku. Może nie chciała mnie zniechęcać na początku nauki. A teraz okazało się, że ledwo mogę to założyć. Jest szansa, że rozciągnie się po praniu, ale nie wiem, czy wystarczająco. No, przynajmniej poćwiczyłam szydełkowanie, nawet jeśli nie będę mogła później nosić dzieła moich rąk:)
Zbliża się czas mojej polsko-rosyjskiej wymiany, a nic się w tym kierunku nie dzieje. Jeszcze nie mamy wiz i nie znam jakichkolwiek szczegółów. To mnie trochę martwi, bo zamiast przygotować wszystko na spokojnie, będziemy później w pośpiechu i nerwach organizować sprawy na ostatnią chwilę.
Poza tym zaczęłam czytać esperancką książkę "Podróż do Kazohinii". Nie skończyłam jeszcze czytać "Władcy Pierścieni", ale "Podróż..." czyta mi się szybciej, więc pewnie za kilka dni ją skończę. Przygotowuję się też do konkursu literackiego, więc w tym albo przyszłym tygodniu będę musiała napisać krótkie esperanckie opowiadania, bo później pewnie nie będę miała czasu, kiedy przyjadą Rosjanie.
Jeśli chodzi o rosyjski, to wreszcie po latach mam cyrylicką klawiaturę na moim laptopie i nie muszę już kopiować bukwy po bukwie albo pisać na klawiaturze ekranowej:) Właściwie to sama nie wiem, czemu wcześniej tego nie załatwiłam, pewnie moje lenistwo jest tu winne, jak zwykle.
A w pracy niestety będziemy mieć niepraktyczne i śmieszne stroje. To mnie bardzo denerwuje i wszystkich moich współpracowników. Ale nie wiemy, jak tego uniknąć. Może spróbujemy się sprzeciwić, ale nie wiem, czy to coś pomoże. We wrześniu nie pracuję, więc to problem na październik, o ile w ogóle nie zrezygnuję z tej durnej pracy.

sobota, 31 sierpnia 2013

Ripozo en Bjalistoko

Eble venis jam tempo por skribi ion ĉi tie, kvankam verdire mi ne scias, kion kaj kiel komenci. Hieraŭ mi revenis post 1,5 semajna restado en Bjalistoko. Mi havis interreton tie, sed mankis al mi emo kaj tempo por priskribi ĵusajn okazaĵojn. Certe mi bone ripozis, nur iomete pri korektado mi devis okupiĝi. Mi ekkonis novajn homojn, ĉiujn tre afablajn kaj interesajn. Mi planis iom trankvile kaj sole pripensi kelkajn aferojn, sed tio ne eblis, ĉar mi preskaŭ tuttage renkontiĝis kun homoj. De tempo al tempo tute hazardaj homoj:) Mi manĝis novan por mi lokan manĝaĵon kaj ankaŭ drinkis ion novan. Dum kelkaj tagoj mi eĉ loĝis kun litova familio, kiu venis kun siaj malgrandaj infanoj. Tio estis stranga sperto, ĉar mi preskaŭ nenion komprenis, kvankam mi lernas litovan jam kelkaj jaroj. Mi vizitis interesajn lokojn, eble ne multajn, ĉar mi iomete pigris, tamen iajn fotojn mi havas. Eble poste, kiam mi jam revenos al normala vivo, mi skribos ion plu. Nun mi havas tohuvabohuen en kapo, kiel ĉiam:)

Może nadszedł już czas, żeby coś tu napisać, chociaż sama nie wiem co i od czego zacząć. Wczoraj wróciłam po 1,5 tygodniowym pobycie w Białymstoku. Miałam tam internet, ale brakowało mi chęci i czasu, żeby na bieżąco opisywać wydarzenia. Na pewno dobrze wypoczęłam, tylko trochę korektą musiałam się zająć. Poznałam nowych ludzi, wszyscy byli bardzo mili i interesujący. Planowałam w spokoju i samotności przemyśleć parę spraw, ale to było niemożliwe, bo przez cały dzień z kimś się spotykałam. Czasem z zupełnie przypadkowymi ludźmi:) Jadłam nowe dla mnie lokalne jedzenie i spróbowałam też lokalnych napitków. Przez kilka dni mieszkałam nawet z litewską rodziną, która przyjechała ze swoimi małymi dziećmi. To było dziwne doświadczenie, bo prawie nic nie rozumiałam, chociaż uczę się litewskiego już kilka lat. Odwiedziłam interesujące miejsca, może nie w zbyt wielkiej liczbie, bo trochę miałam lenia, ale mam jednak jakieś tam zdjęcia. Może później, kiedy wrócę do normalnego życia, napiszę coś więcej. Teraz mam w głowie chaos, jak zwykle:)

sobota, 17 sierpnia 2013

Malgermanio

Iel hazarde okazis, ke mi hieraŭ ne veturis al Germanio. Mi jam estis pakita ktp., restis nur kelkaj minutoj ĝis mia foriro al stacidomo. Mi ricevis mesaĝon, ke unu el partoprenantoj de nia vojaĝo rezignis kaj pro tio mi eksentis iomete malsekura kaj rezignis ankaŭ. Eble iam poste mi veturos tien, sed certe ne nun.
Posttagmeze mi veturas al sekva muzikfestivalo. Mi jam partoprenis ĝin antaŭ kelkaj jaroj, estis sufiĉe bone. Espereble hodiaŭ ankaŭ estos.

Jakoś dziwnym trafem wyszło na to, że wczoraj wcale nie pojechałam do Niemiec. Byłam już spakowana itp., zostało tylko kilka minut do mojego wyjścia na pociąg. Otrzymałam wiadomość, że wykruszył się jeden z uczestników naszej wyprawy, przez co poczułam się odrobinę niepewnie i też zrezygnowałam. Może kiedy indziej tam pojadę, ale na pewno nie teraz.
Popołudniu jadę na następny festiwal piosenki. Byłam tam już kiedyś parę lat temu, było całkiem w porządku. Mam nadzieję, że dzisiaj też będzie.

piątek, 16 sierpnia 2013

Bondeziroj por maldekstramanuloj kaj ek al Germanio!

Longe mi ne skribis, mankas tempon al mi. Mi okupiĝis ĉefe pri korektado, fotado kaj kroĉtrikado. Tio estis jam antaŭ kelkaj tagoj, sed mi volas bondeziri "Ĉion la plej bonan" al ĉiuj maldekstramanuloj okaze de nia festo je 13 de aŭgusto. Hodiaŭ vespere mi veturas kun konatoj al Germanio por unu tago. Tuta ekskurso estas iomete stranga, ĉar ni veturas foti nekutimajn lokojn. Tio pli malpli ĉio, kio okazis kaj okazas lastatempe. Krome mi havas tohuvabohuon en mia kapo, kiel ĉiam, do nihil novi sub sole:)

Dawno nie pisałam, brakuje mi czasu. Zajmowałam się przede wszystkim korektą, fotografowaniem i szydełkowaniem. To było już parę dni temu, ale chcę życzyć "Wszystkiego najlepszego" wszystkim leworęcznym z okazji naszego święta 13 sierpnia. Dzisiaj wieczorem jadę ze znajomymi do Niemiec na jeden dzień. Cała wycieczka jest trochę dziwna, bo jedziemy robić zdjęcia nietypowych miejsc. To mniej więcej wszystko, co działo się i dzieje się u mnie ostatnimi czasy. Oprócz tego mam chaos w głowie jak zwykle, więc nihil novi sub sole:)

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Semajno de kroĉtrikado

Dum lastaj tagoj mi ricevis de amikoj pli da fotoj de diversaj tomboj kaj tombejoj. Verŝajne nun ĉiuj amikoj pensas, ke mi estas frenezulino je tio:)
Amiko jam aĉetis por ni biletojn al Kartvelio, mi sendis al li monon. Tio estas tute stranga afero. Ni spontane organizis flugon preskaŭ duonjare antaŭ ĝi okazos. La plej bona spontanvojaĝo estas planita vojaĝo:)
Ĉefo de nia pola-rusa interŝanĝo diris, ke mi devas trovi iun homon, kiu helpos al ni prepari muzikfilmeton. Mi demandis homojn, afiŝis anoncon kaj ankoraŭ neniu konsentis. Espereble iu volontulo aperos.
Tutan semajnon mi kroĉtrikas. Jam pli malpli duono de mia kroĉtrikaĵo estas preta. Ankoraŭ kelkaj tagoj kaj mi finos ĝin. Patrino jam aĉetis por mi sekvan porcion de lano.
En miaj planoj por tiu fino de somero estas veturi ankoraŭ foje al Bjalistoko kaj Vilno. Mi serĉas kamaradoj por tiu aventuro, sed ŝajnas al mi, ke mi denove veturos sola. Nu, ni ekvidos. Mi havos almenaŭ pli da tempo por fotoj:)

W ostatnich dniach otrzymałam od przyjaciół kolejne zdjęcia różnych grobów i cmentarzy. Najwyraźniej teraz wszyscy znajomi myślą, że mam na tym punkcie bzika:)
Kolega kupił nam już bilety do Gruzji, wysłałam mu przelew. To zupełnie dziwna sprawa. Spontanicznie zorganizowaliśmy lot z prawie półrocznym wyprzedzeniem. Najlepszy spontan to zaplanowany spontan:)
Szef naszej wymiany polsko-rosyjskiej powiedział, że mam znaleźć kogoś, kto pomoże nam przygotować teledysk. Pytałam ludzi, zamieściłam ogłoszenie i jak na razie nikt się nie zgłosił. Mam nadzieję, że jakiś ochotnik się pojawi.
Cały tydzień szydełkuję. Mniej więcej połowę już zrobiłam. Jeszcze parę dni i skończę. Mama kupiła mi już następną włóczkę.
W moich planach na tę końcówkę lata jest wyjazd po raz kolejny do Białegostoku i Wilna. Szukam towarzyszy na tę przygodę, ale wydaje mi się, że znowu pojadę sama. No, zobaczymy. Będę miała przynajmniej więcej czasu na zdjęcia:)

piątek, 9 sierpnia 2013

Esperanta sonĝo

Kutime mi ankoraŭ dormas je tioma horo dum somerferioj, sed hodiaŭ vekiĝis min stranga esperanta sonĝo kaj mi jam ne povis plu ekdormi. Verŝajne unuan fojon en mia vivo mi sonĝis pri Esperanto kaj Esperantistoj, almenaŭ tiel ŝajnas al mi, aliaj sonĝojn mi ne memoras:) Do, estis iu E-renkontiĝo en arbaro. Mi kun amiko malfruĝis, ni venis jam malfrue. Aliaj Esperantistoj jam estis surloke kaj inter ili miaj du amikinoj. Amiko kaj mi volis kiel eble rapide ekdormi. Sed pro malfruiĝo jam ne estis tempo por starigi tendon kaj ni kuŝis simple sur matracoj subĉiele. Ni kuŝis kaj volis ekdormi, tamen ĉirkaŭis nin aliaj Esperantistoj el diversaj landoj kaj ili komune kantis Esperantajn kantojn:) Miaj amikinoj ankaŭ. Ili tre malhelpis al ni. Finfine ni iel ekdormis kaj mi vekiĝis en reala vivo. Tuta sonĝo estis stulta kaj sensensa. Se por mi kaj amiko estis tro laŭte, ni povis iri kelkajn metrojn for de tiu grupo kaj problemo estus solvita. Ili povus plu kanti kaj ni povus trankvile dormi. Kaj ĉu okazas iajn ajn E-aranĝojn meze de arbaro? Mi neniam aŭdis.
Mi ŝatas ŝonĝoj ĉefe pro tio, ke io neebla povas tuj okazi. Iam mia amikino sonĝis pri tio, ke mi parolas Esperante. Sed ŝi neniam aŭdis la lingvon kaj mi ne scias, kiel ŝi eksciis, ke tio estis ĝuste Esperanto:)

