czwartek, 27 września 2012

Sekva senbezona libro kaj malsukcesa serĉado de minejo

Kiel mi skiribis antaŭe, mi estas iomete malsana, sed mi jam sentas min pli bone. Do hieraŭ mi decidis veturi al kinejo por spekti polan filmon "Vi estas dio" de Leszek Dawid pri pola hiphopa grupo "Paktofonika". Poste mi aĉetis ŝuojn, kiujn mi bezonis.
Bedaŭrinde mi aĉetis ankaŭ libron, kiun mi ne bezonis. Enhavo eble estas leginda, sed mi jam havas tro multe da libroj kaj ne havas lokon por ĝi(nek monon). Libron skribis Filip Springer kaj ĝi nomiĝas "Miedzianka. Historio de malaperado". Ĝi estas raportaĵo pri malsuprsilezia urbeto apud Jelenia Góra (="Cerva Monto"), kiu malaperis, kiam sovietoj trovis apude uranion. Mi ankoraŭ ne komencis legi, do mi ne scias ĉu ĝi estas bona, sed mi pensas, ke povas esti tre interesa.
Post aĉetado mi decidis promeni al najbara regiono por fari kelkajn fotojn. Mi malbone konas tiun parton de urbo. Surmape mi ekvidis, ke proksime troviĝas mineja tuneleto (mi ne scias, ĉu estas esperanta nomo por tio, pole tio estas "sztolnia", germane "stollen", angle "adit"). Mi malofte estas tie, do mi devidis provi trovi ĝin. Mi vagadis en arbaro kun miaj aĉetaĵoj, mi eĉ stumblis kaj falis, sed mi ĝin ne trovis. Mi rimarkis nur du grandaj tuneloj kaj restaĵoj post iu domo, sed nenian minejan tuneleton.
Jak pisałam wcześniej, jestem trochę chora, ale czuję się już lepiej. Wczoraj zdecydowałam się pojechać do kina, żeby obejrzeć "Jesteś bogiem" Leszka Dawida o "Paktofonice". Później kupiłam sobie buty, których potrzebowałam.
Niestety kupiałam też książkę, której nie potrzebuję. Treść zapewne warta jest przeczytsnia, ale mam już za dużo książek i nie mam dla niej miejsca (ani pieniędzy). Książkę napisał Filip Springer, nazywa się "Miedzianka. Historia znikania". To reportaż o dolnośląskim miasteczku koło Jeleniej Góry, które zniknęło, gdy sowieci odkryli w pobliżu złoża uranu. Jeszcze nie zaczęłam czytać, więc nie wiem, czy książka jest dobra, ale myślę, że może być bardzo interesująca.
Po zakupach postanowiłam przespacerować się do sąsiedniej dzielnicy, żeby zrobić kilka zdjęć. Nie znam tej części miasta zbyt dobrze. Na mapie zobaczyłam, że w pobliżu znajduje się sztolnia. Rzadko tam bywam, więc zdecydowałam, że spróbuję ją znaleźć. Włóczyłam się po lesie z moimi zakupami, nawet potknęłam się i wylądowałam na ziemi, ale sztolni nie znalazłam. Zauważyłam tylko 2 duże tunele i ruiny jakiegoś budynku, ale żadnej sztolni.

0 komentarze:

Prześlij komentarz