środa, 24 października 2012

"Jestem psem, zaczynam się łbem"

Multe mi laboris lastatempe. Ekzemple mi devis promeni kun hundo de fama pola aktorino:) Miaj kunlaborantoj estas mojosaj, sed nia nova estrino estas iomete freneza. Hieraŭ mi vizitis laborejon nur por lasi kelkajn aĵojn kaj eble partopreni spektaklon. Kiam ŝi min ekvidis, tuj demandis, ĉu mi volas labori en tiaj vestaĵoj. Bonŝance mi ne volis. Nenio plaĉas al ŝi, ĉiuj devas agi laŭ ŝia volo. Kelkaj personoj diris jam, ke ili ne plu volas labori ĉi tie, se nenio ŝanĝiĝos. Mi certe restos ĝis fino de jaro. Kio estos en januaro, mi ankoraŭ ne scias.
Mia patrino estas en malsanulejo. Ili faras kelkajn ekzamenojn. Mi esperas, ke ĉio estos bone.
Mi plu senĉese aŭskultas Lao Che. Titolo de hodiaŭa skribaĵo devenas de ilia kanto "Jestem psem" teorie pri hundo, sed ne nur. Kaj malsupren mi skribis pole mallongan fragmenton de pri disŝirita pino, kiu aŭskulteblas ĉi tie:"Idzie wiatr"

Dużo pracowałam ostatnio. Musiałam np. spacerować z psem pewnej znanej polskiej aktorki:) Moi współpracownicy są super, ale nasza nowa szefowa jest trochę szalona. Wczoraj byłam w pracy tylko po to, żeby zostawić kilka rzeczy i może iść na spektakl. Kiedy ona mnie zobaczyła, od razu zapytała, czy mam zamiar pracować w tym ubraniu. Na szczęście nie miałam. Nic się jej nie podoba, wszystko musi być po jej myśli. Kilka osób powiedziało już, że nie chce dalej tu pracować, jeśli nic się nie zmieni. Ja zostanę na pewno do końca roku. Co będzie w styczniu, jeszcze nie wiem.
Moja mama jest w szpitalu. Robią jej kilka badań. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Dalej słucham bez przerwy Lao Che. Tytuł notki pochodzi z piosenki pozornie o psie z nowej płyty. A oto krótki fragment piosenki o rozdartej sośnie, której można posłuchać tutaj: "Idzie wiatr"
Wiatr pięść podniesie, zadrży w pniu mym serducho
Posoka po korze wąską ścieknie strugą
Idzie wiatr, a z nim ułożyć się nie idzie
Idzie wiatr, idzie.
Liść na liściu nie zostanie po całym tym szajsie
Wiatr pochowa mnie tak, że mnie nikt nigdy nie znajdzie
Była jedna sosna wiecznie rozdarta na połowę
Wiatr zwalił jej pień i wyrżnął "lowe crowe"
Zawyje zawierucha, świat obróci w perzynę
Kto tam będzie pamiętał mnie i moją sośninę
Bić będą gromy, świat wprost trafi szlag
Kto tam będzie pamiętał mnie albo mój brak.

0 komentarze:

Prześlij komentarz