sobota, 29 września 2012

Fuŝa retsistemo kaj legado de "Miedzianka"

Min tre nervigas nova reta sistemo por registrado ĉe universitato. Kial oni ne prizorgis ĝin pli frue? Nun estas tohuvabohuo kaj ĉiuj timas, ke ili ne sukcesos enskribiĝi al ĝustaj lecionoj. Jam antaŭa sistemo estis iomete fuŝa, verŝajne tiu ĉi ne estos pli bona. Do kial ŝanĝi ĝin nun? Mi ne komprenas.
Morgaŭ, se mi sukcese kaj rapide min enskibiĝos (mi dubas ĉu tio eblas), mi transloĝiĝas al Vroclavo. Mi esperas, ke mi havos interreton tie, ĉar de tempo al tempo ĝi ankaŭ fuŝas kiel universitata retsistemo. En sekva semajno preskaŭ ĉiutage mi laboros, do eblas, ke mi ne havos tempon por skribi ion ĉi tie. Estas ankaŭ multe da aliaj aferoj por prizorgi en Vroclavo kaj mi devas okupiĝi pri tio kiel eble plej frue.
Dum hieraŭa vespero (kaj parto de nokto) mi finis legi libron, kiun mi aĉetis antaŭ kelkaj tagoj pri urbeto Miedzianka. Ĝi tre plaĉas al mi, absorbis min por tuta vespero kaj mi nun planas, kiam mi vizitos jam ne ekzistantan Kupferbergon (Kupferberg estas antaŭa germana nomo por pola Miedzianka). Mi ne certas, ĉu tio estos sekura ekskurso, ĉar laŭ libro okazas, ke tero (de tempo al tempo kun arboj, domoj, aŭtomobiloj aŭ homoj) sinkas en tiu ĉi loko. Eble jam nenio simile danĝera okazos.

Bardzo denerwuje mnie nowy internetowy system zapisów na uniwersytecie. Dlaczego nie zajęto się tym wcześniej? Teraz jest ogromny chaos i wszyscy się boją, że nie uda im się zapisać na właściwe zajęcia. Już wcześniejszy system nie działał najlepiej, ten najwidoczniej też nie będzie lepszy. To po co go teraz zmieniać? Nie rozumiem tego.
Jutro, jeśli uda mi się bezproblemowo i szybko zapisać (wątpię, czy to możliwe), przeprowadzam się do Wrocławia. Mam nadzieję, że będę miała tam internet, bo czasem on też nie działa najlepiej, podobnie jak system uniwersytecki. W przyszłym tygodniu prawie codziennie będę pracować, więc możliwe, że nie będę miała czasu, żeby tu pisać. Jest też mnóstwo innych spraw, którymi muszę zająć się we Wrocławiu możliwie jak najszybciej.
W trakcie wczorajszego wieczoru (i częściowo nocy) skończyłam czytać książkę, którą kupiłam przed paroma dniami o miasteczku Miedzianka. Bardzo mi się spodobała, wciągnęła mnie na cały wieczór i planuję teraz, kiedy odwiedzę nieistniejący już Kupferberg (Kupferberg to wcześniejsza niemiecka nazwa Miedzianki). Nie jestem pewna, czy będzie to bezpieczna wycieczka, bo według książki zdarza się, że ziemia (czasem z drzewami, domami, samochodami albo ludźmi) zapada się w tym miejscu. Może już podobnie niebezpiecznego się nie wydarzy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz