Pokazywanie postów oznaczonych etykietą imprezy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą imprezy. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 stycznia 2015

Germanaj spertoj

Feliĉe mi revenis de Germanio. Iom surprize mi havas sufiĉe bonajn impresojn post JES. Eble pro tio, ke mi pensos, ke estos terure kaj tamen ne estis tiel malbone. Mi ne scias kia estas opinio de ordinaraj partoprenantoj, ĉar eble ili enuis, sed mi havis laboron kaj nun en libera tempo mi povis normale ĝui renkontiĝon, do mi ne bezonis multe. Por mi sufiĉis, ke mi parolis kun homoj aŭ ludis ludojn. Bedaŭrinde mi ne tro multe spertis Germanion kiel lando, ĉar mi ne ekskursis pro laceco kaj ŝparemo. Mi nur promenis tra Weisswasser. Surprize mi eĉ sukcesis viziti por momenton Pollandon, kiam ni veturis al pola vendejo. Mi sentis sin strange, kiam mi povis dum kelkaj minutoj libere uzi polan lingvon en apoteko kaj mi ne devis timi, ke ili respondos al mi ion, kion mi ne komprenos. Kaj poste mi sentis sin eĉ pli strange, kiam ni iris al pola vendejo Kokcinelo kaj kasisto parolis kun ni germane, kvankam mi elparolis lin pole je la komenco. Eble pro tio, ke ni estis triope kaj ni ne aspektis tro kiel lokaj poloj, li pensis, ke ni estas germanoj.
Do mi povas sumigi JES kiel bona renkontiĝo, almenaŭ de mia vidpunkto. Kvankam mi devis labori kaj mi timis, ke mi fuŝos (kaj mi vere kelkfoje fuŝis) mi sukcesis ankaŭ iom amuziĝi. Bedaŭrinde post JES ni ĉiuj revenis malsanaj. Mi manĝas nun multe da sanaj legomoj por ne iĝi vere malsana kiel aliaj, kiuj tusas senĉese.

Szczęśliwie wróciłam już z Niemiec. Nieoczekiwanie mam dość dobre wrażenia po JESie. Może dlatego, że myślałam, że będzie strasznie, a nie było jednak tak źle. Nie wiem, jaka jest opinia zwykłych uczestników, bo może się nudzili, ale ja miałam swoją robotę i tylko w wolnym czasie mogłam normalnie cieszyć się imprezą, więc nie potrzebowałam zbyt wiele do szczęścia. Wystarczyło mi, że mogę pogadać z ludźmi albo pograć w gry. Niestety nie poznałam za dobrze Niemiec jako kraju, bo nie pojechałam na wycieczki z powodu zmęczenia i oszczędności. Przeszłam się tylko po Weisswasser. Niespodziewanie odwiedziłam nawet na chwilę Polskę, kiedy pojechaliśmy do polskiego sklepu. Dziwnie się czułam, kiedy mogłam przez kilka minut swobodnie używać polskiego w aptece i nie musiałam się bać, że odpowiedzą mi tak, że nic nie zrozumiem. A później poczułam się jeszcze dziwniej, kiedy poszliśmy do polskiej Biedronki i kasjer rozmawiał z nami po niemiecku, chociaż na początku zagadałam do niego po polsku. Może dlatego, że byliśmy w trójkę i nie wyglądaliśmy zbytnio na lokalnych Polaków, myślałam, że jesteśmy Niemcami.
Mogę więc podsumować JES jako całkiem udaną imprezę, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Chociaż musiałam pracować i bałam się, że spartaczę (i naprawdę kilka razy spartaczyłam), udało mi się też trochę rozerwać, Niestety po JESie wszyscy wróciliśmy chorzy. Jem teraz dużo zdrowych warzyw, żeby naprawdę się nie rozchorować jak inni, którzy teraz bez przerwy kaszlą.

czwartek, 24 lipca 2014

Post Nitra

Tamen ne estis tiel malbone, kiel mi timis. Mi iel travivis, aranĝo okazis. Eble ne ĉio estis perfekte, estis kelkaj fuŝaĵoj. sed nun tio ne tiel gravas. Nu, eble se mi sekvan SES-on ankaŭ partoprenos, tiuj spertoj estos utilaj.
Tute hazarde kaj surprize mia ĉefa tasko dum aranĝo estis okupiĝi pri kvinjara hungaro. Tio estis des pli surprize, ke mi ne tro ŝatas infanojn ĉefe pro tio, ke mi tute ne spertas pri ili. Mi ne havas kun ili kontakton, ĉar en mia familio aŭ inter konatoj preskaŭ ne estas malgrandaj infanoj, almenaŭ ĝis nun. Do iom timigas min, kiam mi restas sola kun infano, ĉar mi ne scias, kion fari. Des pli, se tio estas por mi tute nekonata infano, kun kiu mi devas paroli angle. Kaj angla ne estas mia plej ŝatata lingvo. Krome li posedis ĝin pli bone ol mi, ĉar li estas angla denaskulo, do estis iom ridinde, kiam ni parolis.
Finfine ne estis tiel malbone, ni havis bonajn kaj malbonajn momentojn. Ni komune ludis pilkon, ni konstruis diversajn aĵojn el bastonoj. Sed kiam li estis laca, tro longe enuis aŭ sopiris al patrino, tiam li malobeis miajn postulojn. Ekzemple li batis min aŭ forkuris de mi al patrino. Nu, li estis nur infano, do mi komprenas, ke pasigi tagojn kun tute nekonata plenkreska polino povas ne esti lia revo:) Tamen dum lasta tago lia patrino diris al mi, ke li kalkulis siajn amikojn dum aranĝo. Estis kvin kaj inter ili ankaŭ mi. Mi tre ĝojis:)
Dum aranĝo mi ne fotis partoprenantojn, mi faris nur fotojn de urbo Nitra, kiun mi publikigos ĉe alia blogo, se iu interesiĝas. Mi elektis nur unu foton de la urbo kaj monto Zobor, ĉar ie apud tiu monto okazis SES kaj ni dormis. Kaj fotoj de SES certe estas troveblaj ie interrete, se vi preferas vidi homojn kaj okazaĵojn ol belegaj pejzaĝoj:)
Jednak nie było tak źle, jak się obawiałam. Jakoś przeżyłam, impreza się odbyła. Może nie wszystko było perfekcyjnie, było kilka wpadek, ale teraz to już nie takie ważne. No, może jeśli będę jechała na następny SES, to te doświadczenia mogą być użyteczne.
Zupełnie przypadkowo i nieoczekiwanie moim głównym zadaniem podczas imprezy było niańczenie 5-letniego Węgra. To było tym bardziej niespodziewane, że nie bardzo przepadam za dziećmi, głównie dlatego, że nie mam z nimi zbyt wiele do czynienia. Nie mam z nimi kontaktu, bo u mnie w rodzinie ani wśród znajomych właściwie nie ma małych dzieci, przynajmniej na razie. Więc trochę przerażają mnie sytuacje sam na sam z dzieckiem, bo nie wiem, co robić i jak się zachować. Tym bardziej, jeśli jest to zupełnie nieznane dziecko, z którym muszę gadać po angielsku. A angielski nie należy do moich ulubionych języków. Dodatkowo on posługiwał się nim o wiele lepiej ode mnie, bo znał go od urodzenia. więc nasze rozmowy bywały dość śmieszne.
Ostatecznie nie było tak źle, mieliśmy lepsze i gorsze momenty. Razem graliśmy w piłkę, budowaliśmy wieżę z patyków. Ale kiedy był zmęczony, zbyt długo się nudził albo tęsknił za matką, zaczynał dokazywać. Np. bił mnie albo uciekał do mamy. No, to małe dziecko, więc rozumiem, że spędzanie dni z zupełnie obcą dorosłą Polską mogło nie być jego marzeniem:) Jednak ostatniego dnia jego matka powiedziała mi, że liczył swoich przyjaciół na imprezie. Było ich pięciu, a ja byłam jedną z nich. Bardzo mnie to ucieszyło:)
W czasie imprezy nie robiłam zdjęć uczestników, fotografowałam tylko miasto Nitra, zdjęcia wrzucę na innego bloga, jeśli kogoś to ciekawi. Powyżej wrzuciłam tylko jedną wybraną fotkę przedstawiającą Nitrę oraz górę Zobor, bo tuż pod nią odbywała się cała impreza i tam spaliśmy. A zdjęcia z SES-u na pewno są do znalezienie w internecie, jeśli ktoś woli oglądać zdjęcia ludzi i wydarzeń niż ładnych widoczków:)

czwartek, 10 lipca 2014

Denove ek al Nitra!

Morgaŭ tre frue matene mi forveturas al Slovakio por SES. Tio estos jam mia tria Somera Esperanto-Studado. Kaj ĉi-foje mi havos kelkajn prelegojn pri pola lingvo. Hodiaŭ mi preparis ĉiuj materialoj kaj mi nun lacas. Mi respondecis ankaŭ iomete pri programo, sed mi tre fuŝis tion. Eble pro manko da sperto kaj malĉeesto - kiam mi devis pri tio okupiĝi, mi estis en Belorusio kaj preskaŭ ne havis interreton. Mi volis helpi, sed ŝajnas, ke mi ne estas bona organizanto. Laste mi ricevis ankaŭ alian taskon - organizi lastan vesperon. Do mi iom timas, pro tio ke mi jam fuŝis, kaj pro tio, ke estas granda ŝanco, ke mi denove fuŝos. Organizi ion kaj paroli al aŭskultantaro estas por mi bona trejnado, se mi volas sukcese komenci mian lingvan kafejon. Sed io alia estas paroli al dudek homoj en kafejo kaj io alia estas paroli al ducent homoj ĉe granda internacia renkontiĝo. Nu, ni ekvidos, kio okazos. Se mi vere fuŝegos, eble mi neniam plu revenos al SES aŭ mi tute kabeos:) Fakte en venonta jaro mi ne planas viziti SES, mi ankoraŭ tion pripensos.
Alia fuŝa afero - mi plu malsanas. Espereble mi baldaŭ resaniĝos, ĉar partopreni aranĝon kun malsano, des pli kiam estas pli ol tridek gradoj, ne estas plezuro.
Kaj jam lasta afero - antaŭ du tagoj mi rekomencis kroĉtriki:)

Jutro bardzo wcześnie rano jadę na Słowację na SES. To będzie już moje trzecie Letnie Studium Esperanta. I tym razem będę miała kilka wykładów o języku polskim. Właśnie przygotowywałam dzisiaj materiały do zajęć i jestem już zmęczona. Jestem też odpowiedzialna trochę za program, ale nawaliłam. Może z braku doświadczenia i z powodu nieobecności, a co za tym idzie braków w komunikacji - kiedy był najlepszy czas, żeby się tym zająć, byłam na Białorusi i prawie nie miałam internetu. Chciałam pomóc, ale wychodzi na to, że chyba niewiele pomogłam lub wręcz zaszkodziłam. Chyba nie jestem dobrym organizatorem. Ostatnio dostałam też inne zadanie - zająć się ostatnim wieczorem. Trochę się więc boję, bo już nawaliłam, no i jest spora szansa, że znowu coś zrobię nie tak. Organizowanie czegoś i przemawianie do ludzi to dla mnie dobry trening, jeśli chcę z powodzeniem otworzyć moją kawiarnię językową. Ale co innego mówić do dwudziestu ludzi w kawiarni, a co innego przemawiać do dwustu ludzi na wielkiej międzynarodowej imprezie. No, zobaczymy, co będzie. Jeśli naprawdę będzie strasznie, najwyżej nigdy nie wrócę na SES albo pójdę śladami Kabe:) Właściwie to i tak nie planuję wizyty na SES-ie w przyszłym roku, jeszcze to przemyślę.
Inna niefajna sprawa - dalej jestem chora. Mam nadzieję, że zaraz wyzdrowieję, bo brać udział w imprezie chorym, tym bardziej jeśli jest ponad trzydzieści stopni, to żadna przyjemność.
I już ostatnia sprawa - dwa dni temu wróciłam do szydełkowania:)

środa, 28 maja 2014

Malplibonigado de statistikoj kaj nuksa kuko

Hieraŭ mi iris al oficejo rigistriĝi oficiale kiel senlaborulino. Do mi malvolonte malplibonigis statistikojn de registaro. Kompreneble mi ne ricevas iun ajn monon, ĉar mi ne laboris. Unu nura pluso estas, ke mi nun estas asekurita kaj mi povas iri senpage al kuracisto, se mi malsaniĝos. Oni donis al mi daton, kiam mi devas viziti oficejon denove. Interese, ĉu ili trovos ion por mi, ĉar en formularo ili enskribis strangajn aferojn kiuj ne tro havas sencon.
Morgaŭ mi veturas al Vroclavo, kie okazos Internacia Kongreso de Lituanistoj. Estos multege da okazaĵoj - prelegoj, diskutoj ktp. Krome okazos ankaŭ renkontiĝo kun litova verkisto kaj koncerto de popolmuzika grupo el Litovio. Do estos tre interese kaj mi jam ĝojas. Kongreso daŭros du tagoj, mi revenos verŝajne tre malfrue vendrede aŭ jam sabate.
Kaj lasta afero  - sekva sukceso en kuirejo:) Ili ne estas multnombraj, do ĉiuj gravas:) Por Tago de Patrino mi bakis nuksan kukon kaj ĝi estis bongustega. Mi ĝin faris unuafoje en mia vivo kaj mi timis, ke ĝi ne estos tiel bona, sed fakte ĝi estis perfekta. Bedaŭrinde mi ne scias, ĉu iam ajn ĝin bakos denove, ĉar patrino petis min, ke mi neniam plu donu al ŝi ion dolĉan (ŝi iomete malsanas kaj ne povas manĝi multe da sukero). Do sukceso ne estas tute plena, ĉar ĝis kiam mi vivas kun gepatroj, ŝajnas, ke mi ne eklernos baki kukojn. Almenaŭ ne normale dolĉajn. Do jen lasta peco de mia bongustega nuksa kuko, kiu rapidege malaperis:)
Wczoraj byłam w pośredniaku oficjalnie zarejestrować się jako bezrobotna. Niechętnie więc popsułam rządowe statystyki. Oczywiście nie dostaję żadnego zasiłku, bo nie pracowałam. Jedyny plus to taki, że będę od tej pory ubezpieczona i będę mogła normalnie iść do lekarza w razie choroby. Wyznaczyli mi już kolejny termin, kiedy mam się stawić. Ciekawe, czy coś dla mnie znajdą, bo do tego formularza powpisywali dziwne rzeczy, które nie bardzo mają sens.
Jutro jadę do Wrocławia, gdzie odbędzie się Międzynarodowy Kongres Lituanistów. Będzie mnóstwo wydarzeń - wykłady, dyskusje itp. W planach jest także spotkanie autorskie z litewskim pisarzem oraz koncert zespołu ludowego z Litwy. Zapowiada się więc bardzo ciekawie i już nie mogę się doczekać. Kongres potrwa dwa dni, wrócę w piątek późnym wieczorem albo w sobotę.
I ostatnia sprawa - kolejny sukces w kuchni:) Nie ma ich zbyt wiele, więc każdy się liczy:) Na Dzień Matki upiekłam tartę orzechową i była pyszna. Robiłam ją pierwszy raz w życiu i bałam się, że coś pójdzie nie tak, ale wyszła idealnie. Niestety nie wiem, czy ją jeszcze kiedykolwiek upiekę, bo mama poprosiła, żeby już nigdy więcej nie dawać jej z żadnych okazji słodyczy (trochę choruje i musi ograniczać cukier). Sukces nie jest więc pełny, bo wychodzi na to, że dopóki mieszkam z rodzicami, nigdy nie nauczę się piec ciast. Przynajmniej nie takich normalnie słodkich. A powyżej na zdjęciu ostatni kawałek wspomnianej tarty, która zniknęła błyskawicznie:)

wtorek, 11 marca 2014

Post Centrejo

Mi jam revenis el Ĉeĥio. Estis mojose, kvankam mi ekmalsaniĝis kaj ne povis plene ĝui la etoson. Plaĉis al mi ankaŭ en Svitavy, precipe loka festo - masopust. Grupo de viroj en kostumoj promenis tra la urbo kun muziko, estis tre interese kaj kolore. Kaj plaĉis al mi ankaŭ lumpentrado, ni preparis reklamfotoj por niaj junularaj organizoj. Eble ili estos uzeblaj.
Hieraŭ mi revenis hejmen kaj hodiaŭ mi partoprenis prelegon pri fama ruinaĵo de hitlera tempo en mia urbo. Ĝi okazis en biblioteko kaj venis tiel multe da homoj, ke mi devis stari en koridoro. Bonege. Des pli, ke mi baldaŭ revenos al tiu urbo. Ĉiuj signoj de vivo estas bonvenaj. Krome jam informis mian kunloĝanton kaj posedanton de loĝejo, ke mi forlasas Vroclavon.
Kaj hodiaŭ mi kuiris makaronion. Do tio estas normala. Sed mi preskaŭ mortigis min mem kaj mian hundon, ĉar mi ne rimarkis, ke mi hazarde ŝaltis duan gasflamingon, kiu ne brulis. Bone, ke mi tion ekvidis antaux mi svenis kaj mortis. Mi rapide malfermis fenestron por aerumi kuirejon.

Wróciłam już z Czech. Było fajnie, chociaż się rozchorowałam i nie do końca mogłam cieszyć się atmosferą. Podobały mi się też Svitavy, zwłaszcza lokalne święto - mięsopust. Grupa mężczyzn w kostiumach przeszła w pochodzie przez miasto z muzyką, było bardzo ciekawie i kolorowo. Podobało mi się też malowanie światłem, przygotowaliśmy zdjęcia reklamowe dla naszych młodzieżowych organizacji. Może się na coś przydadzą.
Wczoraj wróciłam do domu i dzisiaj wybrałam się na wykład o znanej ruinie z czasów hitlerowskich w moim mieście. Odbywał się on w bibliotece i przyszło tylu ludzi, że musiałam stać na korytarzy. Świetnie. Tym bardziej, że niedługo wrócę do tego miasta. Wszelkie oznaki życia są mile widziane. Poza tym poinformowałam już współlokatora  i właściciela mieszkania, że opuszczam Wrocław.
A dzisiaj gotowałam makaron. Nic w tym nadzwyczajnego. Ale prawie zabiłam siebie i psa, bo nie zauważyłam, że przypadkowo odkręciłam drugi kurek od gazu, którego nie podpaliłam. Dobrze, że w końcu to zauważyłam, zanim straciłabym przytomność i umarła. Szybko otworzyłam okno i wywietrzyłam kuchnię.

czwartek, 6 marca 2014

Ek al Ĉeĥio!

Iom neatendite, sed mi partoprenis hodiaŭ renkontiĝon de mia iama instruisto de litova lingvo. Mi ne memoras, kiam mi vidis lin antaŭe, eble unu jaro antaŭe, ĉar li loĝas en Litovio. Sed mi tre ekmiris, ke li memoras min kaj miajn problemojn (ĉar kiam li instruis min, mi studis samtempe rusan kaj polan filologiojn kaj poste rezignis de studado ktp.).
Poste mi iris al laborejo, sed ne por labori. Mi nur volis partopreni spektaklon. Kaj finfine mi renkontiĝis kun estrino kaj informis ŝin, ke mi verŝajne baldaŭ estos devigita rezigni el laboro. Ŝi estis tre afabla, helpema kaj ŝi ĉagreniĝis, eĉ komencis serĉi por mi alian laboron kaj demandi miaj kunlaborantinoj ĉu en iliaj aliaj laboroj ne estas liberaj lokoj. Fakte tio estis same afable kiel strange. Ŝi de tempo al tempo traktas nin kiel siaj infanoj.
Kaj morgaŭ mi forveturas al Ĉeĥio por Centrejo, tute nova esperanta aranĝo de PEJ, ĈEJ kaj SKEJ. Mi esperas, ke estos bonege. Kaj mi sopiras al Kofola, Studentska kaj smažený sýr s hranolkami a tatarskou omáčkou:)

Dość niespodziewanie, ale spotkałam się dzisiaj z moim dawnym nauczycielem litewskiego. Nie pamiętam, kiedy widziałam go po raz ostatni, ale może rok temu, bo mieszka on na stałe na Litwie. I bardzo się zdziwiłam, że pamięta mnie i moje problemy (bo kiedy się poznaliśmy, studiowałam jednocześnie polonistykę i rusycystykę, z czego później zrezygnowałam itp.).
Później poszłam do pracy, ale nie pracować, tylko na spektakl. I w końcu spotkałam szefową, żeby jej powiedzieć, że niestety wkrótce będę chyba zmuszona zrezygnować z pracy. Była bardzo miła, zmartwiła się i chciała mi pomóc, nawet zaczęła wypytywać dziewczyny ode mnie z pracy czy nie słyszały gdzieś o jakichś wakatach. Właściwie to było jednocześnie miłe i dziwne. Czasem mam wrażenie, że ona traktuje nas jak swoje dzieci.
A jutro jadę do Czech na Centrejo, zupełnie nową esperancką imprezę młodzieży z Polski, Czech i Słowacji. Mam nadzieję, że będzie fajnie. I tęsknię za Kofolą, Studentską i smaženým sýrom s hranolkami a tatarskou omáčkou:) Nie jestem pewna, jak to się po czesku odmienia:)

czwartek, 13 lutego 2014

Trejnado en nova laboro

Matene mi partoprenis trejnadon en mia nova laboro. Fakte ĝi ne estas tiel facila, kiel mi pensis. Jes ja, estos momentoj, kiam mi sidos kaj faros nenion. Sed mi devas okupiĝi ne nur pri rezervado de ĉambroj, sed ankaŭ pri mono, pri dokumentoj, pri purigado ktp. Kaj ĉefe pri mono kaj dokumentoj mi ne spertas tro. Eble ĉio estos bone, morgaŭ mi iras nur por du horoj labori, do verŝajne ne multe povas okazi dum tiel mallonga tempo, espereble. Antaŭ momento mi revenis el dua parto de trejnado, ĉar mia kunlaborantino diris, ke vespero okazos pli multe ol matene, sed estis same trankvile. Do mi nur ripetis, kie estas kiu ĉambro kaj trarigardis dokumentojn.
Kaj morgaŭ estas festo de enamiĝintoj, sed fakte mi ĉiam festas en tiu tago ion alian, ekzemple naskiĝtagon de mia patrino. Morgaŭ mi laboras en koncertejo kaj post koncerto verŝajne en granda grupo de kunlaborantoj ni iros ie kune. Kvankam mi ne tro ŝatas similajn diboĉadojn, eble ĉi foje mi ankaŭ partoprenos.

Rano byłam na szkoleniu w nowej pracy. Właściwie to nie jest ona wcale tak łatwa, jak mi się wydawało. Jasne, będą momenty, kiedy będę siedziała i nic nie robiła. Ale muszę się zajmować nie tylko rezerwacją pokoi, ale też pieniędzmi, dokumentami i fakturami, sprzątaniem itp. I głównie te pieniądze i dokumenty mnie martwią, bo nigdy wcześniej nie wystawiałam faktur. Może wszystko będzie w porządku, jutro idę tylko na dwie godziny, więc chyba nie zdąży się nic złego zdarzyć w tak krótkim czasie, przynajmniej taką mam nadzieję. Przed chwilą wróciłam z drugiej części szkolenia, bo współpracowniczka powiedziała, że wieczorem będzie działo się więcej niż rano, ale było podobnie spokojnie. Więc tylko powtórzyłam sobie rozkład pokoi i przejrzałam różne dokumenty.
A jutro jest święto zakochanych, ale ja właściwie zawsze obchodzę w tym dniu coś innego, na przykład urodziny mojej mamy. Jutro pracuję w centrum sztuki i po koncercie pójdziemy prawdopodobnie większą grupą gdzieś razem. Chociaż nie bardzo lubię podobne imprezy, tym razem chyba jednak wybiorę się z nimi.

wtorek, 31 grudnia 2013

JES en Szczawno

Mi revenis el Bjalistoko antaŭ kelkaj tagoj kaj mi tuj iris al JES en Szczawno. Fakte mi ne bezonis amasloĝejon ktp. ĉar mi loĝas en mia propra hejmo. Multe da diversaj aferoj okazis dum mia restado en naskiĝloko de Zamenhof kaj nun dum JES, sed mi eĉ ne havas tempon por pripensi tion bone kaj priskribi ĉi tie.
Mi gvidas kurson de la pola lingvo por fremdlandanoj kaj multe da homoj ĝin partoprenas. Eĉ mi mem miras, sed plaĉas al mi tiu kurso, kvankam mi ne tro ŝatas intrui, ĉar mi estas tro timema kaj mi ne sentas min kiel aŭtoritato. Eble pro tio, ke ili estas esperantistoj, jam plenkreskaj kaj kutime ili almenaŭ iomete interesiĝas pri lingvoj, estas pli facile instrui ilin ol intrui en ekzemple pola gimnazio. Kiam mi devis intrui en gimnazio nur kelkfoje mi preparis lecionojn kun plezuro. Kaj nun mi kun granda plezuro preparigas materialojn por la kurso, mi elpensas vortojn ktp. Kiam ĝi finiĝos, eble mi eĉ bedaŭros ke jam estas post. Tre surpriza sento por mi:)
Kaj verŝajne indas prepari ankaŭ ian rezumon de pasanta jaro, sed hodiaŭ mi certe ne havos tempon por tio, ĉar baldaŭ mi foriras por novjara balo dum JES. Nu, eble iam poste mi rememorigos al mi kaj al vi, kio okazis en 2013 kaj mi decidos, ĉu plaĉis al mi tiu jaro aŭ entute ne. Do nun mi nur volas bondeziri al vi.

Feliĉan Novan Jaron 2014!

Wróciłam z Białegostoku przed paroma dniami i od razu ruszyłam na JES w Szczawnie. Właściwie nie potrzebuję nawet noclegu, bo śpię w swoim własnym domu. Wiele się wydarzyło w trakcie mojego pobytu w miejscu urodzenia Zamenhofa i teraz wiele się dzieje podczas JES, ale nie mam nawet czasu tego przemyśleć za bardzo, a co dopiero opisać.
Prowadzę kurs polskiego dla obcokrajowców i mam całkiem pokaźną gromadkę uczestników. Nawet sama się dziwię, że podoba mi się ten kurs, chociaż nie przepadam za nauczaniem, jestem zbyt nieśmiała i nie czuję się autorytetem. Może dlatego, że to esperantyści, już dorośli i najczęściej przynajmniej trochę zainteresowani językami, łatwiej ich uczyć niż prowadzić lekcje np. w polskim gimnazjum. Kiedy miałam praktyki w gimnazjum tylko kilka razy zdarzyło mi się przygotowywać lekcję z przyjemnością. A teraz z przyjemnością przygotowuję materiały na kurs, wymyślam słowa itp. Kiedy skończą się te moje lekcje, może nawet będę żałować, że już jest po. Nie spodziewałam się kiedyś, że coś podobnego napiszę, bo sama jestem zaskoczona tym uczuciem. Najwyraźniej jednak nauczanie może nie być udręką:)
I wypadałoby chyba przygotować jakieś podsumowanie mijającego roku, ale dzisiaj na pewno nie zdążę, bo niedługo wychodzę na bal noworoczny podczas JES. No, może jakoś później przypomnę sobie i wam, co wydarzyło się w 2013 i zdecyduję, czy podobał mi się ten rok, czy wręcz przeciwnie. Więc teraz złożę tylko życzenia.

Szczęśliwego Nowego Roku 2014!

piątek, 29 listopada 2013

Supo el ruĝa lento

Merkrede mi partoprenis renkontiĝon kun fama litova verkisto Tomas Venclova. Estis tre interese. Mi povis aŭskulti liajn poemojn litove kaj pole. Hieraŭ mi vizitis ekspoziciojn pri litovaj lignaj sinagogoj. Bedaŭrinde mi devis foriri frue por ke mi ne malfruiĝu por mia deĵoro en laborejo. Ekspozicio okazis en fama vroclava Sinagogo sub Blanka Cikonio (malsupra foto kaj lasta en tiu enskribaĵo prezentas sinagogon kaj parton de ekspozicio).
Se temas pri Kartvelio - malfacila temo. Iam mi skribis, ke ankoraŭ somere kun amikoj mi aĉetis sufiĉe ĉipajn biletojn por decembro. Venas jam preskaŭ decembro kaj mi verŝajne ne flugos. Kialoj estas multaj. Mi bedaŭras, sed tiel okazas, se vi planas vojaĝon duonjare antaŭ forveturo. Nun mi devas reorganizi tiun tempon. Mi havas kelkajn eblecojn, indas ilin ordigi kaj elekti la plej bonajn. Eĉ hodiaŭ mi ricevis telefonon kun propono de praktiko en oficejo, lunde mi iros kaj ekscios plu.
Revenante al miaj eksperimentoj en kuirejo, mi preparis merkrede supon el ruĝa lento. Ĝi estis bongusta, iomete acida, sed bona. Nur iel strange, ĉar mi neniam ĝin manĝis, do mi ne scias, kia devas esti ĝia gusto:) Tamen se mi plu vivas, do eble ĉio estis en ordo. Laŭ mi plena sukceso. Jen ĝi:
W środę wzięłam udział w spotkaniu ze znanym litewskim pisarzem Tomasem Venclovą. Było bardzo ciekawie. Mogłam wysłuchać jego wierszy po litewsku i po polsku. Wczoraj odwiedziłam wystawę o litewskich drewnianych synagogach. Niestety musiałam wyjść wcześnie, żeby nie spóźnić się na dyżur w pracy. Wystawa mieści się w słynnej wrocławskiej Synagodze pod Białym Bocianem (poniższe zdjęcie oraz pierwsze w tym wpisie prezentują synagogę oraz fragment wystawy).
Jeśli chodzi o Gruzję - trudny i drażliwy temat. Kiedyś pisałam, że jeszcze w lecie kupiłam ze znajomymi w miarę tanie bilety na grudzień. Przyszedł już prawie grudzień i prawdopodobnie nie polecę. Powodów jest wiele. Żałuję, że tak wyszło, ale tak to bywa jak się planuje podróż pół roku przed. Teraz muszę jakoś zreorganizować ten czas. Mam kilka możliwości, muszę je uporządkować i wybrać najlepsze. Dzisiaj nawet dostałam telefon z propozycją praktyki w biurze, pójdę tam w poniedziałek i dowiem się więcej.
Wracając do moich eksperymentów kulinarnych, w środę zrobiłam zupę z czerwonej soczewicy. Była pyszna, trochę kwaśna, ale dobra. Tylko trochę dziwnie, bo nigdy wcześniej nie jadłam zupy z soczewicy, więc nie mam pojęcia, jak powinna smakować:) Ale wciąż żyję, więc chyba wszystko było w porządku. Jak dla mnie pełny sukces. Zdjęcie zupy powyżej, między zdjęciami z wystawy.

sobota, 23 listopada 2013

Festivalo de belorusa kulturo

Dum lastaj tagoj mi partoprenis Festivalon de Sendependa Belorusa Kulturo. Okazis renkontiĝoj de opoziciaj politikistoj kaj verkistoj. Koncertis Lavon Volski, fama belorusa muzikisto. Temoj estis diversaj, lingvo, historio, literaturo, situacio de pola minoritato en Belorusio ktp.
Ne ĉiam estis dolĉe. Unu el partoprenantoj diris, ke dum lia infanĝo polaj partizanoj venis al lia vilaĝo, demandis kie estas instruistino de belorusa lingvo kaj mortigis ŝin kun tuta familio. Ŝokis min tio, ĉar kutime ni opinias, ke polaj partizanoj dum dua mondmilito estis herooj. Kaj mi vidas nenion heroan en mortigado de nearmitaj, senkulpaj homoj.
Ni spektis ankaŭ filmon pri belorusaj opoziciistoj. Post projekcio evidentiĝis, ke en ĉambro ĉeestas patro de viro pri kiu estis filmo (ne ĉiuj faktoj kongruas, tio ne estis dokumento, veraj okazaĵoj nur inspiris scenarion). Li diris, ke vero estis tia, ke li aŭdis per telefono, kiam batis lian filon en armea malsanulejo. Kaj ke aktoroj post tiu filmo havis problemojn en Belorusio.
Estis malfacilaj momentoj. Aliflanke mi ĝojas, ke mi vivas en lando, en kiu povas okazi similaj renkontiĝoj kaj ni povas libere paroli pri tiaj aferoj. En Belorusio tio ne eblas. Mi esperas, ke situacio kiel eble plej rapide ŝanĝiĝos kaj belorusoj ankaŭ vivos en normala, demokratia lando sen perforto kaj malliberigado de kontraŭregistaraj homoj.

Ostatnio wzięłam udział w Festiwalu Niezależnej Kultury Białoruskiej. Odbyły się spotkania z opozycyjnymi działaczami i twórcami. Wystąpił Lavon Volski, znany białoruski muzyk. Tematy były różne, język, historia, literatura, sytuacja mniejszości polskiej na Białorusi itp.
Nie zawsze było miło i słodko. Jeden z uczestników powiedział, że pamięta z dzieciństwa jak do jego wioski przyszli polscy partyzanci, zapytali gdzie jest nauczycielka języka białoruskiego i później ją zastrzelili z całą rodziną. Zszokowało mnie to, bo zwykle przedstawia się żołnierzy AK jako bohaterów. Nie widzę nic heroicznego w mordowaniu nieuzbrojonych, niewinnych ludzi.
Oglądaliśmy też film "Żywie Biełaruś!". Po projekcji okazało się, że na sali znajduje się ojciec mężczyzny, którego losy przedstawia film (oczywiście nie jest to dokument, więc wiele faktów jest zmienionych, prawdziwe wydarzenia tylko zainspirowały scenariusz). Powiedział on, że prawda była taka, że słyszał przez telefon, jak biją jego syna w szpitalu wojskowym. I że aktorzy mieli po tym filmie problemy na Białorusi.
Były trudne momenty. Z drugiej strony cieszę się, że żyję w kraju, w którym mogą odbywać się podobne spotkania i możemy swobodnie rozmawiać o takich sprawach. W Białorusi jest to niemożliwe. Mam nadzieję, że sytuacja jak najszybciej ulegnie zmianie i Białorusini też będą żyć w normalnym, demokratycznym kraju bez przemocy i aresztowań działaczy antyrządowych.

wtorek, 22 października 2013

Ekskurso al Śnieżka

Sabate mi vizitis kun studenta rondo monton Śnieżka. Estis mojosege, ni tre bone amuziĝis. Kaj mi sopiris al ambaŭ, homoj kaj montoj. Vetero estis bona, brilis suno kaj estis sufiĉe varme. Pejzaĝo estis belega, mi faris kelkajn fotojn.
Jam ne doloras min dentoj. Nu, eble iomete, sed ne gravas. Tamen mi vizitos dentiston denove, ĉar mi devas ion fari kun tiuj okaj dentoj.
Pri studado mi eble nenion skribos, ĉar ne indas. Mi plu havas malemon kaj dilemon, kion fari.
Nun kelkaj vortoj pri mia esperanta vivo. Okazas kurso por progresantoj, tamen mi denove ne povas partopreni, ĉar kutime ĵaŭde mi laboras. Do mi devas alimaniere prizorgi mian lingvokonon. Bona novaĵo estas tia, ke en pasinta semajno mi jam sendis miajn rakontojn. Eble ili jam estas en Bjalistoko aŭ ie proksime. Estis iel strange ĉe poŝto, ĉar rakontoj devis esti senditaj anonime kaj mi ne povis enskribi mian adreson sur koverto. Kaj pro tio mi ne povis sendi ilin per registrita letero por ke mi sciu, ĉu ili atingis celon aŭ ne. Mi sendis ilin per normala letero kaj mi timas, ke ili povas malaperi. Verdire ili ne estis senditaj tute anonime, ĉar sur poŝtmarkoj estos stampaĵoj el mia urbo kaj se iu min konas, tuj scius, ke mi ilin sendis, kvankam mi uzis kromnomoj. Nu, ne gravas, mi simple plenigis promeson, kiun mi donis somere. Espereble bjalistokanoj ricevos miajn verketojn.
Kaj kiam mi revenis el Śnieżka, tute hazarde mi renkontis en trajno esperantistoj. Ili vizitis ĉi-jaran JES-lokon. Ili diris, ke ili eĉ pensis pri mi, ĉar ili bezonas helpon kaj nia renkontiĝo estas vere ĝustatempa. Mi ricevis kelkajn taskojn de organiza teamo. Mi devis kontroli kelkaj aferoj pri ekskursoj, ekscii ion pri luado de aŭtobusoj kaj priskribi alvenebloj al la urbo. Bone, ke finfine okazis laborkunsido de organizantoj, tamen mi plu timas, ke aranĝo ne estos tiel bona, kiel povus esti. Eble katastrofo ne okazos, sed homoj jam nervigas pro manko da informoj. Multaj jam rezignis aŭ elektis aliajn aranĝojn.
Interesa novaĵo pri SES, en 2014 ĝi okazos ne nur en Slovakio, sed ankaŭ en Rusio. Mi ankoraŭ ne scias, ĉu mi partoprenos, ĉar mi tute ne scias, kion mi faros tiam. Eble mi veturos al Belorusio aŭ Ukrainio, eble mi jam laboros. Neniu scias.
Lasta novajo, mi preskaŭ forgesis. Hodiaŭ mi hazarde eksciis, ke en mia laborejo koncertos muzikgrupo je la nomo ŜANĜO DE LA VIBRADO DE LA TERGLOBO. Jes, vere en mia laborejo koncertos esperantnoma grupo! Mi ne trovis ian ajn ilian kanton, ili antaŭ nelonge komencis ludi verŝajne. Mi interesiĝas, ĉu ili havas nur esperantan nomon aŭ ili vere kantas en la lingvo. Mi kontrolos tion decembre.

W sobotę byłam z kołem naukowym na Śnieżce. Było super, świetnie się bawiliśmy. A ja tęskniłam i do ludzi, i do gór. Pogoda była ładna, świeciło słońce i było całkiem ciepło. Widoki były niesamowite, zrobiłam parę niezłych zdjęć.
Już nie bolą mnie zęby. No, może trochę, ale nieważne. Tak czy siak muszę iść do dentysty i coś zrobić z tymi ósemkami.
O studiach nic nie napiszę, bo nie warto. Dalej mam dylemat, co ze sobą zrobić.
Kilka słów o moim esperanckim życiu. Odbywa się kurs dla zaawansowanych, ale nie mogę uczestniczyć, bo w czwartki zwykle pracuję. Muszę więc jakoś inaczej zadbać o moją znajomość języka. Dobra wiadomość jest taka, że w zeszłym tygodniu wysłałam moje opowiadania. Może już są w Białymstoku albo gdzieś w pobliżu. Było trochę dziwnie na poczcie, bo opowiadania miały być wysłane anonimowo i nie mogłam napisać adresu zwrotnego na kopercie. Przez to nie mogłam ich wysłać listem poleconym, żeby dowiedzieć się, czy doszły czy nie i później ewentualnie użerać się z pocztą, gdyby zaginęły gdzieś w akcji:) Wysłałam je normalnym listem, jedyne co to szarpnęłam się na priorytet, chociaż i tak miałam spory zapas czasu, więc zwykłym trybem też powinny dojść. Ale pomyślałam, że jak wezmę priorytet, to mniejsza szansa, że je gdzieś wetnie:) No, zobaczymy czy dojdą do celu. Prawdę mówiąc, to nie zostały wysłane tak całkowicie anonimowo, bo na znaczkach będą przecież pieczątki z mojej poczty, więc jeśli ktoś mnie zna, będzie od razu wiedział, że to ja wysłałam, chociaż użyłam pseudonimów. Ale nieważne, po prostu wypełniłam obietnicę złożoną latem. Mam nadzieję, że dostaną w Białymstoku moje wypociny.
A kiedy wracałam ze Śnieżki, zupełnie przypadkiem spotkałam w pociągu esperantystów. Odwiedzali miejsce tegorocznego JES. Powiedzieli, że właśnie o mnie myśleli i spotkaliśmy się we właściwym momencie, bo potrzebują mojej pomocy. Dostałam kilka zadań od organizatorów. Musiałam sprawdzić parę rzeczy o wycieczkach, wynajmie autokarów i opisać możliwości dojazdu do miasta. Dobrze, że wreszcie odbyło się zebranie organizatorów, boję się jednak, że impreza i tak nie będzie tak fajna, jak mogłaby być. Może katastrofy nie będzie, ale ludzi denerwuje już brak informacji. Wiele osób już zrezygnowało z udziału lub wybrało inne imprezy.
Interesująca wiadomość o SES-ie, w 2014 roku odbędzie się on nie tylko na Słowacji, ale też w Rosji. Nie wiem jeszcze, czy pojadę, w ogóle nie mam pojęcia, co będę robić w wakacje. Może pojadę na Białoruś albo na Ukrainę, może pójdę już do pracy. Któż to wie.
I na koniec ostatnia ciekawostka, o której prawie zapomniałam. U mnie w pracy wystąpi zespół o nazwie
ŜANĜO - Zmiana Wibracji Ziemi. Tak, serio zagra u nas zespół o esperanckiej nazwie. Ŝanĝo znaczy zmiana, więc brzmi trochę jak masło maślane, ale może mają w planach rezygnację z tak długiej nazwy i zostanie tylko przy esperanckim początku. Oby:) Nie znalazłam w necie żadnej ich piosenki, więc nie mam pojęcia, co grają, powstali chyba dopiero niedawno i dopiero będą nagrywać materiał. Interesuje mnie, czy mają tylko esperancką nazwę, czy śpiewają też po esperancku. Ale sprawdzę to dopiero w grudniu niestety.

poniedziałek, 23 września 2013

Post forveturo de rusoj

Dimancxe matene ni adiauxis rusoj cxe stacidomo. Dum tiu nokto ni preskaux ne dormis, cxar ni iomete dibocxis en ilia studenthejmo. Ni parolis, mangxis picon, kantis diverslingvajn kantojn kaj ludis en rolludo mafio. Ni povis resti nur gxis 2 horo, do poste sen rusoj ni kelkope iris al unu amikino, kie ni spektis interrete filmetojn kaj kantojn. Post forveturo de rusoj mi iris logxejen dormi iomete kaj paki ajxojn, posttagmeze mi veturis hejmen.
Matene hodiaux vekis min telefono, kiam mi volas kaj povas veturi al Poznano. Mi kontrolis trajnojn kaj verdire ne placxas al mi tiu vojagxo, cxar versxajne mi bezonos ecx du tagoj, cxar dum unu ne eblas veturi tien kaj reen aux tio tre malfacilas.
Krome mi devas iomete ordigi aferojn se temas pri mia laboro. Kaj tiu en koncertejo, kaj tiu en gazeto. Pro nova komputilo mi ne povas nun korekti tekstojn, cxar mi ne havas ankoraux gxustan programon por tio. Tio malhelpas al mi ankaux prepari rakontojn por konkurso ktp. Entute sxangxo de komputilo jam lacigis min, nervigas min, ke mi devas cxion arangxi denove. Des pli nervigas min tiu nova Vindozo, sed mi jam almenaux iomete alkutimigxis. Mi ne havas alian eblecon.

W niedzielę rano pożegnaliśmy Rosjan na dworcu. W trakcie tej nocy prawie nie spaliśmy, bo imprezowaliśmy w ich akademiku. Rozmawialiśmy, jedliśmy pizzę, śpiewaliśmy piosenki w różnych językach i graliśmy w mafię. Mogliśmy tam siedzieć tylko do 2, więc później bez Rosjan poszliśmy w kilka osób do koleżanki, gdzie oglądaliśmy filmiki i teledyski. Po pożegnaniu Rosjan wróciłam do mieszkania przespać się trochę i spakować, popołudniu pojechałam do domu.
Dzisiaj rano obudził mnie telefon, kiedy chcę i mogę jechać do Poznania. Sprawdziłam pociągi i prawdę mówiąc zupełnie nie podoba mi się ta podróż, bo wychodzi na to, że nie obrócę w jeden dzień, będę musiała w międzyczasie przenocować.
Poza tym muszę uporządkować rzeczy związane z pracą. I tą na obsłudze, i tą w redakcji. Z powodu nowego komputera nie mogę teraz czytać korekt, bo nie mam odpowiedniego programu. To przeszkadza mi też w przygotowaniu opowiadania na konkurs itp. W ogóle cała ta zmiana komputera już mnie męczy, denerwuje mnie, że wszystko muszę instalować i konfigurować od nowa. Jeszcze bardziej wkurza mnie ten nowy system, ale już chociaż trochę się do niego przyzwyczaiłam. Nie mam innego wyboru.

piątek, 9 sierpnia 2013

Esperanta sonĝo

Kutime mi ankoraŭ dormas je tioma horo dum somerferioj, sed hodiaŭ vekiĝis min stranga esperanta sonĝo kaj mi jam ne povis plu ekdormi. Verŝajne unuan fojon en mia vivo mi sonĝis pri Esperanto kaj Esperantistoj, almenaŭ tiel ŝajnas al mi, aliaj sonĝojn mi ne memoras:) Do, estis iu E-renkontiĝo en arbaro. Mi kun amiko malfruĝis, ni venis jam malfrue. Aliaj Esperantistoj jam estis surloke kaj inter ili miaj du amikinoj. Amiko kaj mi volis kiel eble rapide ekdormi. Sed pro malfruiĝo jam ne estis tempo por starigi tendon kaj ni kuŝis simple sur matracoj subĉiele. Ni kuŝis kaj volis ekdormi, tamen ĉirkaŭis nin aliaj Esperantistoj el diversaj landoj kaj ili komune kantis Esperantajn kantojn:) Miaj amikinoj ankaŭ. Ili tre malhelpis al ni. Finfine ni iel ekdormis kaj mi vekiĝis en reala vivo. Tuta sonĝo estis stulta kaj sensensa. Se por mi kaj amiko estis tro laŭte, ni povis iri kelkajn metrojn for de tiu grupo kaj problemo estus solvita. Ili povus plu kanti kaj ni povus trankvile dormi. Kaj ĉu okazas iajn ajn E-aranĝojn meze de arbaro? Mi neniam aŭdis.
Mi ŝatas ŝonĝoj ĉefe pro tio, ke io neebla povas tuj okazi. Iam mia amikino sonĝis pri tio, ke mi parolas Esperante. Sed ŝi neniam aŭdis la lingvon kaj mi ne scias, kiel ŝi eksciis, ke tio estis ĝuste Esperanto:)

Zwykle jeszcze śpię o tej porze w czasie wakacji, ale dzisiaj obudził mnie dziwny esperancki sen i nie mogłam już później zasnąć. Prawdopodobnie pierwszy raz w życiu śniłam o esperancie i esperantystach, tak mi się przynajmniej wydaje, bo innych snów nie pamiętam:) A więc, było jakieś spotkanie esperanckie w lesie. Ze znajomym spóźniliśmy się, przyszliśmy bardzo późno. Inni esperantyści już byli na miejscu, a między nimi moje dwie znajome. Z kolegą chcieliśmy jak najszybciej iść spać. Ale ze względu na nasze spóźnienie nie mogliśmy już rozbić namiotu i położyliśmy się po prostu na karimatach pod gołym niebem. Położyliśmy się i chcieliśmy zasnąć, ale otaczali nas inni esperantyści z różnych krajów i śpiewali razem esperanckie piosenki:) Moje koleżanki też. Bardzo nam przeszkadzali. Wreszcie jakoś zasnęliśmy i się obudziłam w prawdziwym życiu. Cały sen był głupi i bez sensu. Jeśli dla mnie i znajomego było za głośno, mogliśmy odejść kilka metrów od tej grupy i problem by się rozwiązał. Oni mogliby dalej śpiewać, a my moglibyśmy spokojnie spać. I czy w ogóle odbywają się jakieś esperanckie imprezy w środku lasu? Nigdy nie słyszałam.
Lubię sny głównie właśnie ze względu na to, że niemożliwe staje się możliwe. Kiedyś moja koleżanka śniła o tym, że rozmawiam po esperancku. Ale nigdy wcześniej nie słyszała tego języka i nie mam pojęcia, skąd wiedziała, że to właśnie esperanto:)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Malfermo de feriado

Antaŭ kelkaj tagoj mi ricevis inviton al malfermo de esperanta feriado en Szczawno-Zdrój. Kvankam mi estas laca post Woodstock, mi decidis iri. Alvenis kelkdek homoj el diversaj landoj, ekzemple Izraelo, Slovakio, Japanio, Hispanio kaj Hungario. Bedaŭrinde preskaŭ ĉiuj estis maljunaj. Tio donis al mi novan ideon. Mi penos organizi e-renkontiĝo por junuloj en mia urbo. Ankoraŭ bone mi tion ne pripensis, sed mi havas tempon. Ĉefe mi ne scias, kiel prizorgi financan kaj administracian flankon de aranĝo. Mi jam eĉ demandis amikon, ĉu li scias, kiel tion solvi. Ideo estas freŝa, eble kiam mi cerbumos plu, mi rezignos. Por nun ĝi ŝajnas al mi ne tiel malfacila. Ni ekvidos. Se mi bone scias, por nun mi estas unu sola juna esperantistino en mia urbo. Dum hodiaŭa malfermo mi surprize ekkonis kelkajn esperantistojn el mia loĝloko, sed ĉiuj estis pli aĝaj ol mi. Mi devas ankoraŭ pripensi tutan aferon, ekscii, kio estas necesa por prepari similan renkontiĝon. Se mi iam ajn sukceson ĝin organizi, mi elkore invitas vin:)

Przed kilkoma dniami otrzymałam zaproszenie na otwarcie wczasów esperanckich w Szczawnie-Zdroju. Chociaż jestem zmęczona po Woodstocku, postanowiłam pójść. Przybyło kilkadziesiąt osób z różnych krajów, np. z Izraela, Słowacji, Japonii, Hiszpanii i Węgier. Niestety prawie wszyscy byli starzy. To zrodziło w mojej głowie nowy pomysł. Postaram się zorganizować spotkanie esperanckie dla młodzieży w moim mieście. Jeszcze dobrze tego nie przemyślałam, ale mam czas. Przede wszystkim nie wiem, jak zadbać o finansową i administracyjną stronę imprezy. Pytałam już nawet znajomego, czy wie, jak można by to załatwić. Pomysł jest świeży, może jak się nad wszystkim głębiej zastanowię, to zrezygnuję. Na razie to wszystko nie wydaje mi się jakieś przesadnie skomplikowane. Zobaczymy. Jeśli jestem dobrze poinformowana, obecnie jestem jedyną młodą esperantystką w moim mieście. W czasie dzisiejszego otwarcia niespodziewanie poznałam kilku esperantystów z mojej miejscowości, ale wszyscy byli starsi ode mnie. Muszę jeszcze przemyśleć wszystko, dowiedzieć się, co jest niezbędne w przypadku takiego spotkania. Jeśli uda mi się je kiedykolwiek zorganizować, serdecznie zapraszam:)

niedziela, 4 sierpnia 2013

Woodstock rokfestivalo

Hodiaŭ posttagmeze mi revenis el Woodstock. Koncertoj plaĉis al mi, sed estis ankaŭ aliaj aferoj, jam ne tiel bonaj. Mi volis ĉefe partopreni koncerton de rusa muzikgrupo Leningrad kaj mi plene sukcesis. Mi estis sufiĉe proksime al scenejo kaj mi bone amuziĝis. Mi ĉeestis ankaŭ dum koncertoj de Carrantuohill (irlanda muziko), Artur Andrus (strangaj, ridindaj kantetoj) kaj Blade Loki (punko). Iomete hazarde mi aŭskultis ankaŭ koncerton de Anthrax, sed verdire mi dormis dum ĝi (jes, mi scias, ĉiuj amantoj de tia muziko mortigus min, se ili povus). Do koncertoj estis bonaj, eĉ se mi ne tiel multe ŝatis muzikon.
Tamen ne plaĉis al mi vivkondiĉoj. Preskaŭ neeblis aĉeti ion por manĝi, ĉar estis tro longaj vicoj. Same ĉe akvofontoj. Pri necesejoj mi eĉ ne volas paroli. Estis varmege kaj mi ne tre ŝatas, kiam estas pli ol tridek gradoj. Se temas pri malbonaĵoj, indas mencii ankaŭ nian dormadon. En duopa tendo ni dormis kvarope, ĉar ne estis loko por sekva tendo, kiun ni prenis. Imagu, ke dumnokte nur du personoj povis kuŝi surdorse. Aliaj devis kuŝi je flankoj. Verdire ni ne dormis, nur dormetis en tiaj kondiĉoj. Aldone dum tutaj noktoj aŭdeblis koncertoj, krioj ktp.
Kelkajn amasajn aranĝojn mi jam partoprenis, sed nenie antaŭe mi vidis tiom da rubaĵoj. Tero estis kovrita per ladskatoloj, plastaj biertasoj kaj boteloj. Pro manko da akvo en aero estis multe da polvo.
Mia konkludo estas jena: indas veturi al Woodstock, se interesiĝas vin iu koncerto aŭ vi neniam antaŭe partoprenis similan festivalon. Mi ekde longe volis ĝin viziti, ĉar mi multe aŭdis, bonaj kaj malbonaj opinioj. Pro tio mi proprokule volid vidi, kiel tio aspektas. Mi jam vidis, do mi povas trankvile morti nun:) Pli serioze - mi ne planas viziti tiun festivalon dum sekvaj jaroj. Eble, se estos ia mojosa koncerto. Sed pli verŝajne mi venus nur por ĝi, eble por 1-2 tagoj. Ne por 4, kiel ĉi somere. Kaj mi pli prizorgus kondiĉojn, certe dormus en malpli plena tendo. Aŭ mi simple restus hejmen spektus interretan rektan transmision:) Tio estas miaj freŝaj reagoj, eble poste mi skribos ion plu.
Dzisiaj popołudniu wróciłam z Woodstocku. Koncerty podobały mi się, ale było też kilka mniej fajnych rzeczy. Najbardziej zależało mi na koncercie rosyjskiego Leningradu i udało mi się. Stałam dość blisko sceny i dobrze się bawiłam. Brałam udział również w koncertach Carrantuohilla, Artura Andrusa i Bladych Loków. Trochę przypadkowo załapałam się też na fragmenty koncertu zespołu Anthrax, ale prawdę mówiąć, w większości go przespałam (wiem, słuchaczom takiej muzyki pewnie się teraz nóż w kieszeni otwiera). Jeśli chodzi o koncerty, dla mnie były ok, nawet jeśli nie do końca lubiłam dany gatunek.
Nie podobały mi się jednak warunki życiowe. Prawie niemożliwe było kupienie czegoś do jedzenia, bo były zbyt długie kolejki. Podobnie przy kranach z wodą. O toaletach wolę nawet nie wspominać. Było upalnie, a nie przepadam jak jest więcej niż trzydzieści stopni. Jeśli chodzi o niedogodności, warto wspomnieć też nasze nocowanie. W dwuosobowym namiocie spaliśmy w czwórkę, bo nie było miejsca na rozbicie naszego drugiego namiotu. W nocy tylko dwie osoby mogły spać na plecach, reszta musiała na boku, bo inaczej byśmy się nie zmieścili. Spanie w takich warunkach to nawet trudno nazwać spaniem, bardziej było to drzemanie. W dodatku nocą było słychać koncerty, krzyki itp.
Brałam już udział w kilku podobnych imprezach masowych. Ale nigdzie nie widziałam wcześniej tylu śmieci. Ziemia była pokryta puszkami, kubkami po piwie i butelkami. Ze względu na suszę w powietrzu była ogromna ilość pyłu, który osiadał wszędzie.
Podsumowując, warto pojechać na Woodstock, jeśli ktoś jest zainteresowany konkretnym koncertem albo jeszcze nigdy wcześniej nie brał udziału w podobnym festiwalu. Ja od wielu lat chciałam pojechać, bo dużo o nim słyszałam, zarówno opinii pochlebnych, jak i całkiem przeciwnych. Z tego względu chciałam się na własne oczy przekonać, jak to wszystko wygląda. Już widziałam, więc teraz mogę spokojnie umierać:) A tak bardziej na serio - nie zamierzam już się tam wybierać. Chyba, że znowu szykowałby się jakiś niesamowity koncert. Ale wtedy przyjechałabym raczej tylko na sam koncert, na 1-2 dni. A nie na 4 jak w tym roku. I bardziej zatroszczyłabym się o warunki, zadbałabym o miejsce w namiocie. Albo po prostu zostałabym w domu i obejrzała transmisję w internecie:) To takie moje reakcje na gorąco, może później napiszę coś więcej.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Ek al Kostrzyn!

Kelkaj informoj pri lastaj okazaĵoj. Antaŭhieraŭ mi spektis Esperantan filmon "Gerda malaperis". Ĝi spekteblas ĉe ViTubo. Historio estis sufiĉe interesa, sed por mi filmo estis tro longa. Kaj laŭ mi aktoroj troigis iomete. Bone, ke entute ekzistaj iaj Esperantaj filmoj.
Dua afero, hodiaŭ mi volis donaci sangon, sed mi timis, ke mi svenos. Nur 3-4 horoj mi dormis ĉi nokte. Do mi nur akompanis al miaj amikoj, kiuj donacis sangon por onklino de nia amikino. Ŝi tre malsanas kaj bezonas multe da sango.
Tria afero temas pri sekva vojaĝo. Post 3 horoj mi forveturas al la plej granda rokmuzika festivalo en Pollando, nome Woodstock en Kostrzyn. Mi neniam antaŭe ĉeestis kaj mi iomete timas, sed ni veturas kvarope, do espereble ĉio estos en ordo kaj mi revenos kiel unu peco:) Laŭ plano mi estos reen dimanĉe, sed ni ekvidos:)
Krome hodiaŭ estas datreveno pri komenciĝo de Ribelo de Varsovio. Okaze de tiu mi rekomendas aŭskulti KD-n "Powstanie Warszawskie" de pola muzikgrupo Lao Che pri tiuj okazaĵoj. Ĝi estas trovebla ĉe ViTubo, ligiloj vi povas trovi ankaŭ ie ĉe mia blogo. 

Kilka informacji o ostatnich wydarzeniach. Przedwczoraj oglądałam film w języku esperanto "Gerda malaperis" na Youtube. Historia była całkiem interesująca, ale jak dla mnie film był zbyt długi. A aktorzy trochę przesadzali z ekspresją. Dobrze, że w ogóle są jakieś esperanckie filmy.
Druga sprawa, dzisiaj chciałam oddać krew, ale bałam się, że zemdleję. Spałam tylko 3-4 godziny. Więc tylko dla towarzystwa pojechałam rano ze znajomymi do krwiodawstwa. Oni oddali krew dla cioci naszej znajomej, która stale potrzebuje krwi.
Trzecia sprawa dotyczy kolejnej podróży. Za 3 godziny jadę na największy festiwal rockowy w Polsce, mianowicie Woodstock w Kostrzynie. Nigdy wcześniej nie byłam i trochę się boję, ale jedziemy w czwórkę, więc mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i wrócę w jednym kawałku:) Zgodnie z planem powinnam być z powrotem w niedzielę, ale zobaczymy:)
Ponadto dzisiaj przypada rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji polecam posłuchać płyty "Powstanie Warszawskie" zespołu Lao Che. Można ją znaleźć na Youtube, linki są też gdzieś u mnie na blogu.

piątek, 26 lipca 2013

Festivalo "Herbejo"

Finfine mi jam aĉetis novan SIM-karton kaj mi donis mian novan numeron al homoj. Mi sukcese ŝanĝis numeron en unu banko per telefono, sed en dua banko mi devas tion fari persone. Mi prizorgos tion poste, ĉar post kelkaj horoj mi forveturas kun amikino por muzika festivalo. Estos gitaroj, montoj kaj fajrujoj. Ni denove tranoktos en tendo. Vespere estos koncertoj kaj dum tago ni planas promeni en montaro. Espereble estos bonege. Mi revenas dimanĉe.
Kaj hodiaŭ estas 26 de julio, kio signifas naskiĝtagon de Esperanto. En 1887 jaro Zamenhof publikigis unuan libron pri la lingvo. Por mi ne malfacilas memorigi tiun daton, ĉar mi havas en tiu ĉi tago nomfeston:) Ĉion la plej bonan por esperantistoj!

Wreszcie kupiłam nową kartę SIM i podałam ludziom mój nowy numer. Udało mi się też zmienić numer w jednym banku przez infolinię, ale w drugim muszę przejść się do oddziału. Zajmę się tym później, bo za kilka godzin jadę z koleżanką na festiwal muzyczny. Będą gitary, góry i ogniska. Znowu będę spać w namiocie. Wieczorem będą koncerty, a w dzień planujemy przejść się po górach. Mam nadzieję, że będzie fajnie. Wracam w niedzielę.
Dzisiaj jest 26 lipca, co oznacza urodziny esperanta. W 1887 roku Zamenhof opublikował pierwszą książkę o języku. Nie mam problemów z zapamiętaniem tej daty, bo mam w tym dniu imieniny:) Esperantystom życzę wszystkiego najlepszego!

wtorek, 23 lipca 2013

Kelkaj fotoj de Martin

Finfine venis la temp' por paroli malpli pri miaj sociaj fobioj kaj paroli pli pri SES:) Je la komenco eble foto, kiu bonvenigis min en Vrutky, lasta stacio antaŭ Martin. Kvankam iomete pluvis, mi tre ekĝojis, kiam mi rimarkis montoj. Eĉ nebulo ne malhelpis al mi, ĉar mi tre ŝatas nebulecaj montoj, ili estas tiam pli enigmaj.
Ĉe stacidomo mi tuj renkontis esperatistojn. Tutan familion el Pollando kaj paron el Germanio. Ĉar mi stultino forgesis skribi ie adreson de SESejo, mi aliĝis al germanoj. Ili ne sciis, kien iri, tamen ili havis almenaŭ adreson. Bonŝance baldaŭ ni atingis ĝustan lokon, ĝi estis sufiĉe proksime al stacidomo. Poste mi ekvidis, ke en kelkaj lokoj estis informiloj pri la aranĝo, tamen kiam ni marŝis je 5 horo matene mi ne vidis ilin. Ni estis unuaj en studenthejmo kaj devis atendi, ĝin kiam organizantoj venos kaj malfermos akceptejon. Do mi iomete dormis, ĉar en trajno mi ne povis.
Tiel aspektis studenthejmo, en kiu loĝis plimulto da partoprenantoj. Mi loĝis en mia tendo antaŭ la domo.
Kien ajn ni rigardis, ĉie estis montoj. Tio tre ĝojigis min, iam mi devas renevi al tiu loko kaj atingi ĉiujn interesajn pintojn.
Kursoj, prelegoj kaj koncertoj okazis en alia loko, najbara lernejo. Mi ne scias kial, sed mi ne havas normalan foton de enirejo. Verŝajne mi forgesis ĝin foti. Mi havas nur fotojn de malantaŭo aŭ aliaj partoj de konstruaĵo. Do pardonu, vi devas imagi, kiel tio aspektis aŭ vizitin Martin mem.
Kaj tio estas pli malpli ĉio, diversajn okazaĵojn mi ne fotis, ĉar dum aranĝo estis multe da pli bonaj fotografoj. Organizantoj kolektis iliajn fotojn kaj poste ili estos rigardeblaj ie en interreto. Kaj fotoj nur de urbo, entute ne ligitaj kun Esperanto, estos spekteblaj ĉe mia alia blogo (bedaŭrinde nur en pola lingvo): Fotoj de Martin

Wreszcie nadszedł czas, żeby mniej mówić o moich fobiach społecznych, a więcej o samym SES:) Na początek zdjęcie, które powitało mnie na stacji we Vrutkach, ostatnim przystanku przed Martinem. Chociaż trochę padało, ucieszyłam się bardzo, kiedy zobaczyłam góry. Nawet mgła mi nie przeszkadzała, bo bardzo lubię podziwiać zamglone wierzchołki, są one wtedy bardziej tajemnicze. (Wszelkie odniesienia do zdjęć tyczą się tych, w części esperanckiej, jakoś nie miałam pomysłu, jak je dobrze podzielić na obie części, w tej dodam tylko kolejne zdjęcia gór i akademika).
Na dworcu spotkałam od razu esperantystów. Całą rodzinę z Polski i parę z Niemiec. Ponieważ bardzo inteligentnie zapomniałam zapisać sobie adresu imprezy, przyłączyłam się do Niemców. Oni też nie bardzo wiedzieli gdzie iść, ale przynajmniej mieli adres. Na szczęście wkrótce dotarliśmy na miejsce, było w miarę blisko od dworca. Później zobaczyliśmy, że gdzieniegdzie są porozwieszanie informacje i strzałki kierujące na SES, ale kiedy maszerowaliśmy o 5 rano, nie zauważyliśmy ich. Byliśmy pierwsi w akademiku i musieliśmy czekać, aż pojawią się organizatorzy i zacznie działać rejestracja. W tym czasie trochę się przespałam, bo w pociągu nie mogłam.
Tak wyglądał akademik, w którym mieszkała większość uczestników. Ja mieszkałam w namiocie przed budynkiem.
Gdziekolwiek nie spojrzeliśmy, wszędzie dookoła były góry. Bardzo cieszył mnie ten widok, będę musiała kiedyś tam wrócić i zdobyć wszystkie interesujące szczyty.
Kursy, wykłady i koncerty odbywały się w innym miejscu, sąsiedniej szkole. Nie wiedzieć czemu, nie mam żadnego zdjęcia wejścia od przodu. Najwyraźniej zapomniałam je zrobić. Mam tylko zdjęcia tyłu albo innych części budynku. Wybaczcie, musicie sobie wyobrazić jak mogło to wyglądać albo sami jechać do Martina.
To już mniej więcej wszystko, różnych wydarzeń w trakcie SES nie fotografowałam, bo było wielu lepszych ode mnie fotografów. Organizatorzy pozbierali ich zdjęcia i za jakiś czas będzie można je zobaczyć w internecie. A zdjęcia samego miasta, zupełnie nie związane z Esperantem, można zobaczyć na moim innym blogu: Zdjęcia Martina

poniedziałek, 22 lipca 2013

Plimulto estas bona

Tempo por pri detala priskribo de SES. Pasintjare ni venis triope, ĉi jare mi venis sola (kvankam dum aranĝo mi renkontiĝis kun multaj amikoj). Mi ne partoprenis matenan kurson de la lingvo, ĉar dum lasta SES mi aliĝis kaj poste venis nur kelkfoje, do mi decidis ne skribi teston, por ke instruistoj poste ne pensu, ke mi ne venas, ĉar mi ilin ne ŝatas aŭ lecionoj malplaĉas al mi. Sufiĉis por mi, ke mi povis paroli Esperante kun partoprenantoj, viziti prelegojn kaj koncertojn. Unu el miaj la plej ŝatataj programeroj estis ĉiutagaj "Gravaj anoncoj" dum vespera programo.
Pro tio, ke mi malmulte komunajn okazaĵojn partoprenis (nek kursojn, nek diskejon, nek drinkejon, nek gufujon) mi ne ekkonis multe da novajn homojn. Estis ridinda situacio, kiam jam dum reveno al Pollando ĉe stacidomo venis al mi unu viro eble el Svedio, prezentis sin kaj demandis min pri nomo. Unuflanke mi iel strange min sentis tiam, pli bone ekkoni homojn dum unuaj tagoj de aranĝo ol en la fino. Tamen mi vere ne emis ekkoni tro multe da novaj homoj. Por mi sufiĉas jam, ke en laborejo de tempo al tempo mi devas bonvenigi ĉirkaŭ 500 homoj aŭ eĉ pli dum unu vespero. Se mi scias, ke mi renkontiĝos tiujn homojn eble neniam pli, mi ne bezonas ilin ekkoni bone. Des pli, se mi ne sentas min bone kaj poste tiuj homoj alvenas kaj senĉese demandas min kiel mi sentas kaj tiam mi volas tuj ekplori. Kaj mi devas ĉiam decidi, ĉu mensogi por atingi tranvilon aŭ ĉu vere diri, kion mi pensas. Tamen homoj estis tre helpemaj, kiam mi diris al ili pri miaj problemoj. Kelkaj eĉ sen mia peto kontrolis por mi trajnojn, proponis komunan veturadon ktp. Dank' al tio eblas denove kredi, ke homaro estas bona, eĉ se iuj ekzemple ŝtelas. Plimulto estas bona.
Alia afero, ke mi estas timema, do kiam mi estas sola, malfacilas por mi alveni grupon de homoj aŭ eĉ unu persono. Des pli, kiam mi ne scias, kia estas lingvonivelo de li/ŝi kaj ĉu ni eble povos paroli en alia lingvo, se li/ŝi ne konas Esperanton sufiĉe bone. Francan mi entute ne konas kaj paroli kun francaj esperantistoj estas malfacile pro la akcento kaj ilia elparolo, precipe kun francaj komencantoj. Mi parolis kun unu franco kaj evidentiĝis, ke li eĉ francan ne bone konas, ĉar li devis multe pripensi, kiel skribi kelkajn francajn vortojn, pri kiuj demandis mia amiko. Konatoj el Pollando kaj ne nur, okupiĝis pri diversaj aferoj kaj mi ne volis malhelpi al ili. Bonŝance por mi ne estas problemo pasigi tempon sole, dum duonjaro mi eĉ loĝis tute sole, kiam kunloĝantino transloĝiĝis al alia loko.
Parte mi kreis por mi apartan programon. Dum kelkaj tagoj mi ekskursis al Martin kaj fotis. Dum unu tago mi iris ankaŭ al la montoj, kvankam mi mapon ne havis kaj entute ne konis vojon. Fotojn mi uzos por miaj blogoj. Bedaŭrinde mi ne estas profesia fotografistino. Poste mi pripensadis ankaŭ kelkaj aferoj kaj komencis novan projekton Esperantan. Se mi sukcesos, ĉiuj ekscius:) Sed mi devas ankoraŭ multe, multe labori.

Czas na bardziej szczegółowy opis SES. W zeszłym roku pojechaliśmy w trójkę, teraz pojechałam sama (chociaż w trakcie imprezy spotkałam wielu znajomych). Nie brałam udziału w porannym kursie języka, bo w czasie ostatniego SES zapisałam się, a później prawie nie chodziłam, więc zdecydowałam nie pisać testu, żeby później nauczyciele nie myśleli, że nie przychodzę, bo ich nie lubię albo nie podobają mi się ich zajęcia. Wystarczyło mi, że mogłam rozmawiać po esperancku z uczestnikami, brać udział w wykładach i koncertach. Jednym z moich ulubionych punktów programu były codzienne "Ważne ogłoszenia" w czasie wieczoru.
Z tego względu, że nie uczestniczyłam w większości wspólnych wydarzeń (ani kursy, ani dyskoteka, ani pijalnia, ani kawiarnia), nie poznałam zbyt wielu ludzi. Była śmieszna sytuacja, kiedy już w czasie powrotu do Polski podszedł do mnie na dworcu Szwed, przedstawił się i zapytał o imię. Z jednej strony dziwnie się czułam wtedy, lepiej poznawać ludzi na początku imprezy niż na końcu. Jednak naprawdę nie miałam ochoty poznawać zbyt wielu nowych ludzi. Wystarczy mi już, że w pracy od czasu do czasu muszę powitać około 500 ludzi albo nawet więcej w czasie jednego wieczoru. Jeśli wiem, że prawdopodobnie nie spotkam tych ludzi już nigdy więcej, nie potrzebuję ich dokładnie poznawać. Tym bardziej, jeśli czuję się źle i później ci ludzie podchodzą i bez przerwy pytają, jak się czuję, a ja staram się nie wybuchnąć płaczem. I muszę ciągle decydować, czy skłamać i mieć święty spokój, czy powiedzieć prawdę o tym, co czuję. Ludzie byli jednak naprawdę bardzo mili i pomocni, kiedy mówiłam o moich problemach. Kilkoro nawet bez żadnej prośby z mojej strony sprawdziło dla mnie pociągi, zaproponowało wspólną podróż itp. Dzięki temu można odzyskać wiarę w ludzi, uwierzyć, że ludzkość jest dobra, nawet jeśli ktoś na przykład kradnie. Większość jest dobra.
Inna sprawa, że jestem nieśmiała, więc kiedy jestem sama, boję się podejść i zagadać do grupy albo do jednej osoby. Zwłaszcza, jeśli nie wiem, jaki jest poziom językowy danej osoby i czy można z nią pogadać w innym języku, jeśli nie zna jeszcze Esperanta wystarczająco dobrze. Francuskiego nie znam zupełnie, a rozmowa z francuskimi esperantystami do najłatwiejszych nie należy, ze względu na ich akcent i wymowę, szczególnie w przypadku początkujących esperantystów. Okazało się, że Francuzi mają problem nawet z własnym językiem, bo kolega zapytał jednego o pisownię kilku francuskich wyrazów, a Francuz długo medytował nad tym, jak to napisać. Znajomi z Polski i nie tylko, zajęci byli swoimi sprawami, więc nie chciałam im przeszkadzać. Na szczęście nie mam problemu ze spędzaniem czasu sama, przez pół roku nawet sama mieszkałam, kiedy wyprowadziła się moja współlokatorka.
Częściowo stworzyłam dla siebie własny odrębny program. Przez kilka dni zwiedzałam Martin i robiłam zdjęcia. Jednego dnia poszłam też w góry, chociaż nie miałam mapy ani nie znałam drogi. Zdjęć użyję na moich blogach. Niestety nie jestem profesjonalną fotografką. Później przemyślałam też parę spraw i zaczęłam nowy projekt esperancki. Jeśli mi się uda, wszyscy się dowiedzą::) Ale muszę nad tym jeszcze dużo popracować.

niedziela, 21 lipca 2013

Ambivalencaj sentoj

Ĵus mi revenis el Martin. Tutan nokton mi ne dormis. Mi lacas kaj ĉagrenas. Aranĝo mem estis bona, tamen mi havis proprajn problemojn, kiuj ne permesis al mi plene ĝui la renkontiĝon. Ĉefe iu ŝtelis mian telefonon. Kaj ĝi eĉ ne estis vere mia. Do nun, kvankam telefonon ni jam ne havas, ni devos ankoraŭ tri jaroj pagi kontraŭ ĝi. Mia patro devos. Kaj mi kompreneble sentas min stulte kaj terure. Kion fari, mi ankoraŭ ne scias. Mi eĉ ne scias, ĉu estas senco viziti komisariaton, ĉar verŝajne pola polico ne multe helpos, se tio okazis en Slovakio. Kaj des pli, se faris tion unu el partoprenantoj, kiu nun povas esti en alia fino de la mondo. Mi devas pripensi tion kaj dormi iom pli longe, ĉar nun mi ne pensas klare.
Revenante al SES, ĉio estis pli malpli bone, tamen al mi pli plaĉis pasintjare en Nitra. Eble pro la etoso, eble pro mia propra humoro. Dum lasta somero mi havis personajn problemojn kaj mi esperis, se ĉi jare estos alie. Vane! Eĉ se kialoj iomete ŝanĝiĝis, mi plu ne povis simple ĝui kaj partopreni internacian aranĝon. Krome situacio kun telefono tre tristigis min kaj mi entute ne emis diboĉi "ĝis la nokto, nokto fin'".
Kvankam ne ĉion mi ŝatis dum SES, estis ankaŭ multaj aferoj, kiuj plaĉis al mi. Ekzemple koncertoj estis sufiĉe bonaj. Koncertejo mem eble ne, ĉar de tempo al tempo estis tro laŭte. Sed preskaŭ ĉiuj muzikgrupoj ludis bone, krom unu viro. Ĝi estis laŭ mi ege stranga, mi ne scias, kion li faras en Esperantujo. Espereble mi jam neniam partoprenos lian koncerton. Sufiĉas al mi tio, kion mi aŭdis.
Ankaŭ loko de ĉi jara aranĝo estis belega. Urbo estas ĉirkaŭgita per montaroj el ĉiuj flankoj. Mi amas montojn, do kompreneble mi elektis unu tagon kaj iris sole al la plej proksima kaj alta monto kun tureto sur pinto. Evidentiĝis, ke pintoj estas multaj kaj tiujn la plej suprajn mi ne atingis. Sed mi vidis almenaŭ monumenton de francaj soldatoj kaj aliaj interesaj aferoj.
Nun mi jam tre lacas, do poste mi skribos ion plu kaj eble aldonos kelkajn fotojn.

Właśnie wróciłam z Martina. Całą noc nie spałam. Jestem zmęczona i zmartwiona. Sama impreza była w porządku, miałam jednak na głowie własne problemy, które nie pozwoliły mi w pełni cieszyć się spotkaniem. Przede wszystkim ktoś ukradł mi telefon. Który w dodatku nie do końca był mój. Tak więc teraz chociaż telefonie nie ma ani śladu, musimy jeszcze przez 3 lata za niego płacić. Mój ojciec będzie musiał. A ja oczywiście czuję się głupio i beznadziejnie. Jeszcze nie wiem, co zrobić. Nie wiem nawet, czy jest sens iść na komisariat, bo prawdopodobnie polska policja niewiele pomoże, skoro wydarzyło się to na Słowacji. Tym bardziej, jeśli zrobił to ktoś z uczestników, który teraz może być na drugim końcu świata. Muszę przemyśleć to wszystko i wyspać się, bo teraz nie myślę jasno.
Wracając do samego SES, wszystko było mniej więcej dobrze, jednak bardziej podobało mi się w tamtym roku w Nitrze. Może ze względu na atmosferę, może ze względu na moje własne nastawienie. W czasie ostatniego lata miałam sporo problemów osobistych i miałam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej. Na próżno! Nawet jeśli powody trochę się zmieniły, wciąż nie mogłam po prostu cieszyć się międzynarodowym spotkaniem. W dodatku sytuacja z telefonem mocno mnie zasmuciła i w ogóle nie miałam ochoty szaleć do białego rana.
Chociaż nie wszystko mi pasowało w trakcie SES, było też dużo rzeczy, które mi się podobały. Na przykład koncerty były całkiem dobre. Sala, w której się odbywały może niekoniecznie, bo czasem było zbyt głośno. Ale prawie wszystkie zespoły grały dobrze, oprócz jednego faceta. Według mnie był jakiś dziwny i nie wiem, co on w ogóle robi wśród esperantystów. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę miała wątpliwej przyjemności uczestniczyć w jego koncercie. Wystarczy mi to, co już słyszałam.
Również miejsce tegorocznego spotkania było przepiękne. Miasto jest otoczone górami z każdej strony. Kocham góry, więc oczywiście pewnego dnia wybrałam się sama na jedną z najbliższych kaj najwyższych gór z wieżą na szczycie. Okazało się, że wierzchołków jest wiele, na ten najwyższy już się nie pchałam. Ale widziałam przynajmniej pomnik ku czci francuskich żołnierzy i inne ciekawe rzeczy.
Jestem już bardzo zmęczona, więc później napiszę coś więcej i dodam może parę zdjęć.