poniedziałek, 16 września 2013

Nova komputilo kaj translogxigxado

Ekde hodiaux mi denove logxas en Vroclavo. Kaj pro tio mi devis acxeti novan komputilon, cxar malnova jam versxajne mortis. Mi sukcesis alsxuti el gxi kelkaj gravaj dosieroj, ekzemple mian konkursan rakonton kaj tipografian projekton, pri kiu mi iam cxi tie skribis. Bedauxrinde restis tie kelkaj fotoj, kiuj mi volis aldoni cxe mia alia blogo. Mi ne scias, cxu mi sukcesos ilin iam denove ekvidi.
Nova komputilo estas samtempe gxojiga kaj iritiga afero. Gxi jam ne bruas tiel lauxte kiel traktoro kaj gxi ne havas problemon kun sxargxado. Tamen operacia sistemo aux operaciumo, kiel nomas gxin Vikipedio, sxajnas al mi por nun iomete stranga kaj mi ne povas alkutimigxi al Vindozo 8.
Morgaux jam venos rusoj. Mi devas ilin konduki el ilia studenthejmo al loko de nia renkontigxo. Mi iomete timas, cxar mi ne konas Vroclavon tiel bone, de tempo al tempo mi mem uzas mapon, do eble mi ne estas la plej tauxga persono por gvidado eksterlandanoj. Morgaux evidentigxos, cxu ni perdigxos kaj malfruigxos. Espereble cxio estos en ordo.
Je la fino la plej stranga afero de hodiaux. Mi acxetis mangxajxon kaj aliajn utilajn ajojn por logxejo. Cxio estis peza, sed mi iel tion alportis hejmen. Sed ekdoloris min unu fingro en dekstra mano. Mi pensis, ke tio estas momenta, mallonga afero kaj gxi rapide revenos al sia stato. Bedauxrinde jam kelkaj horoj pasis kaj gxi plu doloretas. Tio ecx ne estas doloro, simple stranga sento, kiel rigidigxo. Estus tre stulte kaj ridinde, se mi vere vundigxis min nur pro portado de acxetajxoj:)

Od dzisiaj znowu mieszkam we Wrocławiu. I z tego powodu musiałam kupić nowy laptop, bo stary już chyba nie ożyje. Udało mi się ściągnąć z niego kilka ważnych plików, np. opowiadanie konkursowe i projekt typograficzny, o którym kiedyś już tutaj pisałam. Niestety zostało tam trochę zdjęć, które chciałam dodać na innym blogu. Nie wiem, czy je jeszcze kiedykolwiek zobaczę.
Nowy komputer jednocześnie mnie cieszy i irytuje. Nie chodzi już tak głośno jak traktor i nie ma problemów z ładowaniem. System operacyjny wydaje mi się jednak trochę dziwny i nie mogę się do Windowsa 8 przyzwyczaić.
Jutro przyjadą Rosjanie. Muszę ich odebrać z akademika i zaprowadzić na zajęcia. Trochę się boję, bo nie znam Wrocławia tak dobrze, od czasu do czasu sama używam mapy, więc nie jestem chyba najlepszą osobą na przewodniczkę dla obcokrajowców. Jutro się okaże, czy się zgubimy i spóźnimy. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
I na koniec najdziwniejsza sprawa z dnia dzisiejszego. Byłam na zakupach, w mieszkaniu pustki, więc trochę tego wszystkiego było. Ciężkie to jak cholera, jakoś doniosłam to do domu. Ale rozbolał mnie palec u prawej ręki, bo go sobie jakoś tymi siatami ścisnęłam za bardzo chyba. Czasem mi się tak zdarza, i myślałam, że tym razem będzie tak samo, chwilę palec będzie taki dziwny, ale wróci do swojego normalnego stanu. Niestety parę godzin już minęło, a on nadal boli. Właściwie to nawet nie jest ból, tylko bardziej takie uczucie zdrętwienia. Byłoby bardzo śmiesznie i głupio, jeśli naprawdę odniosłabym taką kontuzję na zakupach:)

1 komentarze: