czwartek, 28 marca 2013

Ne turmentu sin, ne laboru kaj mortu pro la malsato

Mia estrino hieraŭ vespere tre nervigis min, sed mi jam sentas pli bone. Temas pri nia horaro, ŝi hazarde kaj maljuste elektas homojn, kiuj laboros kaj kiuj ne laboros. Do en aprilo mi laboros nur tri foje (kvankam mi skribis al ŝi, ke mi povas labori preskaŭ ĉiutage). Espereble mi ne mortos pro la malsato, sed aliaj kunlaborantoj vere bezonas tiun monon kaj estas en simila situacio.
Krome nenio interesa okazis dum tiu ĉi semajno. Iam mi skribis ĉi tie, ke mi aĉetis ĉipajn biletojn ĝis Lublino, tio estis por tiu pasinta semajnfino, sed mi ne veturis, ĉar mi ne havis emon. Bone, ke mi tiel malmulte pagis kontraŭ ili, do mi ne tre bedaŭris. Morgaŭ mi revenas hejmen por Pasko. Eble mi renkontiĝos kun amikoj, sed mi ankoraŭ ne certas.

Moja szefowa zdenerwowała mnie wczoraj wieczorem, ale już czuję się lepiej. Chodzi o nasz grafik, ona przypadkowo i niesprawiedliwie wybiera ludzi, którzy będą pracować, a którzy nie. A więc w kwietniu pracuję tylko 3 razy (chociaż napisałam jej, że moję prawie codziennie). Mam nadzieję, że z głodu nie umrę, ale inni współpracownicy naprawdę potrzebują tych pieniędzy, a są w podobnej sytuacji.
Poza tym nic ciekawego się nie działo w tym tygodniu. Kiedyś pisałam tu o tanich biletach do Lublina, wyjazd był w ten weekend, ale nie pojechałam, bo mi się nie chciało. Dobrze, że tak mało za nie zapłaciłam, to nie było mi szkoda. Jutro wracam do domu na święta. Może spotkam się z przyjaciółmi, ale jeszcze nie jestem pewna.

czwartek, 21 marca 2013

Unua tipografia projekto!

Mi ĵus kreis pli malpli sukcese mian unuan tipografian projekton! Ĝi estas nur vizitkarto, sed mi neniam antaŭe okupiĝis pri iaj ajn similaj komputilaj programoj, do mi tre ĝojas. Se mi multe ekzercos, mi povos poste fari belegajn aĵojn. Nun fari ion ajn estas por mi tre malfacile kaj postulas de mi multe da tempo. Ne venas honoro sen laboro. Bedaŭrinde tiu ĉi programo kostas tre, tre multe kaj mi uzas nur 30-tagan senpagan version de ĝi. Kion mi faros poste? Mi ne scias ankoraŭ. Certe mi ne havas kelkcent eŭrojn por aĉeti ĝin. Mi povas uzi ĝin ĉe universitato, sed tio ne sufiĉas. Tio ne gravas nun, tio estas momento de ĝojo kaj fiero:)
Właśnie skończyłam tworzyć mój pierwszy projekt typograficzny! To tylko wizytówki, ale wcześniej nie miałam za bardzo do czynienia z podobnymi programami komputerowymi, więc bardzo się cieszę. Jeśli będę dużo ćwiczyć, będę mogła później robić piękne rzeczy. Teraz trudno mi zrobić cokolwiek i zajmuje mi to dużo czasu. Ale bez pracy nie ma kołaczy. Niestety ten program kosztuje bardzo, bardzo dużo i używam tylko jego 30-dniowej bezpłatnej wersji. Co zrobię później? Jeszcze nie wiem. Na pewno nie mam kilkuset euro, żeby go kupić. Mogę korzystać z oprogramowania na uniwersytecie, ale to nie wystarcza. Teraz to nieważne, to moment radości i dumy:)

poniedziałek, 18 marca 2013

Gaje kaj malgaje

En tiu ĉi semajno okazis kelkajn aferoj. Kaj ĝojaj, kaj tristaj. Forpasis fama vroclava esperantisto. Mi lin bone ne konis, ni nur kelkfoje renkontiĝis en klubejo, sed mi scias, ke li estis iam prezidanto de Silezia Esperanto-Asocio. Li estis famulo ne nur en Esperantujo, sed ankaŭ inter poloj (li agadis kontraŭ komunismo en Pollando), gazetoj kaj televidoj informis pli lia morto.
Kiam mi revenis hejmen, mi partoprenis en renkontiĝo de anoj de mia jam ne ekzistanta skolta teamo. Bedaŭrinde krom mi venis nur du personoj, sed ni jam elektis tempon por sekva renkontiĝo. Ni planas tranokti ie en montaroj post du semajnoj. Espereble venos pli multe da homoj kaj jam ne estos tiel malvarme. Kompreneble eblas tranokti en dorsosako kiam estas sub nulo, sed mi preferas pli altaj temperaturoj:)

W tym tygodniu wydarzyło się kilka rzeczy. I wesołych, i smutnych. Odszedł znany wrocławski esperantysta. Nie znałam go dobrze, tylko kilka razy widzieliśmy się w klubie, ale wiem, że był on kiedyś prezesem Śląskiego Związku Esperanckiego. Jest on znany nie tylko w świecie esperanckim, ale także wśród Polaków (działał jako opozycjonista w PRL-u), gazety i telewizje poinformowały o jego śmierci.
Kiedy wróciłam do domu, wzięłam udział w spotkaniu członków mojej dawnej drużyny harcerskiej. Niestety oprócz mnie przyszły tylko dwie osoby, ale już wybraliśmy termin na kolejne spotkanie. Planujemy biwak w górach za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że pojawi się więcej osób i że nie będzie już tak zimno. Oczywiście da się przenocować w śpiworze przy minusowej temperaturze, ale mimo wszystko chyba wolę cieplejsze noce:)

wtorek, 12 marca 2013

Rigo kaj Talino

Malfacile estas por mi reveni nun al normala vivo. Sed komenciĝis nova semajno, lecionoj ĉe universitato kaj espereble mi rapide alkutimiĝos al tio. Jam de longe mi estas tiel malema, mi eĉ ne havis emon skribi ion pri mia lasta vojaĝo. Sed finfine venis la tempo por eta priskribo de miaj aventuroj survoje al Talino.
Kiel videblas sur supra foto, en Estonio estis malvarme kaj neĝe:) Tamen antaŭ ni (mi kaj mia amikino) vizitis tiu ĉi lando, ni veturis tra Litovio kaj Latvio. Verdire ni iomete hazarde tranoktis en Latvio, ĉar nia aŭtobuso estis rekte al Talino, sed dum paŭzo en Rigo ni petis ŝoforiston, ke li redonu niaj dorsosakoj. Dank' al tio ni pasigis 1,5 tago en latva ĉefurbo.
Ni vidis multe da famaj lokoj, ekzemple katedralo, Monumento de Libereco, pontoj ĉe Daŭgavo ktp. Ni tranoktis en hostelo kaj poste veturis al Talino, kie ni pasigis 3 noktoj. Ni havis problemon kun hostelo kaj ni antaŭe trovis kelkajn adresojn interrete, sed ne ĉiuj vere ekzistis (aŭ estis tiel bone kaŝitaj, mi ne scias).
En ambaŭ urboj ni havis belan kaj malbelan veteron. Kiam neĝis kaj malvarmis, estis tre malfacile promeni dum tuta tago kaj trovi vidindaĵojn. Sed ni ne volis ankaŭ sidi nur en hostelo, do kvankam malfacilis, malgraŭ vetero ni ĉiutage iris kun mapoj por spekti interesaj lokoj.
Mi revenis laca, sed mi ĝojas, ke mi veturis . Volonte mi revizitos Rigon kaj Talinon somere, kiam estos iomete pli varme.

Trudno powrócić mi do normalnego życia. Ale zaczął się nowy tydzień, zajęcia na uczelni i mam nadzieję, że szybko się przyzwyczaję do tego trybu. Już od dłuższego czasu mam takiego niechcieja, nie chciało mi się nawet opisać mojej ostatniej podróży. Ale wreszcie nadszedł czas na krótki opis moich przygód po drodze do Tallina.
Jak widać na pierwszy zdjęciu w tej notce, z flagą, w Estonii było momentami dość zimno i śnieżnie:) Jednak zanim tam odwiedziłyśmy (ja i moja koleżanka) ten kraj, jechałyśmy przez Litwę i Łotwę. Prawdę mówiąc, całkiem przypadkowo nocowałyśmy na Łotwie, bo miałyśmy autobus już bezpośrednio do Tallina, ale w czasie postoju w Rydze poprosiłyśmy kierowcę, żeby oddał nam plecaki. Dzięki temu spędziłyśmy w łotewskiej stolicy 1,5 dnia.
Widziałyśmy wiele znanych miejsc, np. katedrę, Pomnik Wolności, mosty na Dźwinie itp. Przenocowałyśmy w hostelu, a później pojechałyśmy do Tallina, gdzie spędziłyśmy 3 noce. Miałyśmy tam problem ze znalezieniem hostelu, bo chociaż spisałyśmy wcześniej kilka adresów, niektóre z tych hosteli nie istniały (albo były tak dobrze ukryte, nie wiem).
W obu miastach miałyśmy i dobrą, i złą pogodę. Kiedy padał śnieg i było zimno, trudno było cały dzień spacerować i szukać zabytków. Ale nie chciałyśmy też siedzieć cały czas w hostelu, więc chociaż nie było łatwo, mimo pogody codziennie wychodziłyśmy z mapą, by szukać kolejnych interesujących miejsc.
Wróciłam zmęczona i nieogarnięta, ale mimo to cieszę się, że pojechałam. Chętnie odwiedzę jeszcze Rygę i Tallin latem, kiedy będzie trochę cieplej.

czwartek, 7 marca 2013

30-hora vojaĝo

Se iu timis, ke mi ĉesis skribi ĉi-tie aŭ ke io okazis al mi, mi rememorigas, ke mi iam skribis, ke mi aĉetis ĉipajn biletojn ĝis Talino. Do dum lasta semajno mi veturis al Litovio, Latvio kaj Estonio. Hodiaŭ posttagmeze mi revenis, sed mi estas laca, ĉar vojaĝo de Talino al Vroclavo daŭris preskaŭ 30 horojn (kompreneble kun paŭzoj, ekzemple 3 horoj ni atendis buson en Vilno). Eble poste mi aldonos iajn fotojn kaj priskribos niajn aventurojn. Nun mi devas prizorgi kelkajn aferojn, ĉar kiam mi malĉeestis, mi ne povis tion fari.

Jeśli ktoś bał się, że przestałam tu pisać albo że coś mi się stało, przypominam, że wspominałam kiedyś, że kupiłam tanie bilety do Tallina. Przez ostatni tydzień podróżowałam więc po Litwie, Łotwie i Estonii. Dzisiaj popołudniu wróciłam, ale jestem zmęczona, bo podróż z Tallina do Wrocławia trwała prawie 30 godzin (oczywiście z przerwami, np. 3 godziny musiałyśmy czekać na przesiadkę w Wilnie). Może później dodam jakieś zdjęcia i opiszę nasze przygody. Teraz muszę zadbać o kilka spraw, ponieważ w trakcie mojej nieobecności nazbierało się trochę zaległości.