niedziela, 16 lutego 2014

Hundo kaj rato

Ekde mateno mi hodiaŭ laboras kaj mia deĵoro finiĝos post kvar horoj. Dimanĉe verŝajne kutime estas trankvile, ĉar mi ne havas tro multe por fari. Tamen mi plu ne ĉion scipovas fari kaj mi perdiĝas ofte. Unu el miaj kunlaborantinoj lasis ĉe mi sian hundon kaj mi devas ĝin prizorgi. Bonŝance ĝi dormas preskaŭ tutan tempon. Kaj kiam mi serĉis ion en koridoro, inter rubaĵoj mi ekvidis raton. Do mi ne plu estas sola, akompanas min hundo kaj rato:) Mi ankaŭ ŝanĝis ampolojn en unu el ĉambroj, kaj se mi bone scias, tio estas kontraŭ leĝo, ĉar povas tion fari nur specialaj laboris, kiuj rajtas okupiĝi pri tiaj aferoj. Sed verŝajne en mia laboro mi devas esti ĉio samtempe - akceptejistino (se ekzistas tia vorto), purigistino, hundprizorgistino, riparistino, gardistino, tradukistino kaj librotenistino. Iom multe. Des pli, ke mi pri nenia afero de tiuj vere spertas. Espereble mi rapide eklernos kiel prizorgi ĉion samtempe kaj mi ne fuŝos tro multe. La plej interesa por mi parto de tiu laboro estas ebleco renkontiĝi kun eksterlandanoj kaj praktiki aliajn lingvojn. Hodiaŭ mi parolis kun knabino el Barato (bedaŭrinde mia angla estis tre malriĉa). Mi eksciis ankaŭ, ke konstante loĝas ĉi tie ukrainano, sed li bone parolas pole, do mi ne scias, ĉu estos okazo eklerni iom da ukraina aŭ rusa lingvo.

Od rana dzisiaj pracuję i mój dyżur skończy się za cztery godziny. W niedzielę najwyraźniej zwykle jest spokojnie, bo nie mam zbyt wiele do roboty. Ale dalej nie umiem wszystkiego zrobić i się gubię. Jedna z moich współpracowniczek zostawiła mi psa do pilnowania. Na szczęście prawie cały czas śpi. A kiedy szukałam czegoś w korytarzu, między śmieciami zobaczyłam szczura. Więc nie jestem już sama, towarzyszą mi pies i szczur:) Zmieniłam też żarówki w jednym z pokojów, i jeśli dobrze mi się wydaje, to jest to wbrew prawu, bo takimi rzeczami mogą się zajmować tylko ludzie, którzy mają specjalne uprawnienia. Ale u mnie w pracy muszę być jednocześnie wszystkim - recepcjonistką, sprzątaczką, psią opiekunką, konserwatorem, ochroniarzem, tłumaczką i księgową. Dość sporo. Tym bardziej, że tak naprawdę na żadnej z tych rzeczy nie znam się tak do końca. Mam nadzieję, że szybko sobie przyswoję jak zadbać o wszystko w tym samym czasie i nie napsocę za dużo. Najbardziej interesującą częścią tej pracy jest dla mnie możliwość porozmawiania z obcokrajowcami i poćwiczenia innych języków. Dzisiaj rozmawiałam z dziewczyną z Indii (niestety mój angielski był bardzo ubogi). Dowiedziałam się też, że mieszka tutaj na stałe Ukrainiec, ale on dobrze mówi po polsku, więc nie wiem czy będzie okazja, żeby podszkolić się z ukraińskiego lub rosyjskiego.

0 komentarze:

Prześlij komentarz