wtorek, 24 września 2013

Viza vojaĝo

Matene mi veturas al Poznano. Mi jam prenis bezonatajn dokumentojn de aliaj. Espereble ne estos iaj ajn problemojn, ĉar tio min tre timigas. Kaj bedaŭrinde mi ne povos veni al morgaŭa renkontiĝo de mia litova studenta rondo, kiun mi atendis dum tutaj somerferioj kaj tre volis partopreni. Des pli, ke tio estos adiaŭa renkontiĝo kun unu amiko. Mi eĉ kontrolis, ĉu ne veturas ia tre frua trajno, sed nek tiu je la 7, nek tiu je la 5 ne helpas. Mi tre bedaŭras.
Se temas pri pli bonaj novaĵoj, kiel videblas, mi denove ekhavis Ek! ĉe mia komputilo, do mi jam povas normale skribi ĉapelitajn literojn kaj ne plu uzi x-sistemon. Kaj dua bona novaĵo, mi ekhavis ankaŭ programon por korektado, kiu antaŭe ne volis funkcii.
Muzike ekde nokta renkontiĝo ĉe rusoj mi okupiĝas pri ukraina muziko. Iel strange, ĉar interŝanĝo celis plibonigi konon de pola kaj rusa kulturoj. Tamen unu ukrainanino montris al parto de nia grupo kanton de ukraina muzikgrupo С.К.А.Й. kaj ĝi ekplaĉis al mi, kvankam mi ne konas ukrainan lingvon. Interese, ke mi pli malpli komprenas tekston de ĝi. Jen vi povas aŭskulti ĝin ĉe ViTubo: http://www.youtube.com/watch?v=Y66-0l20W8o
Poste mi trovis alian ilian kanton kun mojosa filmeto pri malgranda knabo, ĝin mi ankaŭ pli malpli komprenas sen lernado de ukraina lingvo. Ĝi estas tre gaja kaj donas energion, almenaŭ al mi:) Dum nuna pluva vetero ĝi bezonatas: http://www.youtube.com/watch?v=58GmsJoQXWc

Rano jadę do Poznania. Już zaopatrzyłam się w niezbędne dokumenty od innych. Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie bezproblemowo, bo boję się, że coś będzie nie tak i odeślą mnie z kwitkiem. I niestety nie będę mogła przybyć na jutrzejsze spotkanie mojego litewskiego koła naukowego, na które czekałam całe wakacje i bardzo chciałam przyjść. Tym bardziej, że będziemy żegnać jednego z nas. Sprawdziłam nawet, czy nie jedzie jakiś poranny pociąg, ale ani ten o 7, ani ten o 5 nie zmienia sytuacji. Bardzo nad tym ubolewam.
Jeśli chodzi o lepsze nowiny, jak widać znowu zainstalowałam Ek! na swoim komputerze, więc mogę już normalnie pisać litery z daszkami i nie podpierać się więcej x-systemem. A druga dobra wiadomość dotyczy edytora tekstu, wreszcie go odzyskałam i mogę znowu robić korekty. Wcześniej miałam jakiś problem z instalacją.
Muzycznie od nocnej imprezy u Rosjan zajmuję się muzyką ukraińską. Trochę dziwnie, bo wymiana miała na celu zaznajomienie nas z kulturą polską i rosyjską. Pewna Ukrainka pokazała jednak części naszej grupy piosenkę zespołu S.K.A.Y., która wpadła mi w ucho, chociaż nie znam ukraińskiego. Ciekawe, że rozumiem mniej więcej tekst. Można ją usłyszeć tu:
http://www.youtube.com/watch?v=Y66-0l20W8o
Później znalazłam też inny ich teledysk z fajnym małym chłopcem Tę piosenkę też mniej więcej rozumiem bez nauki ukraińskiego. Jest taka wesoła i nastraja pozytywnie, przynajmniej mnie:) Nadaje się w sam raz na obecną deszczową pogodę: http://www.youtube.com/watch?v=58GmsJoQXWc

poniedziałek, 23 września 2013

Post forveturo de rusoj

Dimancxe matene ni adiauxis rusoj cxe stacidomo. Dum tiu nokto ni preskaux ne dormis, cxar ni iomete dibocxis en ilia studenthejmo. Ni parolis, mangxis picon, kantis diverslingvajn kantojn kaj ludis en rolludo mafio. Ni povis resti nur gxis 2 horo, do poste sen rusoj ni kelkope iris al unu amikino, kie ni spektis interrete filmetojn kaj kantojn. Post forveturo de rusoj mi iris logxejen dormi iomete kaj paki ajxojn, posttagmeze mi veturis hejmen.
Matene hodiaux vekis min telefono, kiam mi volas kaj povas veturi al Poznano. Mi kontrolis trajnojn kaj verdire ne placxas al mi tiu vojagxo, cxar versxajne mi bezonos ecx du tagoj, cxar dum unu ne eblas veturi tien kaj reen aux tio tre malfacilas.
Krome mi devas iomete ordigi aferojn se temas pri mia laboro. Kaj tiu en koncertejo, kaj tiu en gazeto. Pro nova komputilo mi ne povas nun korekti tekstojn, cxar mi ne havas ankoraux gxustan programon por tio. Tio malhelpas al mi ankaux prepari rakontojn por konkurso ktp. Entute sxangxo de komputilo jam lacigis min, nervigas min, ke mi devas cxion arangxi denove. Des pli nervigas min tiu nova Vindozo, sed mi jam almenaux iomete alkutimigxis. Mi ne havas alian eblecon.

W niedzielę rano pożegnaliśmy Rosjan na dworcu. W trakcie tej nocy prawie nie spaliśmy, bo imprezowaliśmy w ich akademiku. Rozmawialiśmy, jedliśmy pizzę, śpiewaliśmy piosenki w różnych językach i graliśmy w mafię. Mogliśmy tam siedzieć tylko do 2, więc później bez Rosjan poszliśmy w kilka osób do koleżanki, gdzie oglądaliśmy filmiki i teledyski. Po pożegnaniu Rosjan wróciłam do mieszkania przespać się trochę i spakować, popołudniu pojechałam do domu.
Dzisiaj rano obudził mnie telefon, kiedy chcę i mogę jechać do Poznania. Sprawdziłam pociągi i prawdę mówiąc zupełnie nie podoba mi się ta podróż, bo wychodzi na to, że nie obrócę w jeden dzień, będę musiała w międzyczasie przenocować.
Poza tym muszę uporządkować rzeczy związane z pracą. I tą na obsłudze, i tą w redakcji. Z powodu nowego komputera nie mogę teraz czytać korekt, bo nie mam odpowiedniego programu. To przeszkadza mi też w przygotowaniu opowiadania na konkurs itp. W ogóle cała ta zmiana komputera już mnie męczy, denerwuje mnie, że wszystko muszę instalować i konfigurować od nowa. Jeszcze bardziej wkurza mnie ten nowy system, ale już chociaż trochę się do niego przyzwyczaiłam. Nie mam innego wyboru.

piątek, 20 września 2013

Pola-rusa pentrajxo

Matene ni renkontigxis kun rusoj por pentri sur muro de universiteto grandan tramon. Verdire tramo jam estis pentrita, ni devis nur plenigi fenestrojn. Ni dividis je polaj-rusaj paroj kaj cxiu paro pentris propran komunan fenestreton de tramo. Ni bone amuzigxis, tempo rapide pasis.
Versxajne marde mi devos veturi al Poznano por preni niajn vizojn. Mi ne volas, sed oni devigos min. Neniam mi estis en tiu urbo, do eble ekskurso estos interesa. Tamen mi preferus resti hejme kaj preparigxi por Rusio.
Kaj jen mia hodiauxa pentrajxo. Cxefa auxtoro de gxi estas Valerij, ni estis kune en paro, mi nur iomete helpis al li. Aux de tempo al tempo ecx malhelpis:) Bildo prezentas tipan logxanton de Pollando laux malnovaj sovietaj multfilmoj, se mi bone komprenis, kion volis diri Valera. Kaj malantaux polo estas vroclava stacidomo. Interese, ke ni ambaux estas maldekstramanuloj.
Rano spotkaliśmy się z Rosjanami, żeby na ścianie uniwersytetu namalować mural z tramwajem. Prawdę mówiąć tramwaj był już namalowany wcześniej, my musieliśmy wypełnić tylko jego okna. Podzieliliśmy się na pary polsko-rosyjskie i każda z par miała swoje okienko do pomalowania. Dobrze się bawiliśmy, czas nam szybko zleciał.
We wtorek najprawdopodobniej będę musiała jechać do Poznania odebrać nasze wizy. Nie chcę, ale będę zmuszona. Nigdy nie byłam w tym mieście, więc być może wycieczka będzie ciekawa. Wolałabym jednak zostać w domu i szykować się już na Rosję.
A powyżej można zobaczyć moje dzisiejsze arcydzieło. Jego głównym autorem jest Walerij, byliśmy razem w parze, ja mu tylko trochę pomagałam. A czasem nawet przeszkadzałam:) Obrazek przedstawia typowego Polaka według starych radzieckich kreskówek, jeśli dobrze zrozumiałam, co chciał mi przekazać Walera. Ciekawe, że oboje jesteśmy leworęczni.

czwartek, 19 września 2013

Pola-rusa intersxangxo

Hieraux ni havis unuan tagon de nia pola-rusa intersxangxo. Venis al Vroclavo studentoj el Kaliningrado kaj Peterburgo. Ni havis interkonan tagon por ekkoni niajn nomojn ktp. Hodiaux ni partoprenis prelegon pri fotado, ni mem fotis iomete kaj poste ni promenis al bestogxardeno. Vespere ni iris al drinkejo spekti futbolan matcxon. Rusoj volis spekti ludon de Zenit Petersburg, sed en drinkejo eblis elekti nur inter Borussia aux Arsenal. Unu ruso sukcesis kapti retkonekton kaj li spektis Zenit cxe sia propra telefono.
Mi jam estas iomete laca kaj mi foriris pli frue. Mi preskaux cxion komprenas, se temas pri rusa lingvo, sed mi tre malbone parolas. Dum lasta jaro mi preskaux ne parolis ruse kaj malfacilas al mi esprimi nun ion en tiu lingvo. Certe mi devas rememorigi al mi gramatikon kaj necesajn vortojn.

Wczoraj mieliśmy pierwszy dzień naszej wymiany polsko-rosyjskiej. Przyjechali do Wrocławia studenci z Kaliningradu i z Petersburga. Mieliśmy dzień zapoznawczy z zabawami integracyjnymi, żeby nauczyć się swoich imion itp. Dzisiaj mieliśmy warsztaty fotograficzne, a później poszliśmy do ogrodu zoologicznego. Wieczorem spotkaliśmy się na piwie, żeby obejrzeć mecz piłkarski. Rosjanie chcieli oglądać spotkanie Zenitu Petersburg, ale w knajpie można było wybierać tylko między Borussią a Arsenalem. Jednemu Rosjaninowi udało się złapać internet w telefonie i oglądał mecz Zenitu na swojej komórce.
Jestem już trochę zmęczona i wyszłam wcześniej. Prawie wszystko rozumiem, jeśli chodzi o rosyjski, ale bardzo źle mówię. Przez ostatni rok prawie nie rozmawiałam po rosyjsku i trudno mi cokolwiek teraz wyrazić w tym języku. Na pewno muszę sobie przypomnieć gramatykę i niezbędne słówka.

poniedziałek, 16 września 2013

Nova komputilo kaj translogxigxado

Ekde hodiaux mi denove logxas en Vroclavo. Kaj pro tio mi devis acxeti novan komputilon, cxar malnova jam versxajne mortis. Mi sukcesis alsxuti el gxi kelkaj gravaj dosieroj, ekzemple mian konkursan rakonton kaj tipografian projekton, pri kiu mi iam cxi tie skribis. Bedauxrinde restis tie kelkaj fotoj, kiuj mi volis aldoni cxe mia alia blogo. Mi ne scias, cxu mi sukcesos ilin iam denove ekvidi.
Nova komputilo estas samtempe gxojiga kaj iritiga afero. Gxi jam ne bruas tiel lauxte kiel traktoro kaj gxi ne havas problemon kun sxargxado. Tamen operacia sistemo aux operaciumo, kiel nomas gxin Vikipedio, sxajnas al mi por nun iomete stranga kaj mi ne povas alkutimigxi al Vindozo 8.
Morgaux jam venos rusoj. Mi devas ilin konduki el ilia studenthejmo al loko de nia renkontigxo. Mi iomete timas, cxar mi ne konas Vroclavon tiel bone, de tempo al tempo mi mem uzas mapon, do eble mi ne estas la plej tauxga persono por gvidado eksterlandanoj. Morgaux evidentigxos, cxu ni perdigxos kaj malfruigxos. Espereble cxio estos en ordo.
Je la fino la plej stranga afero de hodiaux. Mi acxetis mangxajxon kaj aliajn utilajn ajojn por logxejo. Cxio estis peza, sed mi iel tion alportis hejmen. Sed ekdoloris min unu fingro en dekstra mano. Mi pensis, ke tio estas momenta, mallonga afero kaj gxi rapide revenos al sia stato. Bedauxrinde jam kelkaj horoj pasis kaj gxi plu doloretas. Tio ecx ne estas doloro, simple stranga sento, kiel rigidigxo. Estus tre stulte kaj ridinde, se mi vere vundigxis min nur pro portado de acxetajxoj:)

Od dzisiaj znowu mieszkam we Wrocławiu. I z tego powodu musiałam kupić nowy laptop, bo stary już chyba nie ożyje. Udało mi się ściągnąć z niego kilka ważnych plików, np. opowiadanie konkursowe i projekt typograficzny, o którym kiedyś już tutaj pisałam. Niestety zostało tam trochę zdjęć, które chciałam dodać na innym blogu. Nie wiem, czy je jeszcze kiedykolwiek zobaczę.
Nowy komputer jednocześnie mnie cieszy i irytuje. Nie chodzi już tak głośno jak traktor i nie ma problemów z ładowaniem. System operacyjny wydaje mi się jednak trochę dziwny i nie mogę się do Windowsa 8 przyzwyczaić.
Jutro przyjadą Rosjanie. Muszę ich odebrać z akademika i zaprowadzić na zajęcia. Trochę się boję, bo nie znam Wrocławia tak dobrze, od czasu do czasu sama używam mapy, więc nie jestem chyba najlepszą osobą na przewodniczkę dla obcokrajowców. Jutro się okaże, czy się zgubimy i spóźnimy. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
I na koniec najdziwniejsza sprawa z dnia dzisiejszego. Byłam na zakupach, w mieszkaniu pustki, więc trochę tego wszystkiego było. Ciężkie to jak cholera, jakoś doniosłam to do domu. Ale rozbolał mnie palec u prawej ręki, bo go sobie jakoś tymi siatami ścisnęłam za bardzo chyba. Czasem mi się tak zdarza, i myślałam, że tym razem będzie tak samo, chwilę palec będzie taki dziwny, ale wróci do swojego normalnego stanu. Niestety parę godzin już minęło, a on nadal boli. Właściwie to nawet nie jest ból, tylko bardziej takie uczucie zdrętwienia. Byłoby bardzo śmiesznie i głupio, jeśli naprawdę odniosłabym taką kontuzję na zakupach:)

piątek, 13 września 2013

Pielmieni

Kvankam hieraux mi sentis min kadavrece, mi estis lacega post cxiuj aventuroj kun malsanulejoj ktp., vespere amikoj invitis min al komuna renkontigxo kaj konvinkis malgraux mia obstineco. Ni, nu cxefe ili, preparis rusajn farunajxojn pielmieni kaj tradiciajn polajn pierogi ruskie. Mi ankaux surskribis dokumenton, ke mi volas aligxi al mia reaktivigxanta skolta teamo. Fakte ni jam ne estos teamo kaj ni agos iomete aliel. Mi scivolemas, cxu ni entute komencos agi. Kaj ni ankaux spektis niajn fotojn faritajn antaux kelkaj jaroj. Mi ecx ne sciis pri ilia ekzisto. Estas ekzemple mi ludanta aux pri bone diri nur tenanta gitaron kaj mi en skolta uniformo dum iu vacxado antaux monumento. Multaj rememoroj venis:)
Kaj mi jam decidis, kiam mi translogxigxos. Versxajne lunde, cxar jam marde venos rusoj. Mi havas problemon, cxar mi bezonos en Vroclavo komputilon. Sed mia malnova ne fukcias kaj novan mi ankoraux ne acxetis. Mi ne scias, kiun elekti. Sen interreto mankos al mi konekto kun mondo kaj gravaj infomoj, mi ankaux laboras rete. Do ion mi devas decidi gxis fino de semajno.
Morgaux mi veturas al Legnico, cxar koncertos tie rusa muzikgrupo Leningrad. Mi estos kun kelkpersona grupo de lituanistoj (cxu ekzistaj tia vorto esperante? Temas pri homoj, kiuj okupigxas pri Litovio). La plej surpriza estas tio, ke mi cxiam pensis, ke mi neniam en mia vivo partoprenos koncerton de Leningrad, cxar kiam mi eksciis pri ilia ekzisto, ili jam ne funkciis kaj ne koncertis. Krome ili koncertas cxefe en Rusio. Kaj hazarde evidentigxis, ke morgaux jam estos mia dua ilia koncerto dum lastaj du monatoj. Unua estis dum Woodstock rokfestivalo. Vivo estas neantauxvidebla:)

Chociaż wczoraj czułam się jak zwłoki, byłam padnięta po tych wszystkich szpitalno-przychodnianych przygodach itp., wieczorem przyjaciele zaprosili mnie na spotkanie i przekonali mnie, mimo mojego uporu. Przygotowaliśmy, a właściwie oni przygotowali, rosyjskie pielmieni i tradycyjne polskie pierogi ruskie. Podpisałam też dokument, że chcę być członkiem naszej reaktywowanej drużyny harcerskiej. Prawdę mówiąc to już nie będziemy drużyną, tylko kręgiem i będziemy działać trochę inaczej. Jestem ciekawa, czy w ogóle zaczniemy coś robić. Oglądaliśmy również nasze zdjęcia wykonane kilka lat temu. Nawet nie wiedziałam o ich istnieniu. Jestem np. ja grająca, a właściwie trzymająca tylko gitarę albo ja w harcerskim mundurze na jakiejś warcie pod pomnikiem. Wywołało to wiele wspomnień:)
I zdecydowałam się już, kiedy się przeprowadzam. Najprawdopodobniej w poniedziałek, bo we wtorek już przyjadą Rosjanie. Mam problem, bo potrzebować będę we Wrocławiu komputera. Ale ten mój stary nie działa, a nowego jeszcze nie kupiłam. Nie wiem, jaki wybrać. Bez internetu nie będę miała połączenia ze światem i ważnych informacji, pracuję też przez internet. Muszę się na coś zdecydować do końca tygodnia.
Jutro jadę do Legnicy, bo będzie tam koncert rosyjskiego zespołu Leningrad. Będę z kilkuosobową grupą lituanistów. Największą niespodzianką jest to, że zawsze myślałam, że nigdy w życiu nie będę na ich koncercie, bo kiedy dowiedziałam się o ich istnieniu, zespół był zawieszony i nie grał w ogóle już nie koncertował. Poza tym oni grają zwykle w Rosji. A przypadek sprawił, że jutro będę już po raz drugi na ich występie w ciągu zaledwie 2 miesięcy. Pierwszy był na Woodstocku. Życie jest nieprzewidywalne:)

czwartek, 12 września 2013

Frato en malsanulejo

Matene vekigxis min gepatroj kaj diris, ke mi devas paki vestajxojn por mia frato. Evidentigxis, ke li estas en malsanulejo. Nokte el laborejo prenis lin ambulanso kaj transportis al malsanulejo. Li restis tie gxis mateno. Li plu malbone sin sentas. Mi provis akiri por li dokumentojn de alia doktoro, sed mi nur parte sukcesis. Kaj dum tiu provo mi tre nervozigis, ecx ploris. Oni ankoraux ne scias, cxu frato estas malsana aux ne, oni ekzamenigos lin poste. Kaj nun mi estas jam laca post hodiauxaj aventuroj kaj mi volonte ekdormus..

Rano obudzili mnie rodzice i powiedzieli, żebym spakowała ubrania dla brata. Okazało się, że wylądował w szpitalu. W nocy zabrała go z pracy karetka i zawiozła na SOR. Siedział tam do rana. Dalej źle się czuje. Próbowałam załatwić mu dzisiaj zwolnienie w przychodni, najpierw poszłam sama, później z nim, ale nie do końca nam się udało. A ta wizyta w przychodni, podobnie jak poprzednie, napsuła mi krwi i nerwów, nie obyło się bez płaczu. Jeszcze nie wiadomo, czy brat jest na coś chory, dokładniej zbadają go później. A teraz jestem już zmęczona tymi dzisiejszymi przygodami i chętnie poszłabym spać.

środa, 11 września 2013

Lasis aux revenis?

Mia komputilo denove ne funkcias, versxajne mi devas acxeti novan. Nun mi uzas prunteprenitajn. Sed en Vroclavo mi ne havos tian eblecon, do bezonata estas nova tekkomputilo por mi. Hieraux mi partoprenis kunvenon de nia pola-rusa intersxangxo. Mi lasis dokumentojn por vizo al knabino veturonta al konsulato, bedauxrinde mi forgesis printi invitleteron. Bonsxancxe sxi gxin printos por mi kaj mi ne devos hodiaux denove veturi al Vroclavo. Estas ankaux iomete problemo, cxar mi volis translogxigxi al Vroclavo dum tiu semajnfino, sed mi ankoraux ne scias, cxu mi povas.
Hierauxa mallonga vojagxo vekis en mi strangajn sentojn. Mi lasis hejmurbon kaj veturis al alia urbo. Sed kiam mi jam estis tie, mi ekvidis konatajn lokojn, tramojn ktp., mi eksentis ankaux hejme. Do nun malfacilas diri, kie estas mia hejmo. Mi ecx iomete gxojis, ke mi revenas al Vroclavo, cxar nun tie mi havas pli da amikoj. Nun preskaux cxiutage mi sidas sola antaux komputilo. Sed kiam mi logxas jam longe en Vroclavo, kutime mi sopiras al Valbjxihxo, gxiaj arbaroj kaj montetoj. Tio estas versxajne nesolvebla problemo, kie estas mia hejmo. Mi pensas, ke en ambaux urboj samtempe, ne eblas elekti inter ili, almenaux nun. Se mi finfine logxos nur en unu el tiuj urboj, elekto eble estus pli facila.
Kaj mi ne scias, kion donos al mi estonteco. Cxu ekzemple mi ne volontulos dum unu jaro en Slovakio? Mi tre sxatas slovakajn urbetojn kaj lingvo tre similas, do ne estas barilo. Mi amas Vilnon, sed mi ne certas, cxu mi povus logxi tiel pli longe ol kelksemajne. Litova lingvo belas, tamen estas por mi tro malfacila kaj post iom da tempo eble mankos al mi homojn, kun kiuj mi povus interparoli pri iomete pli komplikaj temoj. Placxas al mi ankaux Bjalistoko, verdire dum mia lasta restado tie mi ne volis forveturi, mi sentis min hejme, ecx pensis, kiel mojose estus igxi ano de BTE kaj helpi al lokaj esperantistoj. Cxe ili mi vidis sencon de esperanta laboro, ilia agado donas realajn fruktojn. De tempo al tempo sxajnas al mi, ke en Vroclavo estas male. Ni iel agas, sed por la agado mem, ne estas veraj efikoj. Tio estas demandoj por iam, min atendas ankoraux unu jaro de studado. Poste estos tempo por decidi.

Mój komputer znowu przestał działać, najwyraźniej muszę kupić nowy. Teraz korzystam z pożyczonych. Ale we Wrocławiu nie będę miała takiej możliwości, więc niezbędny jest nowy laptop. Wczoraj wzięłam udział w zebraniu przed naszą polsko-rosyjską wymianą. Zostawiłam dokumenty wizowe dziewczynie jadącej do konsulatu, ale zapomniałam niestety wydrukować zaproszenie od Rosjan. Na szczęście ona mi je wydrukuje i nie będę musiała znowu jechać do Wrocławia tylko po to. To też jest właśnie trochę problem, bo chciałam się przeprowadzić do Wrocławia pod koniec tego tygodnia, ale jeszcze nie wiem, czy mogę.
Wczorajsza krótka podróż wzbudziła we mnie dziwne uczucia. Zostawiłam miasto rodzinne i pojechałam do innego miasta. Ale kiedy już tam byłam, zobacztłam znane miejsca, tramwaje itp., poczułam się też jak w domu. Trudno więc teraz powiedzieć, gdzie jest mój dom. Nawet się trochę cieszyłam, że wracam do Wrocławia, bo teraz tam mam więcej znajomych. Teraz prawie codziennie siedzę sama przed komputerem. Ale kiedy mieszkam już we Wrocławiu przez dłuższą chwilę, zaczynam tęsknić do Wałbrzycha, do jego lasów i gór. To prawdopodobnie nierozwiązywalny problem, gdzie jest mój dom. Wydaje mi się, że w obu miastach jednocześniue, nie jestem w stanie wybrać między nimi, przynajmniej teraz. Może jakbym w końcu zamieszkała tylko w jednym z nich, wybór byłby łatwiejszy.
I nie wiem, co przyniesie przyszłość. Czy na przykład nie zdecyduję się na roczny wolontariat na Słowacji? Bardzo podobają mi się słowackie miasteczka, a język jest podobny, nie ma więc bariery. Kocham Wilno, ale nie jestem pewna, czy mogłabym mieszkać tam dłużej niż kilka tygodni. Język litewski jest piękny, dla mnie jednak trochę zbyt trudny i po jakimś czasie brakowałoby mi osób, z którymi mogłabym porozmawiać na trochę bardziej skomplikowane tematy. Podoba mi się też Białystok, prawdę mówiąc, podczas ostatniego pobytu wcale nie chciałam stamtąd wyjeżdżać, czułam się jak w domu, nawet myślałam, jak fajnie byłoby zostać członkiem BTE i pomagać lokalnym esperantystom. U nich widziałam sens pracy esperanckiej, ich działania przynoszą prawdziwe owoce .Czasem mam wrażenie, że we Wrocławiu jest odwrotnie. Działamy dla samego działania, ale nie ma to wymiernych efektów. To są pytania na kiedyś, teraz czeka mnie jeszcze rok studiowania. Później przyjdzie czas na decyzje.

poniedziałek, 9 września 2013

Kunveno antaŭ interŝanĝo

Morgaŭ mi veturas al Vroclavo, ĉar ni havos kunvenon antaŭ interŝanĝo kun rusoj. Mi devos plenigi vizpeton, doni mian foton kaj lasi tion al persono, kiu veturos al konsulato. Fakte mi iomete timas, ĉu mi bone prizorgis ĉiujn necesajn dokumentojn. Espereble ili akceptos ilin kaj mi ricevos vizon senprobleme.
Krome nenio tro interesa okazas. Mi korektas aŭ skribas ion mem. Mi jam pli malpli finis mian konkursan rakonton, indas ankoraŭ traduki ĝin al pola lingvo. Kaj dume eble mi ion ŝanĝos, ni ekvidos. Pro kelkaj kialoj mi ne certas, ĉu ĝi povos esti publikigita, do mi planas verki duan rakonton, tute alian. Ideon por nun mi ne havas, sed restas iom da tempo, ion mi elpensos.

