sobota, 22 marca 2014

Invito al Ukrainio

Antaŭ pli malpli monato mi plenigis aliĝilon al pola-ukraina-belorusa metiejo. Estis tri temoj por elekti: evoluo de socio, protestoj kaj historio. Mi elektis la lastan kaj priskribis mian agadon en diversaj movadoj - skolta, studenta, lituanista kaj esperanta. Hieraŭ mi ricevis retmesaĝon, ke ili elektis min el 50 personoj kaj mi povas veturi al Ivano-Frankivsk je fino de aprilo. Ili sendis ankaŭ filmeton kun knabino el tiu urbo, kiu parolas, ke ĝi estas tute sekura kaj ni ne devas timi alveni. Mi tre ĝojas, hieraŭ estis dua fojo, kiam mi saltis pro ĝojo:) Unua estis, kiam mi eksciis unu tago antaŭ forveturo, ke estas loko por mi en aŭtobuso ĝis Vilno dum interŝanĝo kun litova universitato. Hieraŭ mi same ĝojis. Nun mi iomete timas, kiel diri al gepatroj, ke mi veturas al tiu sama Ukrainio pri kiu ili aŭdas en televido ktp.
Hieraŭ mi partoprenis ankaŭ koncerton, dum kiu volontuloj kolektis monon por infanoj, kiuj havas problemojn en lernejo. Mi iam estis aktivulo en tiu organizo, mi havis infanon kaj ni ĉiusemajne havis lecionon. Sed poste mi devis rezigni pro manko da tempo. Sed mi plu subtenas ilian agadon.
Kaj post momento mi eble veturos al ekskurso por foti proksiman palacon. Estas sufiĉe sune nun, do eble estos bonaj fotoj. Amikino sendis al mi ligilon al filmo kun fotoj de iamaj malsuprsileziaj palacoj kaj tio inspiris min viziti unu el ruinaĵoj.

Miesiąc temu albo nawet wcześniej wypełniłam wniosek na warsztaty polsko-ukraińsko-białoruskie. Były trzy tematy do wyboru: rozwój społeczeństwa, protesty i historia. Wybrałam ten ostatni i opisałam moją działalność w różnych ruchach - harcerskim, studenckim, lituanistycznym i esperanckim. Wczoraj dostałam wiadomość, że wybrali mnie spośród 50 osób i mogę jechać do Iwano-Frankiwska pod koniec kwietnia. Wysłali też filmik z dziewczyną z tego miasta, która przekonuje, że jest ono zupełnie bezpiecznie i nie musimy się bać. Bardzo się cieszę, wczoraj był drugi raz, kiedy skakałam z radości:) Pierwszy był wtedy, kiedy dzień przed wyjazdem dostałam telefon, że zwolniło się miejsce i mogę jechać do Wilna na wymianę. Wczoraj cieszyłam się tak samo. Teraz trochę się boję, jak przekazać rodzicom, że jadę na tę Ukrainę, o której tyle słyszą w telewizji itp.
Wczoraj poszłam na koncert charytatywny Akademii Przyszłości. Wolontariusze zbierali pieniądze na indeksy dla dzieci, które mają problemy w nauce. Kiedyś też byłam tutorką w tej organizacji, miałam dziecko, z którym spotykaliśmy się co tydzień i prowadziłam dla niego zajęcia. Ale później musiałam zrezygnować ze względu na brak czasu. Nadal jednak wspieram ich działalność.
A za chwilę pojadę chyba na wycieczkę, żeby zrobić zdjęcia pobliskiemu pałacowi. Jest dość słonecznie, więc może coś z nich wyjdzie. Koleżanka wysłała mi link do filmu ze zdjęciami dawnych dolnośląskich pałaców i to zainspirowało mnie do odwiedzenia tych ruin.

0 komentarze:

Prześlij komentarz