czwartek, 6 lutego 2014

Pertelefona testo

Hodiaŭ mi ricevis iom strangan telefonon. Viro prezentis sin, demandis, ĉu mi sendis al ili dokumentojn kaj ĉu mi plu volas labori en ilia firmao kaj poste li diris, ke li faros mallongan teston por ekscii, ĉu mi vere spertas pri tio, kion mi enskribis en vivresumo. Mi ekmiris, sed diris bone, faru tion. Kaj li demandadis min pri tio, kiel skribi diversaj polaj vortoj aŭ frazoj aŭ mi devis trovi erarojn en la frazo. Mi esperas, ke mi ĉion faris bone, sed por mi tiu pertelefona maniero estis terura, ĉar se mi ne vidas tion antaŭ miaj okuloj, malfacilas al mi trovi rapide ĝustan respondon. Mi devis imagi tion en mia kapo kaj mi eĉ kelkfoje devis peti lin por ripeti tiuj frazoj. Ŝajnas al mi, ke ili faris tion pertelefone anstataŭ interrete, por ke homoj ne trompu ilin, ekzemple rapide serĉante respondoj en interreto, do ili volis havi respondoj tuj per telefono. Li diris, ke li miajn respondojn transdonos al alia viro, kiu okupiĝas pri tio kaj kontrolos, ĉu ili estas korektaj. Do mi ne scias, ĉu mi havos laboron aŭ ne, sed tio jam estas bona signo, ĉar finfine iu respondis al miaj mesaĝoj kaj temas ne nur pri senpaga praktiko, sed pri vera laboro kontraŭ mono, eĉ verŝajne en mia fako.
Se temas pri praktikoj, unu eldonejo silentas ekde antaŭa semajno kaj mi ne scias kial, ĉar mi sendis al ili mian taskon eĉ antaŭ la limdato. Se ili baldaŭ ne respondos, mi skribos al ili kaj demandos, kio okazas. Kaj en dua loko mi plu korektas, sed mia estrino demandis min, ĉu mi volas havi novan taskon kaj ne nur korekti, sed ankaŭ skribi artikolojn. Mi kompreneble konsentis, do tiuj praktikoj ŝajnas al mi esti vere bonegaj kaj mi evoluas. Poste miaj artikoloj estos ĉe ilia paĝaro, do se mi volos labori ekzemple kiel ĵurnalistino, mi povos simple sendi al ligilon.
Kaj antaŭ momento mi finis kuiradon de supo el ruĝa lento, mi jam faris ĝin antaŭ kelkaj semajnoj kaj hodiaŭ mi provis denove. Nun ĝi estas alia, pli akra, ĉar tiu antaŭa estis pli acida. Verŝajne mi donis tro multe da pipro aŭ papriko. Tamen por mi tiu supo estas tre bongusta kaj rapide kuirebla, eĉ kun mia maltalento en kuirado:) Mi jam aĉetis sekvan pakaĵon de lento:)

Dzisiaj dostałam dość dziwny telefon. Facet przedstawił się, zapytał czy wysyłałam im CV i czy chcę pracować w ich firmie, po czym powiedział, że zrobi mały test, żeby się dowiedzieć, czy rzeczywiście mam wymagane kompetencje. Zdziwiłam się, ale powiedziałam, że dobra, niech robi. I on zaczął mnie wypytywać, jak zapisać różne polskie słowa albo zdania, albo musiałam znaleźć błędy w zdaniach. Mam nadzieję, że wszystko zrobiłam dobrze, ale ten telefoniczny sposób przepytywania zupełnie mi nie odpowiadał, bo jeśli nie widzę czegoś przed oczami, trudno mi znaleźć właściwą odpowiedź. Muszę sobie to najpierw wyobrazić w głowie i kilka razy musiałam go prosić, żeby mi te zdania powtórzył. Wydaje mi się, że wybrali telefonowanie zamiast internetu, żeby ludzie ich nie oszukiwali i np. nie znajdowali sobie odpowiedzi w internecie, więc woleli, żeby ludzie natychmiast odpowiadali przez słuchawkę i nie mieli czasu na szukanie. Facet powiedział, że moje odpowiedzi przekaże jakiemuś innemu facetowi, który się na tym zna i sprawdzi, czy odpowiedziałam poprawnie. Nie wiem więc, czy będę miała u nich pracę czy nie, ale to już jest dobry znak, bo wreszcie ktoś odpowiedział na moje maile i chodzi nie tylko o bezpłatną praktykę, ale o prawdziwą pracę za pieniądze, najwyraźniej nawet w moim zawodzie.
Co do praktyk - jedno wydawnictwo milczy od poprzedniego tygodnia i nie wiem dlaczego, bo wysłałam im moje zadanie nawet przed czasem. Jeśli wkrótce nie odpiszą, sama do nich napiszę i zapytam, o co biega. A w drugiej firmie dalej zajmuję się korektą, ale szefowa zapytała, czy nie chciałabym otrzymać nowego zadania i zajmować się nie tylko poprawianiem, ale też pisaniem własnych artykułów. Oczywiście się zgodziłam, te praktyki wydają mi się naprawdę dobre, rozwijam się. Później moje artykuły będą na ich stronie, więc jeśli będę szukała pracy jako np. dziennikarka, to będę mogła przyszłemu pracodawcy po prostu podesłać link.
A przed chwilą skończyłam gotowanie zupy z czerwonej soczewicy, robiłam ją już przed kilkoma tygodniami i dzisiaj postanowiłam spróbować znowu. Teraz jest inna, bardziej ostra, ta poprzednia była bardziej kwaśna. Najwyraźniej dałam za dużo pieprzu albo papryki. Tak czy siak ta zupa bardzo mi smakuje i łatwo ją przyrządzić, nawet z moim kulinarnym antytalentem:) Kupiłam już następne opakowanie soczewicy:)

0 komentarze:

Prześlij komentarz