Jutro jadę do Wrocławia, bo mamy zebranie przed wymianą z Rosjanami. Muszę wypełnić wniosek wizowy, dać moje zdjęcie i zostawić to osobie, która pojedzie z tym do konsulatu. Prawdę mówiąc, boję się trochę, czy aby na pewno przygotowałam wszystkie dokumenty zgodnie z wymogami. Mam nadzieję, że zostaną przyjęte i dostanę wizę bez problemów.
Poza tym nic ciekawego się nie dzieje. Czytam korekty albo piszę coś swojego. Już mniej więcej skończyłam moje opowiadanie konkursowe, przydałoby się jeszcze przetłumaczyć je na polski. Może zmienię coś w trakcie, zobaczymy. Z kilku powodów mam wątpliwości, czy będzie ono w ogóle mogło być opublikowane, więc planuję napisać jeszcze drugie opowiadanie, zupełnie inne. Pomysłu na razie nie mam, ale zostało trochę czasu, coś wymyślę.

piątek, 6 września 2013

Ĉio komplikiĝis

Malcerteco jam min nervigas. Mi jam ekciis ion pri nia vojaĝo al Rusio, tamen ne multe. Ĝis fino de semajno mi devas plenigi vizajn dokumentojn. Mi ne scias, kiam mi transloĝiĝas al Vroclavo. Multajn aliajn aferojn mi ne scias. Ankaŭ interhomaj rilatoj nun estas mia problemo. Tio okupiĝas mian menson, lacigas min kaj malplibonigas mian humoron. Kvankam nenio malbona okazis, mi sentas min iomete malĝoje. Eble eĉ ne malĝoje. Simple strange kaj malcerte. Mi ne scias, kiel konduti, kion fari. Jam en ia senco mi eraris kaj mi ne volas tion ripeti. Ĉio komplikiĝis.
Kaj ofte mi nun havas strangajn sonĝojn. Ekzemple hieraŭ mi sonĝis pri blankaj leonoj en germana televido. Sensencaĵo.

Denerwuje mnie już niepewność. Dowiedziałam się już czegoś o naszym wyjeździe do Rosji, ale niewiele. Do końca tygodnia muszę wypełnić papiery wizowe. Nie wiem, kiedy przeprowadzam się do Wrocławia. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Relacje międzyludzkie też sprawiają mi teraz problem. To zajmuje moje myśli, męczy mnie i psuje mi humor. Chociaż nic złego się nie wydarzyło, jakoś mi niewesoło. Nawet może nie smutno. Ale po prostu dziwnie i niepewnie. Nie wiem, jak się zachować, co robić. Już w jakimś sensie pobłądziłam i nie chcę tego powtarzać. Wszystko się pokomplikowało.
I ostatnio często mam dziwne sny. Przykładowo wczoraj śniłam o białych lwach w niemieckiej telewizji. Zupełny bezsens.