Zwykle jeszcze śpię o tej porze w czasie wakacji, ale dzisiaj obudził mnie dziwny esperancki sen i nie mogłam już później zasnąć. Prawdopodobnie pierwszy raz w życiu śniłam o esperancie i esperantystach, tak mi się przynajmniej wydaje, bo innych snów nie pamiętam:) A więc, było jakieś spotkanie esperanckie w lesie. Ze znajomym spóźniliśmy się, przyszliśmy bardzo późno. Inni esperantyści już byli na miejscu, a między nimi moje dwie znajome. Z kolegą chcieliśmy jak najszybciej iść spać. Ale ze względu na nasze spóźnienie nie mogliśmy już rozbić namiotu i położyliśmy się po prostu na karimatach pod gołym niebem. Położyliśmy się i chcieliśmy zasnąć, ale otaczali nas inni esperantyści z różnych krajów i śpiewali razem esperanckie piosenki:) Moje koleżanki też. Bardzo nam przeszkadzali. Wreszcie jakoś zasnęliśmy i się obudziłam w prawdziwym życiu. Cały sen był głupi i bez sensu. Jeśli dla mnie i znajomego było za głośno, mogliśmy odejść kilka metrów od tej grupy i problem by się rozwiązał. Oni mogliby dalej śpiewać, a my moglibyśmy spokojnie spać. I czy w ogóle odbywają się jakieś esperanckie imprezy w środku lasu? Nigdy nie słyszałam.
Lubię sny głównie właśnie ze względu na to, że niemożliwe staje się możliwe. Kiedyś moja koleżanka śniła o tym, że rozmawiam po esperancku. Ale nigdy wcześniej nie słyszała tego języka i nie mam pojęcia, skąd wiedziała, że to właśnie esperanto:)

środa, 7 sierpnia 2013

Poŝtkarto el tombejo:)

Sufiĉe multe lastatempe okazis. Hieraŭ ĉesis funkcii parto de mia tekkomputilo (mi provis trovi ĝian esperantan nomon, sed ne sukcesis, temas pri tiu kablo, kiu oni enmetas samtempe al komputilo kaj kontaktingo). Mi devis aĉeti novan. Oni aprobis min kiel korektistino en tiu historia revuo, pri kiu mi iam skribis, sed mi ankoraŭ ne komencis laboron, ĉar mi ne ricevis tekston por provlegi. Krom tio mi rekomencis kroĉtrikadon. Eble poste mi montros, kion mi faras. Kaj la plej stranga afero. Verŝajne en decembro mi flugos al Kartvelio por kelkaj tagoj. Ege neatendite. Simple mi ricevis proponon kaj dum kvin minutoj konsentis.
Hodiaŭ la plej stranga estis mesaĝo, en kiu mia amiko laŭdis miajn fotorakontoj pri tombejoj ĉe alia blogo. Tio estis tre amuza afero. Mi eĉ ne sciis, ke li tion legas. Tute min surprizis. Kaj li sendis al mi foton de alia tombejo, kiun li antaŭ nelonge vizitis. Eble mi estas stranga, tamen mi ĝojis. Kvankam tio iomete ne normalas, kiam homoj anstataŭ poŝtkartoj sendas al vi fotoj de tombejoj:)

Sporo się ostatnio działo. Wczoraj przestał działać mój zasilacz od laptopa. Musiałam kupić nowy. Przyjęto mnie jako korektorkę do redakcji tego historycznego portalu, o którym już kiedyś pisałam, ale jeszcze nie zaczęłam pracy, bo nie dostałam żadnego tekstu do poprawek. Oprócz tego zaczęłam znowu szydełkować. Może póżniej pokażę, co robię. I najdziwniejsza sprawa. Prawdopodobnie w grudniu polecę do Gruzji na parę dni. Zupełnie niespodziewanie. Po prostu dostałam propozycję i w ciągu pięciu minut się zdecydowałam.
Dzisiaj najdziwniejszą sprawą była wiadomość, w której kolega chwalił moje notki o cmentarzach na innym blogu. To było świetne. Nawet nie wiedziałam, że on to czyta. Zupełnie mnie zaskoczył. I wysłał mi zdjecie innego cmentarza, który niedawno odwiedził. Może jestem dziwna, ale niesamowicie mnie to ucieszyło i poprawiło mi humor na cały dzień. Chociaż może to trochę nienormalne, że ludzie zamiast pocztówek wysyłają mi zdjęcia cmentarzy:)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Malfermo de feriado

Antaŭ kelkaj tagoj mi ricevis inviton al malfermo de esperanta feriado en Szczawno-Zdrój. Kvankam mi estas laca post Woodstock, mi decidis iri. Alvenis kelkdek homoj el diversaj landoj, ekzemple Izraelo, Slovakio, Japanio, Hispanio kaj Hungario. Bedaŭrinde preskaŭ ĉiuj estis maljunaj. Tio donis al mi novan ideon. Mi penos organizi e-renkontiĝo por junuloj en mia urbo. Ankoraŭ bone mi tion ne pripensis, sed mi havas tempon. Ĉefe mi ne scias, kiel prizorgi financan kaj administracian flankon de aranĝo. Mi jam eĉ demandis amikon, ĉu li scias, kiel tion solvi. Ideo estas freŝa, eble kiam mi cerbumos plu, mi rezignos. Por nun ĝi ŝajnas al mi ne tiel malfacila. Ni ekvidos. Se mi bone scias, por nun mi estas unu sola juna esperantistino en mia urbo. Dum hodiaŭa malfermo mi surprize ekkonis kelkajn esperantistojn el mia loĝloko, sed ĉiuj estis pli aĝaj ol mi. Mi devas ankoraŭ pripensi tutan aferon, ekscii, kio estas necesa por prepari similan renkontiĝon. Se mi iam ajn sukceson ĝin organizi, mi elkore invitas vin:)

Przed kilkoma dniami otrzymałam zaproszenie na otwarcie wczasów esperanckich w Szczawnie-Zdroju. Chociaż jestem zmęczona po Woodstocku, postanowiłam pójść. Przybyło kilkadziesiąt osób z różnych krajów, np. z Izraela, Słowacji, Japonii, Hiszpanii i Węgier. Niestety prawie wszyscy byli starzy. To zrodziło w mojej głowie nowy pomysł. Postaram się zorganizować spotkanie esperanckie dla młodzieży w moim mieście. Jeszcze dobrze tego nie przemyślałam, ale mam czas. Przede wszystkim nie wiem, jak zadbać o finansową i administracyjną stronę imprezy. Pytałam już nawet znajomego, czy wie, jak można by to załatwić. Pomysł jest świeży, może jak się nad wszystkim głębiej zastanowię, to zrezygnuję. Na razie to wszystko nie wydaje mi się jakieś przesadnie skomplikowane. Zobaczymy. Jeśli jestem dobrze poinformowana, obecnie jestem jedyną młodą esperantystką w moim mieście. W czasie dzisiejszego otwarcia niespodziewanie poznałam kilku esperantystów z mojej miejscowości, ale wszyscy byli starsi ode mnie. Muszę jeszcze przemyśleć wszystko, dowiedzieć się, co jest niezbędne w przypadku takiego spotkania. Jeśli uda mi się je kiedykolwiek zorganizować, serdecznie zapraszam:)