wtorek, 3 września 2013

Revenado al normala vivordo

Kvankam mi tre malemas, jam venis tempo alkutimiĝi al normala, kutima vivo kaj plenumi ĉiujn devojn. Mi respondas atendantajn retmesaĝojn kaj prizorgas aliajn aferojn. Hodiaŭ mi finis kroĉtriki mian strangan kolorplenan vestaĵon kaj lavis ĝin. Kiam ĝi sekiĝos, eble mi montros foton. Verdire mi estas samtempe fiera kaj kolera, ĉar verŝajne ĝi estos iomete tro malgranda por mi. Tio estas unua vestaĵo farita per mi mem, do mi kelkfoje demandis patrinon, ĉu mi bone ĝin faras kaj ĉu tiel granda sufiĉos. Ŝi ne certis, tamen diris: "Estas bone". Eble ŝi ne volis min malkuraĝigi dum komenco de lernado. Kaj nun evidentiĝis, ke mi apenaŭ povas ĝin survesti. Estas ŝanco, ke post lavado ĝi iomete pligrandiĝos, sed mi ne scias, ĉu sufiĉe. Nu, almenaŭ mi praktikis kroĉtrikadon, eĉ se mi ne povos poste uzi mian kroĉtrikaĵon:)
Alproksimiĝas tempo de mia pola-rusa interŝango kaj nenio okazas. Ni ankoraŭ ne havas vizojn kaj mi ne konas iajn ajn detalojn. Tio iomete min ĉagrenigas, ĉar anstataŭ trankvile ĉion prepari, ni poste haste kaj nervoze aranĝos bezonatajn aferojn.
Krome mi komencis legi esperantan libron "Vojaĝo al Kazohinio". Mi ankoraŭ " La Mastron de l' Ringoj" ne finis legi, tamen "Vojaĝon..." mi pli rapide legas, do eble mi post kelkaj tagoj finlegos ĝin. Mi preparas min ankaŭ por literatura konkurso, do dum tiu aŭ sekva semajno mi devas skribi mallongan esperantan rakonton, ĉar poste eble mi ne havos tempon, kiam venos rusoj.
Se temas pri rusa lingvo finfine post jaroj mi havas nun rusan klavaron ĉe mia tekkomputilo dank' al mia amiko kaj mi ne devas jam kopii literojn aŭ skribi per iaj ajn aliaj strangaj tajpmanieroj:) Verdire mi mem ne scias, kiam mi antaŭe tion ne prizorgis, verŝajne kulpas mia pigreco, kiel ĉiam.
Kaj en laborejo bedaŭrinde ni devos havi tre malutilajn kaj ridintajn kostumojn. Tio tre nervigas min kaj ĉiujn miajn kunlaborantojn. Sed ni ne scias, kiel tion eviti. Eble ni provos kontraŭi, sed mi ne certas, ĉu tio helpos. En septembro mi ne laboros, do tio estas zorgo por oktobro, se mi entute ne rezignos el tiu stulta laboro.

Chociaż mam niechcieja, nadszedł czas przyzwyczaić się do normalnego trybu życia i wypełniania swoich obowiązków. Odpowiadam na zaległe maile i zajmuję się innymi sprawami. Dzisiaj skończyłam szydełkować tę moją dziwną kolczugę dla jednorożca i uprałam ją. Jak wyschnie, może pokażę zdjęcie. Właściwie to jestem jednocześnie dumna i zła, bo najprawdopodobniej to cudo będzie na mnie za małe. To pierwszy ciuch jaki sama robiłam, więc kilka razy pytałam mamę, czy na pewno dobrze to robię i czy takiej wielkości wystarczy. Nie była pewna, ale mówiła jednak, że będzie w porządku. Może nie chciała mnie zniechęcać na początku nauki. A teraz okazało się, że ledwo mogę to założyć. Jest szansa, że rozciągnie się po praniu, ale nie wiem, czy wystarczająco. No, przynajmniej poćwiczyłam szydełkowanie, nawet jeśli nie będę mogła później nosić dzieła moich rąk:)
Zbliża się czas mojej polsko-rosyjskiej wymiany, a nic się w tym kierunku nie dzieje. Jeszcze nie mamy wiz i nie znam jakichkolwiek szczegółów. To mnie trochę martwi, bo zamiast przygotować wszystko na spokojnie, będziemy później w pośpiechu i nerwach organizować sprawy na ostatnią chwilę.
Poza tym zaczęłam czytać esperancką książkę "Podróż do Kazohinii". Nie skończyłam jeszcze czytać "Władcy Pierścieni", ale "Podróż..." czyta mi się szybciej, więc pewnie za kilka dni ją skończę. Przygotowuję się też do konkursu literackiego, więc w tym albo przyszłym tygodniu będę musiała napisać krótkie esperanckie opowiadania, bo później pewnie nie będę miała czasu, kiedy przyjadą Rosjanie.
Jeśli chodzi o rosyjski, to wreszcie po latach mam cyrylicką klawiaturę na moim laptopie i nie muszę już kopiować bukwy po bukwie albo pisać na klawiaturze ekranowej:) Właściwie to sama nie wiem, czemu wcześniej tego nie załatwiłam, pewnie moje lenistwo jest tu winne, jak zwykle.
A w pracy niestety będziemy mieć niepraktyczne i śmieszne stroje. To mnie bardzo denerwuje i wszystkich moich współpracowników. Ale nie wiemy, jak tego uniknąć. Może spróbujemy się sprzeciwić, ale nie wiem, czy to coś pomoże. We wrześniu nie pracuję, więc to problem na październik, o ile w ogóle nie zrezygnuję z tej durnej pracy.